To ona recytowała wierszyk panu Lewandowskiemu:
"Stary jesteś, śmierć cię czeka,
Grabarz po twą skórę pośle.
Już niedługo twego zycia.
Mój ty stary, biedny ośle."
Grabarz po twą skórę pośle.
Już niedługo twego zycia.
Mój ty stary, biedny ośle."
Ta dość makabryczna rymowanka przypomniała mi się przedwczoraj, kiedy to udałam się na odkładaną od jakiś trzech lat wizytę do okulisty.
Dlaczego tak długo zwlekałam?
A ja wiem? No jakoś tak wyszło, że mi nie wyszło ;-)
Od ponad roku unikałam jak ognia (odruchowo chyba) haftów typu hardanger. Źle widziałam niteczki, męczyłam się przy ich liczeniu. Zdejmowanie okularów i mrużenie oczu nic mi nie dało,
bo astygmatyzm to wredna jednostka.
Drobne frywolitki z niteczek też nie wzbudzały mojego entuzjazmu twórczego.
Czytanie i pisanie (ręczne) też działało na mnie odpychająco.
No więc się w końcu ogarnęłam i poszłam. Z duszą na ramieniu. Bo oprócz tych zmazów, przed oczami zaczęły mi już jakiś czas temu latać takie czarne jakby robaczki przypominające z kształtu hmmmm... plemniki!
No co??? Nie mogę mieć w oczach plemników??
Jedna taka tam posłanka miała kurwiki, to ja se poszłam dalej w ewolucji ;-)
Rozszalała wyobraźnia podsuwała mi wizję szybkiej i nieuniknionej ślepoty. Robaczki w mych oczach zalewały mi pole widzenia zamieniając świat w czarną dziurę (w wyobraźni zaznaczam!).
A ja biedna, oślepiona plemnikami błąkam się po tym łez padole mamrocząc na wzór Maksa z "Sexmisji":
-Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę.
I tak oto bardziej moja chora wyobraźnia zadecydowała o konieczności udania się do mojej pani okulistki.
Powiedziałam rzecz jasna o tych robaczkach.
I co usłyszałam??
-To normalne. Oko się starzeje...
No ładnie!
TO JUŻ??? Ja się tak nie bawię!
Ale faktycznie kobieta jak ryba - psuje się od głowy ;-D
Te plemniki to są męty ciała szklistego. Ależ to brzmi, no nie? ;-D
Na szczęście to nie zaraźliwe ;-)Mądrze ktoś napisał to ja zacytuję, co się mam w ten upał wysilać ;-)
Ciało szkliste
Ciało szkliste wypełnia centralną część oka pomiędzy soczewką a siatkówką i stanowi 2/3 objętości gałki ocznej. Jest to przezroczysta, galaretowata substancja w 99% składająca się z wody, pozbawiona nerwów oraz naczyń krwionośnych. Rola ciała szklistego polega na utrzymaniu kształtu oka; ciało szkliste bierze też udział w załamywaniu promieni świetlnych oraz amortyzuje wstrząsy i ruchy; odgrywa też ważną rolę w regulacji ciśnienia wewnątrzgałkowego. Z wiekiem następuje zwyrodnienie ciała szklistego, a związane z tym zmiany fizykochemiczne powodują u wielu osób spostrzeganie jaśniejszych lub ciemniejszych tworów, tzw. muszek latających. Także z wiekiem ciało szkliste obkurcza się i może odłączyć się od tylnego bieguna oka. Zwyrodnienie włókienkowe i tworzenie się pustych jam występuje u 34% ludzi pomiędzy 10 a 40 rokiem życia, odłączenie tylne ciała szklistego pojawia się u 6% ludzi po 50 roku życia, natomiast między 60 a 70 rokiem życia aż u 65% pacjentów.
Tych mętów nie można zlikwidować i to nie one były przyczyną mojego złego widzenia.
Po prostu - z wiekiem człek się z krótkowidza zamienia w dalekowidza.
I to stąd był mój "syndrom za krótkich rąk" ;-)
Dostałam okularki do tzw "bliży".
A te które mam, mam dalej używać, ale tylko do prowadzenia samochodu, do chodzenia, i do czegoś, czego nie robię od paru lat - czyli do oglądania telewizorni.
Nie wierzyłam własnym oczom (uzbrojonym w te śmieszne okulistyczne okularki-potworki), że z bliska mogę przeczytać tekst pisany drobnym maczkiem!
Miałam ochotę zabrać te monstrualnie ciężkie okulary z ruchomymi soczewkami i wracać z nimi do domu - bo w końcu po paru latach zobaczyłam świat z bliska ;-D
Ale jednak się opanowałam i pojechałam do optyka. I po długich i trudnych wyborach mam!!
Leciutkie, fajniutkie i zupełnie inne niż te stare.
Chyba sobie trochę pozbieram kasiorki i te "chodzeniowe" pingle też sobie zmienię - znaczy oprawki;-)
Ponieważ normalny kordonek do frywolitek nie zabijał mi oczu, a ja byłam w stanie euforii oczekując na nowe patrzadła dziergnęłam sobie zakładkę:
Jak widać składa się z dwóch połączonych ze sobą części. Po co?
A po to, żeby tę mniejszą zakładać na kartkę zamiast dyndających na zewnątrz skądinąd fajnych, tradycyjnych chwostów:
Wzór jest TU
Zakładka w oryginale jest na dwa czółenka, ale jak widać na załączonym obrazku - igłą też da radę bez kłopotu ;-)
Mówię to ja - frywolna iglara w nowych okularach ;-)
Ps: Klawiszony i monitor też jakby bardziej wyraźne :-D
No i co ja mam napisać???
OdpowiedzUsuńKurcze, nie noszę okularków to nie wiem...
A jaka ty tam stara jesteś??? Młoda d... z Ciebie z werwą i polotem.
Hmm, takie męto-muszki to też czasami mam, a co jeszcze to w sumie nie wiem bo oczy to ja badałam chyba z 10 lat temu.
OdpowiedzUsuńZakładeczka rewelacja !
Hm...a jak ja jestem dalekowidzem to co? Ksiażkę do Opola będę musiała zawieść żeby ją w Bielsku przeczytać?... a ile na biletu pójdzie, bo kartki trzeba będzie przewracać...ach jo...
OdpowiedzUsuńCo to jest ciało szkliste zaczęłam czytać ale plemniki mi w oczach zaczęły latać i rzuciłam to w ciort.A myślałam,że pokażesz się nam tu z nowymi oczami.Zakładka podoba mi się:c)
OdpowiedzUsuńA ja tez jestem krótkowidzem, ale jeszcze rączek mi nie brakuje, chociaż wzbudzam konsternację u niektórych, kiedy do czytania zdejmuję okulary, bo w nich to już kompletnie z bliska nie widzę;)))No i mętów nie miewam, to znaczy, że jeszcze młoda jestem???
OdpowiedzUsuńAtuś mam w końcu komplecik igiełek do frywolitek:) Muszę odszukać Twój kursik i będę dziergać swoje frywolitki... no właśnie czy frywolitki się dzierga???
Ty jesteś nie do zdarcia...
OdpowiedzUsuńI te plemniki:)
Pozdrawiam!
hmmm, dobre pytanie zadała Jolinka
OdpowiedzUsuńmnie też robalki pływają ale na takie porównanie nie wpadłam, jednak uważam je za akuratne
Zakładka paradna Ci wyszła !
No, kochana to jak Ty na ślepaka takie cuda tworzyłaś, to co to będzie teraz jak przejrzałaś na oczy? A jak plemniki widzisz, to do starości Ci jeszcze daleko;)))
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie podwójnych okularników! ;) Ciekawe, czy też będziesz się mylić i zakładać okulary do dali, próbując coś przeczytać i wpadać w panikę - matko jedyna, znowu wzrok mi się pogorszył?????????
OdpowiedzUsuńAle do jeżdżenia to jednak nadal używam samochodu. ;p
OdpowiedzUsuńJestem krótkowidzem ale im starsza, tym jakoś gorzej widzę nawet do bliży - totalna ślepota!
OdpowiedzUsuńPiękna zakładeczka!
Kasiu - dzięki, dzięki!! :D
OdpowiedzUsuńKlaudia - robaczki nie powodują wady wzroku. Są tylko upierdliwe :-)
I dziękuję za pochwały zakładeczki :-)
Aga - to może jednak okulista taniej wyjdzie? Zaryzykuj ;-)
Arkadio - żeby się pokazać musiałabym się chociaż uczesać, bo jakoś nie mam ochoty Was straszyć :-D
Jolu - jak zdejmujesz do czytania, to jednak masz ten syndrom ;-)
Frywolitki chyba się dzierga. No chyba że frywoli ;-)
I czekam na efekty Twoich działań. Kursy masz oznaczone z boku po lewej stronie w etykietach :-)
Magda - jak to mówią - głodnemu chleb na myśli ;-)
Kasiu - to porównanie jakoś mi się samo nasunęło, razem z tymi robalkami ;-)
A tę zakładkę spokojnie dasz radę zrobić sama. Jak będziesz miała jakieś problemy, to pisz śmiało maila :-)
Kaprysiu - Dzięki :-DDD Oby mi tylko czasu wystarczyło ;-) Inne życie w tych okularach :-)
Aniu - myślę, że nie będę mylić, bo są zupełnie inne. Znaczy oprawkami się dość mocno różnią.
I się czepiasz Rzepicho! :-PP
Bestyjeczko - może zmień okulistę ;-)
OdpowiedzUsuńMoniko, "plemników" w oczach to ja nie mam, ale okulary niestety niedawno musiałam sobie sprawić, bo wieczorkiem cięzko bywało...ale nie lubię ich okrutnie, bo trza o nich pamiętać, a ja nie pamiętam i ciągle musze po nie leźć...
OdpowiedzUsuńI zgadzam się, skoro dotychczas niewidząca byłaś i takie cudeńka... to teraz ... już nie mogę się doczekać :-)))
Okulary to wspaniały wynalazek, bez nich była bym ślepa jak kret. Fajnie, że ostrość widzenia Tobie wróciła. Frywolitkowa zakładka jest wspaniała. A mogę nieśmiało się spytać, kiedy będą kolejne kursy frywolitkowe?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko - może je na łańcuszku noś. Moja Mama tak robiła, bo też siała okularami :-)
OdpowiedzUsuńGrażynko - kolejny kursik będzie już niedługo, bo akurat mam zamówienie na naszyjnik z odwrotnych kółeczek. Więc przy okazji obfocę jak się je robi :-)
te odwrotne kółeczka to na igiełkę będą?
OdpowiedzUsuńMówisz,że z zakładką dam radę, trochę się jej wystrachałam
pozdrowionka
Oczywiście, że igiełką :-)
OdpowiedzUsuńDasz radę z zakładką!
JUPPPI, już się cieszę, dobrze,że sufity mam wysoko bo by dziura w nim była
OdpowiedzUsuńZakładkę , oki machnę (tak myślę) jak tylko te łabędzie pokonam znaczy fizykę bo o równowagę w tym chodzi(głównie)
no proszę widzę że zachwyt nowo odkrytym blogiem frywolitkowym i Ciebie pociągnął do frywolenia :) ja z jej strony też korzystam w ostatnim tygodniu.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie że masz nowe okulary i będziesz mogła czytać i hardangerować??
Kasiu - może więcej pikotków mu zrób, żeby było czym mocować do łuczka? Bo jak sądzę masz problem z szyją?
OdpowiedzUsuńMadziu - widziałam u Ciebie tą zakładkę "poplątaną" inspirowana jedną z prac z tego bloga. I faktycznie trudno się oprzeć tym fantastycznym schematom podanym wprost pod nos.
I właśnie tak jest! Mogę hardangerować! I czytanie też mnie już nie męczy :-)))
Jak tak jeszcze poczytam, to może też się w końcu zdecyduję i pójdę do okulisty. Do szydełka i drutów nie bardzo wzrok mi potrzebny, ale jak chcę frywolić albo hardangerowac to niestety bez okularów ani rusz!!! Robisz cudne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńPwiadasz plemniki? Ja też mam takie:D
OdpowiedzUsuńJAk krótkowidz i w okularkach cał czas biegam , kurde też powinanm iść na wizytę , tym bardziej , ż eoprwki się lekko zdezelowały , ale to czasu brak to kasy:/
Ooo! To dla mnie tez jest nadzieja? Dla następnego krótkowidza? Mi latają przed oczami nitki białkowe od noszenia soczewek ;o)
OdpowiedzUsuńA zakładka jest prześliczna!!!
Frywolitki można dziergać, plątać, wiązać, ale zakochałam się w słowie "czółenkować"
http://www.karmelek.info/czolenkujemy/
pozdrowienia serdeczne :o)
Ania
Witaj
OdpowiedzUsuńJam tez krótkowidz, moje okulary przypominaja denka od jabcoków.
mam wade -6.
nosze soczewki, okulary w moim przypadku to porazka
piekna zakładeczka
pozdrawiam
Ja to krótkowidz już od kilkunastu lat,,Tak sobie pomyślałam,że jak mi plemniki przed oczami nie latają , to ja jeszcze młoda jestem....hehe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
I znowu ubawiłam się do łez ;)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka dowiedziała się, ze ma potworną wadę wzroku po...26 latach życia, kiedy musiała zrobić badania do prawa jazdy.
Jak ją spytałam: "Goniu, czemu nie poszłaś wcześniej do tego lekarza, może wtedy ta wada nie była jeszcze taka duża", no to mi odpowiedziała: "A skad ja miałam wiedzieć, ze ja źle widzę, myslałam, ze tak ma być".
Więc jak widzisz byłas w lepszej sytuacji, bo Ty przynajmniej wiedziałaś, że tak byc nie powinno ;)
A zapomniałam...zakładeczka rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńz szyją jest ok, problem jest gdzie zrobić pikotkę lub pikotki do zamocowania bigli
OdpowiedzUsuńAta, z tymi plemnikami w oczach to Ty lepiej do seksuologa... ;-) Uśmiałam się jak głupia :-)
OdpowiedzUsuńTeż jestem krótkowidzem i też czasem plemniki w oczach widzę, ale ostatnio jakby mniej (czy to znaczy, że młodnieję :-)). Dwie pary okularów też posiadam, ale i tak do precyzyjniejszych robótek (szczególnie czarną nitką) ściągam okulary i robię bez nich. Zakładka wyszła śliczna!
OdpowiedzUsuńFrasia
Dziękuję Wam za pochwały mojej zakładki :-)))
OdpowiedzUsuńJaneczko - idź koniecznie Oczy to podstawa wszystkich czynności!
Delfino - dokładnie tak jak u mnie z tym czasem i kasą ;-)
Karmleku - to ja w takim razie "igłuję" ;-)
Fuerto - faktycznie wadę masz solidną! Dobrze, że są soczewki, przynajmniej wygląda się jak człowiek!
Aagaa - do czasu ;-PP
Kiniu - uśmiałam się z Twojej koleżanki :-DDDD I co? Teraz chyba już wie jak to jest WIDZIEĆ ;-D
Kasiu - może na czubku głowy? Próbowałaś?
Koronko - podobno człowiek widzi to co chciałby zobaczyć ;-))
Frasiu - ani chybi dziecinniejesz ;-DD
Zakładeczka jest pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo - dziękuję :-))
OdpowiedzUsuńLaura - pewnie masz źle ustawioną ogniskową. Też tak miałam kiedyś tam. Miałam wrażenie, że góruję nad wszystkimi wzrostem :-D I zabijałam się o schody i krawężniki. Zmiana optyka mi pomogła.
Idź na całość! I "widź" jądra.... z przydatkiem ;-DD
Plemniki powiadasz??? Zastanawiające, mówią że głodnemu..., ale żeby po oczach od razu smyrały???? No ciekawe, ciekawe:)))))
OdpowiedzUsuńZakładka nie zakładkowa, ja bym w ramki oprawiła i w sypialni powiesiła:))))
Pozdrawiam
Dobrze, żeś z tymi plemnikami dotarłaś do okulisty. Dzięki za informację, ze jest coś takiego. Człek by się zastanawiał co mu w gałach siedzi.
OdpowiedzUsuńZakładka śliczna!
Ata , witaj w klubie:)
OdpowiedzUsuńU mnie plemniki po oczach już kilka lat temu zaczęły się szwendać.Okulary do bliży mam już dość dawno , ale mnie na starość wzrok się pogorszył na dal i też już mam dwie pary okularów , te drugie z do prowadzenia auta, telewizor itp, po domu chodzę bez, bo i jedne i drugie przeszkadzają mi ponieważ na odległość od 1m do ok 3 widzę dobrze:))
Zakładka śliczna.
Pozdrawiam
Też się zaliczam do ślepych, na oba oczęta mam -6. Szkła kontaktowe odpadają, bo za cholerę nie włożę nic do oka... Nie powiem jak wygląda u mnie czasem banalne aplikowanie maści... Po pierwsze sama sobie tego nie zrobię a po drugie ścianę muszę mieć za sobą a i tak "dziurę" w niej robię :-D
OdpowiedzUsuńPlemniki mi przed oczkami jeszcze nie latają... nie wiem tylko czy smucić się z tego powodu czy radować ;-)
Śliczna zakładka, chyba też taką machnę (jak mi się uda ;) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kiedyś widziałam jednego plemnika :D Jeszcze nie potarłam do atomowych z przydatkiem, czyli wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńA na oczach zawsze coś mam, żeby lepiej widzieć. W liceum, jak po raz pierwszy założono mi soczewki, wyszłam na ulicę i byłam w szoku, że tak dużo fajnych chłopaków po ulicy chodzi :)))) Wcześniej wszyscy zamazani byli, hihi ;)
potarłam - czytaj: dotarłam. Ech.
OdpowiedzUsuńTeż noszę bryle od paru lat i zmarszczek coraz mniej, jak bez okularów na siebie patrzę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zza szkieł
Iwonko - no co? ;-D Może mi ten gółd oczami wyłazi? :-D
OdpowiedzUsuńKankanko - i kto by pomyślał, że na plemniki najlepszy okulista ;-D
Fredko - witaj w klubie "plemnikowców" ;-) ja muszę chodzić w okularach niestety cały czas.
Kasiu - masz sporą wadę. Tym bardziej podziwiam te cacka, które haftujesz :-)
Zula - machaj ;-)
Naila - :-DDDD po prostu się uśmiałam. Tym bardziej, że miałam chore skojarzenia reasumując całokształt Twojego komentarza ;-DDD
Mario - mam tak samo :-D
Hihi uwielbiam ciebie czytać :)
OdpowiedzUsuńZakładusia jest prześliczna
nowe zgrabne okularki to jest to co tygryski lubią najbardziej. ja dwa lata temu stłukłam w końcu swoje szklane, ciężkie, obrzydliwe patrzydła, które miałam od jakiś 10 lat i w których nie śmiałam pokazać się na ulicy, eksploatując w związku z tym soczewki kontaktowe do granic wytrzymałości - a odkąd stare się stłukły i szarpnęłam się na nowe, zdarza mi się nawet do pracy wypuścić się w okularach. Więc ja Ci radzę zafundować tym starym małą kolizyjkę :D
OdpowiedzUsuńA to ja jeszcze raz...bo z oczami jak widac to mam wiele historyji :)
OdpowiedzUsuńGonia dociena uroki lepszego widzenia, mowi że nie myślała, że to aż taka różnica :)
Natomiast u mojego pierworodnego też stwierdzono dość poważną wade wzorku (coś między +3 a +4, bo w zalezności od oka są inne). Na wizycie gdzie były te wszystkie zakrapiania itd. lekarz stwierdził, ze niestety wada jest spora trzeba będzie dobrac okulary, żey skorygowac wadę.
Moje dziecie (11 latek) przeżywał to noszenie okularów przez tydzień, wizja ta nie bardzo mu się podobała...generalnie miał pretensje do wszystkich i o wszystko.
Po tygodniu udaliśmy się na dobranie okularów i ...oko nie przyjmuje szkła...lepiej widzi bez korekty pomimo tej wady niż w okularach.
Przepisał mu receptę jedynie na "szybki" do komputera i telewizji o zgrozo -0.5.
Ja zgłupialam...to w końcu jest ta wada czy jej nie ma...
Marta - dziękuję :-))
OdpowiedzUsuńYenulko - myślę o tym ;-)
Kiniu - ja też tego nie pojmuję! Przecież w okularach lepiej się widzi! No i ta sprzeczność - tu plusy i to dość duże, z drugiej strony minusy. Może idź do innego okulisty i optyka na wszelki wypadek?
"plemniki" mnie powaliły:))
OdpowiedzUsuńteż jestem "okularnikiem" od urodzenia ale na razie jakoś bez nich śmigam
pozdrawiam cieplutko
Funny post! Even funnier for me as I do NOT speak Polish!
OdpowiedzUsuńYou do beautiful work! The bookmark is lovely.
So are your words!
Fox : )
Niesamowicie rozbawiły mnie Twoje wywody tak jak bym o sobie czytała.Tylko mnie Bóg takim pisarskim talentem nie obdarował.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
Fox - thank you very much! :-))
OdpowiedzUsuńElu - dziękuję za przemiły komentarz :-))