czwartek, 11 marca 2010
Miło, ale...
Kochane moje!
Od razu wyjaśniam, że nie chcę nikomu zrobić przykrości tym wpisem.
Ostatnio dostałam od Was mnóstwo wyróżnień.
Są dla mnie czymś ogromnie miłym i szalenie budującym. Cieszę się, że to co robię, co piszę podoba się komuś aż tak, że chce mnie w pewien sposób nagrodzić.
Kiedy po raz pierwszy dostałam wyróżnienie cieszyłam się niesamowicie!
To było takie niespodziewane i sympatyczne!
Znaczyło dla mnie, że ktoś mnie dostrzegł w tym wielkim wirtualnym świecie i uznał, że warto mnie jakoś dodatkowo zmotywować.
Z radością przekazałam wyróżnienie dalej...
Kolejne wyróżnienia trochę mnie zbiły z tropu i wprawiły w lekką konsternację, ale dalej cierpliwie typowałam kolejne blogi do nagrody.
Później już tylko wspominałam w postach o kolejnych znaczkach spływających na mnie prawie kaskadą...
Mam tak dużo wyróżnień na koncie, że w zasadzie co drugi-trzeci wpis musiałabym poświęcać tylko im. Zabrzmiało to tak, jakbym była okropnie zarozumiała, ale nie o to mi chodzi.
Ja jestem najzwyklejszą pod słońcem polską babą, która w wolnych chwilach coś tam dłubie, coś tam czasem naskrobie.
Zdecydowanie bardziej wolę rozśmieszyć Was kolejnym wpisem niż siedzieć przez kilka godzin i z bólem głowy wybierać spośród blogów te, które mam wyróżnić.
Poza tym - jakim prawem ja mam to robić?? Jak ja mogę oceniać to co robicie, piszecie, pokazujecie?? Przecież ja bardzo lubię wszystkie blogi na które zaglądam. Uczę się od wielu z Was nowych rzeczy. Poznaję nowe techniki. Na niektórych blogach tylko wzdycham cichutko i z zachwytem zdając sobie sprawę z tego, że tylko na moim patrzeniu się skończy.
Osobiście dla mnie największym wyróżnieniem jest to, że tu przychodzicie, czytacie i zostawiacie po sobie ślad postaci komentarza.
To jest najcenniejsze i najbardziej miarodajne dla mnie wyróżnienie!!
Tak po prostu - dziękuję, że jesteście, że tu przychodzicie :-)))
A z wyróżnienia dziękuję. Zamiast nich zostawiajcie proszę, komentarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak to dobrze, że nie tylko ja tak myślę. :))) Sama się już dawno pogubiłam z tymi wyróżnieniami. Buźka!
OdpowiedzUsuńAto, czy mogę przygarnąć ten bannerek? Bardzo mi się podoba ta inicjatywa :)
OdpowiedzUsuńUfff!!! Jak dobrze, że jest nas więcej!!
OdpowiedzUsuńTruskavecko - oczywiście! Sama go znalazłam na blogu chyba u Penelopy i widziałam go jeszcze na innych :-)
Skoro ten banerek już funkcjonuje na blogach to może i ja go przygarnę, co prawda zleciłam wykonanie wg. mojej koncepcji, ale jakoś nie został dokończony.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jeden uniwersalny będzie lepszy, bo nie trzeba się zastanawiać nad jego przekazem, od razu wiadomo o co chodzi, jak znak drogowy :)))
Inicjatywę popieram, czego dowód dałam u siebie na blogu
Krzysiu - czytałam tamten wpis i podpisałam się pod nim obiema rękami.
OdpowiedzUsuńAle ciągle coś mi stawało na przeszkodzie, żeby zrobić wpis na moim blogu.
Ale wczoraj natchnęła mnie do tego Ania Jednoskrzydła
http://jednoskrzydla.blogspot.com/2010/03/wyroznienia.html
Monika, żebyś wiedziała ile czasu się zastanawiałam jak to napisać, nie chciałam nikogo urazić. Wyróżnienia są naprawdę miłe, ale ostatnio jest ich już taki wysyp, że trudno nad nimi zapanować.
OdpowiedzUsuńNie znaczy to jednak, że je potępiam, albo dziewczyny, które się nadal w to bawią, absolutnie nie !!! .... tylko ja za stara już chyba jestem :)))))))))
Ato, chyba masz rację :-) Ja również dostaję wyróżnienia, ostatnie nawet zaprezentowałam. Ale wyznaczając tylko kilka osób mam potem kaca moralnego, bo przecież wszystkie jesteście wyjątkowe. Przygarnę i ja ten banerek :-)
OdpowiedzUsuńJEstem wśród Was Kochane dość krótko ale..czy moge się przyłączyć? MAm ten sam kłpot z wyróżnieniami...przyznać mogę zaledwie kilka a tak naprwdę powinnam każdemu blogowi za jego wyjątkowość..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brawa dla tej Pani!
OdpowiedzUsuńNieblogowiczka ale czytacz ;)
Moniko, ja też nie mam bloga... więc może nie powinnam się wypowiadać... ale jasko czytacz... może powiem tak... zdecydowanie wolę Twoje świetne opowiadania, i pisaninki, więc tak trzymaj kochana, a będę Ci wierna ;))))))))))))))Beata - Ataboh
OdpowiedzUsuńPodczytuję po cichu Twoje wpisy regularnie, też uważam, że komentarze są znacznie milsze, tym samym będę je częściej zostawiała, na znak że jestem, czytam, śmieję się, popieram...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNareszcie znalazła się odważna kobieta ! Tak, tak, tak. Podpisuję się pod Twoim postem i pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńNo i super!!Ja tez tak uważam!A komentarze są o wiele przyjemniejszym wyróżnieniem!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
tak jest:)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania "największym wyróżnieniem jest to, że tu przychodzicie, czytacie i zostawiacie po sobie ślad postaci komentarza."I również przygarnę sobie banerek :)
OdpowiedzUsuńAta wieeeeeeeeeelkiiiii całus za ten wpis!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham Cie za te notke:)) I nie tylko:) Banerek rowniez przygarne i notke odpowiednia wystosuje, mam dokladnie to samo zdanie. Mile to ale, zdecydowanie milsze sa komentarze. Zywa akcja i reakcja, interakcja z czytelnikami to jest, to co tygrysy lubia najbardziej.
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie i popieram w 100% :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Popieram, dlatego u mnie nie ma wyróżnien a pare dostałam.Zawsze pięknie dziekuję, ciesze sie ale ich nie wklejam.
OdpowiedzUsuń:)) ...ale akcja się zrobiła :)
OdpowiedzUsuńJestem za.Też miałam zawsze z tym problem i nareszcie znalazł się ktoś odważny,brawo!
OdpowiedzUsuńMoniko dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się czterem kończynami. Wyróżnienia są bardo przyjemne, ale co ja mam potem z nimi zrobić? Tyle blogów lubię, że staję na głowie aby potem wybrać "któreś", za "coś". Zostawmy komentarz, spostrzeżenie, myśl, wierszyk jak Bobe Majse. Będzie ciekawie :)
Dziewczyny moje kochane!
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam bardzo dziękuję za tak szeroki odzew!
Do napisania tego posta przymierzałam się już do dawna. Po lekturze kilku podobnych wpisów m.in u Krzysi, Madziuli, Penelopy postanowiłam, że wcześniej, czy później taki post i u mnie się pojawi.
Ale ciągle coś stawało mi na drodze i w poprzek.
Dopiero po przeczytaniu wczorajszego wpisu u Ani:
http://jednoskrzydla.blogspot.com/
zmobilizowałam się i odważyłam na zabranie głosu w sprawie wyróżnień.
Co to ja jeszcze chciałam...
Aha!
Tak mimochodem i przy okazji wspomnę, że WARTO pisać komentarze. Bez względu czy jest się posiadaczem bloga, czy też nie. Wyjaśnienie już wkrótce ;-)
ja też od wczoraj mam tego typu banerek u siebie a z Krzysią to już od dawna o tym dyskutujemy. Ja zrobiłam sobie swój :) czyli podpisuję się pod wszystkim co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńMadziu! Poszłam i zobaczyłam - banerek świetny! Zdolna z Ciebie kobitka!
OdpowiedzUsuńJa tak nie umiem, to się posiłkowałam stworzonym przez zdolniejszych :-))
Ja tez napisze u siebie:)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu napomknełam po tym jak dostałamwyróżnienia w zestawach po kilkanaście.
Toż to pomału traci sens. Miłe są wyróżnienia ale dlaczego tak mało komentarzy???
Do mnie zagląda ponad 200 osób dziennie, ściąga fotki i wzory a komentarzy tyle co kot napłakał. Ja zawsze jak ktoś napisze sprawdzam jego bloga dzięki temu poznaję ciekawe osoby i świetne blogi których nie poznał bym może nigdy.
Zobaczcie zagranicą ilość obserwatorów 2tyś ilośc komentarzy pod postem 60szt.
Aż się chce pisać nadal a tu człowieka ogarnia zwątpienie nad sensem prowadzenia bloga.
Często powtarzam sobie piszesz dla siebie piszesz dla siebie....
To ja w ramach popierania akcji zostawie komentarz zamiast wyróżnienia;) Oprócz kłopotu z przekazywaniem wyróżnień, ta akcja dała jeszcze jedno do myślenia: piszmy komentarze! Ja też wolę je otrzymywać, bo wtedy mam naoczny ślad, że ktoś mnie czyta - mniejsza o to, czy podoba mu się czy nie;)
OdpowiedzUsuńPodkradam bannerek i puszczam dalej w świat info o wyższości komentarzy nad wyróżnieniami!
Bardzo mądrze napisałaś. Chylę czoła i podpisuję się wszystkimi kończynami.
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że moi sąsiedzi z dołu zastanawiają się teraz co ja znów wyczyniam... a to kamień z serca spadł... banerek wisi, mnie lżej... nam Wszystkim myślę lżej teraz... :)
OdpowiedzUsuńpoczuwałam się mieć na bocznym pasku wywieszone w "podzięce" niejako wszystkie znaczki wyróżnieniowe... idę tam posprzątać... skoro nas aż tyle, to chyba nikomu przykro się nie zrobi :)))
ściski-uściski....
To co opisałaś w swoim poście dopada pewnie każdą z nas (prędzej czy później).
OdpowiedzUsuńI to właśnie w ten sam sposób - po kolei od radości z pierwszego wyróżnienia aż do zakłopotania, że znowu trzeba dokonać jakiegoś wyboru.
Problem komentarzy, a raczej ich braku też chyba obchodzi większość blogujących.
Mamy zainstalowane u siebie te liczniki - głównie po to, żeby mieć jakieś rozeznanie, ile osób nas odwiedza.
Widzimy, że licznik bije, a tu z komentarzami lichutko.
Oczywiście nie pragniemy masowych wpisów o niczym, ale takie milczące audytorium może u kogoś wywołać blogową depresję.
Mamy świadomość, że ludzie czytają, ale skoro nie odzywają się , to pewnie blog nieciekawy itd itd...
"Piszmy komentarze" - nowe hasło na przyszłość, bo chyba właśnie komentarze są w polskiej blogosferze mało doceniane.
Dziewczyny! Jeszcze raz dziękuję Wam za tak duży odzew w sprawie wyróżnień :-)
OdpowiedzUsuńPkela - (wolałam Cię jako Frezję ;-)) dotknęłaś sedna sprawy:
komentarze są w polskiej blogosferze mało doceniane.. Nie wiem z czego to wynika, ale mam wrażenie, że u nas pokutuje jeszcze ten stereotyp: nie wychylać się, niech zrobią to za nas inni. Nawet jeśli chodzi o taki drobiazg jak pisanie komentarzy.
A to przecież dla nas blogujących jest ważne no i miłe, że komuś się podoba nasza praca, nasze pisanie...
Witam. Przyłączam się do protestu ;) Zrobiłam protestowy Banerek - Można śmiało kopiować i wklejać do siebie (ewentualnie mogę przesyłać na maile ) http://kpkacha.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAta - niestety, z powodu bardzo przykrych osobistych doświadczeń w sieci (o czym wspominałam u siebie), przestałam lubić tamten nick i używam go teraz już bardzo rzadko
OdpowiedzUsuńpopieram, popieram... i komentarz smaruje, a jakze :D Wyroznien dostalam tylko kilka, wiec nie jestem najlepsza osoba do wypowiadania sie na ten temat... ale tyyyyyle razy widzialam wpisy typu "a wyroznienie przekazuje wszystkim blogom po prawej/lewej stronie" - wiec naprawde wiele osob nie czuje sie swobodnie, wybierajac tylko kilka blogow.
OdpowiedzUsuńKomentarze zas to znakomity sposob okazania, ze cos sie podoba, lub ze wpis sprowokowal do myslenia.
I ot o chodzi!
OdpowiedzUsuńKomentujmy!
To zdecydowanie przyjemniejsze dla autora blogu niż najpiękniejszy nawet obrazek :-))
Moniko, gratuluję Ci serdecznie tych wyroznien, ja myslę, ze Ty fajna "babka" jesteś , z poczuciem humoru i "doświadczeniem zyciowym". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://tamborek.blox.pl/2009/08/Wyroznienie.html
OdpowiedzUsuńdołączę moją notkę o wyróżnieniach :-)
pozdrawiam
Wreszcie:) Mnie też to męczyło od jakiegoś czasu, starałam się delikatnie dać do zrozumienia, że miło mi, ale nie dziękuję..., aż w końcu ktoś się odważył, przerwać łańcuszek
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I ja dołączam do protestu ... od dłuższego czasu (zasypana wyróżnieniami) ,,migałam się,, od przekazywania dalej ... wyróżnienia są miłe ale ... ileż można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
No tak.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=quE0d1eqQog
:)
Pozdrawiam
Tak jest!! :-DDD
OdpowiedzUsuńCzy mogę pożyczyć obrazek na swojego bloga? ;)
OdpowiedzUsuńKropka - bardzo proszę :)
OdpowiedzUsuń