Trochę mi się zeszło, ale jest!
Najpierw jednak zacznę od innego urządzonka.
Pom-pom maker heart shape
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhegLbSFyDfBX945R1Mrf-FEf4iEjWEz36-RNQao3T4qoQVyocaxAMeBMfe3VW3l_hhyIq96wPSTNscZ1Tq2qlMmaLe3h5ySdGI20XY1adxB3x4psQPhnp33Al-uimSKxu59NqziBJJoNyM/s320/IS_1.jpg)
To kolejny "Mieciowy" zakup ;-)
Jak większość tych z jego poręki - fajny :-)
Składa się z dwóch, a właściwie czterech, ruchomych części
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3MF7Fn5fCaA6f97w9xo6GlwxgmqNk1ZkCuthaW92NaO8AbEQmQnirMhmBOs2kdUQgTirNnTNBXKH96yXYZ_gMQlb6Uwuvu8z5SOAS4jLwLVzDoWFFtO3rVnrzf7fpvWAL6Ap7Ox32x23I/s320/IS_2.jpg)
Ot - jak go określiła Sylwia :TRANSFORMERS ;-)
Te ruchome części służą do nawijania włóczki.
Na obu zdjęciach powyżej pomponikowiec stoi na własnych stopkach.
Zwróćcie uwagę na "pazurki" na brzegach i na rowek między nimi. O nich i o stopkach będzie w dalszej części kursu.
A więc zaczynamy!
Wszystkie zdjęcia powiększają się do dużych rozmiarów po kliknięciu na nie!
Rozkładamy obie części Transformersa i zaczynamy nawijanie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcHNH-OBgRSTT1TaBiSe9ZgVSGyZ41kFOLZvj7HYCxZ6YMcudr4n1B8YU4GrbJYwbcfvyEK0OZXwps2Ip-G0bc3Pqruiy5Sx0QCFszEiv6sG21N_SCVA2TlaflCumBjA6huGjfK-HPjiCX/s320/IS_3.jpg)
Robimy to dokładnie i starannie. Uważając, żeby włóczka znalazła się w rowkach między "pazurkami".
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh79y11PDuuDallnv6gY997aXYjTxaiRiQsLzemjp1Qq9LjRCxCgsJv23JXyq1lokIIQmOPcxDdgkLwI4jTTiIWo89Gad4MUTX8M-Sb7Ld_UZLEaG9eqSsJvxswZ98lNQUhl7QYf1dxG2nI/s320/IS_4.jpg)
I jeszcze jeden dość istotny detal:
Na boku obu złożonych ze sobą części są takie wystające wypustki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY2CqGXNiGxBSeqAE1U9rZeKFytKuKG72c10HI945cd5LBFvqsNP4gP3BdbYPb4Yj1ayfl85DUEu_bqnEMHLblqUuioZHCmWHvvRvJIEBF2kNhY8eGoRwGk92y-oxdCc3l_w2DZs7GiOl2/s320/IS_5.jpg)
Póki co, istotne dla nas jest, żeby ich nie zasłonić włóczką w trakcie nawijania.
One muszą być odsłonięte!
No i siedzimy sobie jako ten świstak i nawijamy włóczkę cierpliwie aż do końca pierwszej połówki i odcinamy nitkę:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXPmk-FFEuVn6ZGfqbIYSmf5OMfixvrgNRNE-MH1TEq8yg_HmCpovsWnV8WlWn2XSQeO406jW19H6VhVRNalKWS0Ml-0-UIJZy72c_zvPyEZzFoJ1cmfQxncza5Fz71dFQEj2cZWPPEu4D/s320/IS_6.jpg)
Tak to wygląda z boku, od strony tych wspomnianych haczyków i "prowadnic"
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtGPgQczU4acnhMGBiDTNhSe9c5SkyDFPq5MgHFSAp7EIIxvGWB461_H1O3y45zYfPuJGnJlQ4GWDNDz6zT3F4BnUZsXyWifwqmJN5ObdkSGelPC3YsGl2df5KA5GaaM9j2DSqe84BcEYt/s320/IS_7.jpg)
Analogicznie do części pierwszej, nawijamy drugą część pomponikowca i ponownie odcinamy nitkę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKUhbyVGg7TOrBWwjdxzoy6vFQBMVIhuz2QN6OqSG7KAA1LLiA6WXuGKZctyON2ct99w3M-NH0dJabv3IaZAM6jBQqmZvOdAD1B5AVIzEFjBw5C97sYjN8_6xbtyDTG97zcAYziixduwGb/s320/IS_8.jpg)
Kiedy już mamy nawiniętą odpowiednią ilość włóczki, przygotowujemy sobie mocną nić o długości ok 30 cm. Może to być ta sama włóczka, z której robiony był pomponik, ale proponuję najpierw zrobić próbę jej wytrzymałości na zerwanie, bo przykro się robi, jak pod koniec roboty nitka pryska w rękach jak słomka ;-)
Przygotowany kawałek nici przekładamy przez stopki pomponikowca
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1b8C9XK9AKklkLyfXYjVwAykpxsnt3dQlUZCeua0sxTzrxLZT61ezRIAlwRwLN4PqdhpkY_rDu-by-MRFTaPvr3QsGdeqWzTQgQ8DLDKK0s2WBWEM8EMalSVTuZJ_SycsjUV355S-xgxL/s320/IS_9.jpg)
Prowadzimy ją przez prowadnice i haczyki z obu stron
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj94G8MYGB2DSENgYlHqzMt2nh4tLafTay8C3NQc06FIiNFZzZIORPhPyFqmVAXocISB651Yf8UpjvlzXSCxyWkk5gvUNRqHqTy5ioQ49egCY9zk7cYRkWcPyQW9Uo6ecALqmsOtorS3NB-/s320/IS_10.jpg)
Na górze urządzenia zawiązujemy podwójny węzełek (po powiększeniu fotki będzie dokładnie widać jak on ma wyglądać)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGjrqonerDx0gz2-HgJVhdFbSybpgI4fT78U9rFL_Fys8yc554JszuArvxJWMRhy5hH4N3YL2zAl2PX7INcplUijSNCVMsA-Bbr5JSn-gSlXzL8XxyqrrQG5rkI2L3__oaRCJi59bwqhEO/s320/IS_11.jpg)
A następnie ściągamy nitkę, wprowadzając ją w środek urządzenia:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2O31CpZ56mqNURBCWtEyQ8rxcu1frDZM__J6Pu8uTGoYNnf1t0sS75UWGUlWTkLRxV7lKP5VNzfMvqPiFtxBJnbk3O0b9DCLQP7_R7y1XgVoclOjRAkijFvDgMtzHnk1MEFnEVdptL1km/s320/IS_12.jpg)
Końcówki nitek zaczepiamy o wspomniane wcześniej haczyki:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy1we5jFgUh52McGFuqQBqBNlKN_I6qbIlbYF3XEzpq6-P3c8kG-doVNJ3swDUhXQZ2QBNboU5UJzcDaUELUoAP2d63gqtCdjvmaSE7vxKyo-opfI0tb12JBpUl7naBtORTDqEPdCPkElV/s320/IS_13.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBHljd3p3sr_EtbML4iG4bTuR0gEuPZlQGEzP9EwCXMF4qJt5KZHWT6auTS7xp9b8w86mD1LCFLnyHHjZxveuW0pm8eLuzEi6YZ4yWCudLDvl6Glrj2KKRw5qN5va6Wh6IGSF6_adhzOe3/s320/IS_14.jpg)
A teraz przystępujemy do cięcia. Potrzebne sa do tego nożyczki z ostrym czubkiem. Wkładamy je w "rynienkę" i tniemy...:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRrfEv1daq-JBvAiIVO63iAkukl7H04vVGlqv8POv6re9ZSSZp8zs2YmesWvyk3JLp0qpH6UIatkBk8yPsWocI_MDWaC3j5Ed21DcdUVhMXSa06loMB7ZAuzGmBV9COuZbc-dh28_dn4Y8/s320/IS_15.jpg)
Przecinamy dokładnie wszystkie nitki w rynience.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgytvZkmhCJ71u1NL4ByxE2eacc7auPmYvAfH-ggbTLK2ZDe16No4kkvYFSCNgb43enzq-RSrbnqzQjmF3ixelqE5KdC7iExxoXfjjqktAIdC-C082IoiReIVNqGM8_vnYLszs1VUqjMtVL/s320/IS_16.jpg)
Robimy to po obu stronach pomponikowca, czyli w sumie w 4 rynienkach :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSh6zIP8TxOslfKsA0VbUKoq5PEvipQ9uZn2gTxpHFt4_EQDbRBa2hxJrrAt30jxroXz8P_kkAQ6rgAK5ZmvEY_OgSNuCA9fQdhLWJ_fA3hJdv0vz43dQkcrzleC2F1znlZGfF6esQIkmb/s320/IS_17.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX0aP-8nSjDG9QazvsLbXrOaVe83mIfB63mHIr3ezjmR85tGUqNJZjtELuwerpdExQ1Qoe6emfU-tOHqddzOEdc4ekLrTYQCy_iPeEh_3YF0w6738CB3f8qf_PpjxCPX9W-uZ58G68Mrod/s320/IS_18.jpg)
Teraz pora na podcięcie niteczek znajdujących się wokół białego kółka. Należy je delikatnie podciąć pod kątem 45 stopni
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ97tRt1ZokMALltoF72r57BoV-KNY_FRsipKfZA-H2g8JNIHOQqXZ4G3v7C2lVNee0FXdMm4DStWF637vjU7ScYXVnsmqUZzTorDNldlPiH_Uq7-FO0dn8QwvgErXqMVUUPoDCSqfmfLj/s320/IS_20.jpg)
Oczywiście robimy to z obu stron Transformersa ;-)
A teraz chwila prawdy dla naszej nici znajdującej się w środku urządzenia!
Zdejmujemy ją z haczyków, końcówki bierzemy w ręce i ściągamy bardzo silnie, tak, żeby ten włochacz zaczął się chować w środku pomponikowca:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMLNXoGr46ny8W4_NM8lYM1rTJerBlj3kXNKtkPuUDQETpXF6WWTD9jHINXRpxfCJvo4JYp0JTV4zo3GK0G-ms9i4JHDZR7B4tO61jVtfPturPKSkMHGNgIWmCEgL9h-ykWo4HFUU2csPl/s320/IS_21.jpg)
W brew pozorom nie potrzeba do tego siły zapaśnika ;-)
Z powodzeniem robi to również moja Ania:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcpYxI6I7CJJXQOGgYmE1VORF-qLySFB4hPva9dwg93buf8aqd5sPfIbxw4phoeFZnHHvHiPfOaBFf3SDT_FWIhp16sW0oOlci3I_XIPX7mWhp_AQ6o_FwpYmYsiwGGX7hkIobtWPpwV1j/s320/IS_19.jpg)
Po ściągnięciu nitki, jak już pisałam, pomponik musi się schować w środku Transformersa:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoHHAoBDHjkYwx3qFkPrrbgii1uQBFTCMIth9NCfXdZto71SfX1eew8hbyJkR35X1Wkaytr5iKrYSldqw0MNvYMzUkRZhj7pMcOxASvctuJeW94biNu6D0E32hUeuqZF6TTS4dzaRKGT7K/s320/IS_22.jpg)
A tak to wygląda z boku:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_631Uu6MgeabNKISLLhsS39n79t3hX_cXk3IZhyphenhyphenZPjb95B1NVZGBKqhsuMObjnHhNHD_lWhnXnKh_uxvBfPvKblktgGtH0y9kF4fllXAzM-gHQ-0cPXoBQ5LdzFczhrDyxqQ8Zit7W97c/s320/IS_23.jpg)
Teraz można rozłączyć obie części pomponikowca i wyjąć z niego nasz produkt finalny, czyli pomponik w kształcie serduszka :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhutYZmGQqunsfOUwzhmSFKBbLErFGfrv3CtOhDCe_8yoU0IRya-cLWtixsXEqQePTGLo_ETVEGGEAPkltvgy1gzDRomkFVuSPyF3GbdjZD8Orx-RLgxbYnxwy7dZfaZpbptWQpsNvNmhwf/s320/IS_24.jpg)
Podczas gdy ja robiłam kursik dla Was , Ania siedziała obok mnie jak myszka i bacznie się przyglądała. A następnie przystąpiła do pracy nad własnym pomponikiem :-)
Jedno ze zdjęć w trakcie pracy wytężonej mojego dziecka już było wyżej, to teraz czas na zaprezentowanie jej dzieła.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_KyHHIYr5fnL4WXWFk1yLQQDOTFf0WVi0behFOLjAY1dptQbY1o82YGWo-D9f8YKYpGXqYeKnOGr1oAhL1br1-j7sWbh1RcOiMWJE86wL_Cmnfh3T-BSB8t7Oe4bw3aJohxC3zmWZ0Pol/s320/IS_22.jpg)
Muszę stwierdzić rozpierana dumą matczyną, że Ani pomponik jest dużo ładniejszy i zgrabniejszy niż mój!
Oto zbliżenie na łapce autorki :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpAt7INcAB6RIh30yNciKQdlvJu9wHNXe7k2cfacn36aHvg8ISCQiwiTBAGLwODEk1kHDPDAub7jW528p2WdkhBw3Otv_Ou3iwDrCXnjhr9ohlSTBmhxN2A2QMDXM6nWtw2W8aU1Fcm6Ql/s320/IS_23.jpg)
Do czego może to to służyć?
Np jako ozdoba do czapki, do szalejących w tym roku po blogach mitenek, zamiast frędzli przy szalach itp, itd.
Wyobraźnia ma pole do popisu.
Podobnie jak i przy wymyślaniu zastosowań produktów wykonanych za pomocą kolejnego urządzenia.
Yo-yo Maker
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw2Ls1asMqPkwWaF_8iX8VDzVA5-k1r_kTdmBeIVUNMUA4s_5eE8Ff0zwKrdfeIusDGcz6Lg9oKUWTvxlDl7DGZzrIv_KwySJpzKURNMRFdR0BpfXE8uAV1kQRBfiDU9Tl4vRialZJRaJz/s320/IS_1.jpg)
Ten sprytny przydaś pozwala na precyzyjne wykonanie przymarszczonych kółeczek.
Na zdjęciu prezentuję dwa rozmiary, ale do kursu użyłam tego mniejszego :-)
Yo-yo maker składa się z dwóch części:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIcFEXmf9GVkmG_1ZtLIjOqK5_7m5dhzz0ORntlHXiM4-etSyJPPvl2Yr8B9x8ARbUwcKjxacWEkyDrWtxnNpd3BFIUYIxg_4DyddG0p-37KSSxGMd59vL9rR3555oEIdpd7O5cMADuBD1/s320/IS_2.jpg)
Większa - do niej wkładamy kawałek materiału (prawą stroną do dołu) ma jak widać dziurki - przez nie będziemy fastrygować
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXY-hIZ9qDEcocNeAAZlz_fcXOgf1n1vrDsmBHqHJ3Iaec3iRFGcT4Z_OULFu4ocs_Dax-IB4ETnDqzwEid-iQV-N3_er60XY9n6qh-e1COMJs17FXVyy8tz4KkihND-xJt9VZ-eB10D4r/s320/IS_3.jpg)
I mniejsza część, którą wkładamy do środka kółka większego
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOZQC0IzLu8T9-VezhL85gQoVnU9hV2m8UFMC7z8I3g7tu4LuzwlrYsjS3a0gpL8DwbLWtZMfGv663vZdy75fGkCD9QSiSqi-fGfCOVxLCiZ3K1yqohnnERNtiGpgtrgQt0yEtTlHk-APH/s320/IS_4.jpg)
Te nacięcia na obwodzie są kompatybilne z rowkami kółka większego
Zwróćcie proszę uwagę na takie jakby kuleczki na obwodzie większego kółeczka i na kreski na tym mniejszym:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOXMrln1w_DTOejK7SwFmZropAuQUZgRUm4qymDjjag1azqGBN9VGlDWfKpGGYirC_BQeAALmgX2ldv_lDViDXkkdbxP2i9lOfmYRkg17eWI8aQ-BEWrfrkI36OrRnj9i108pCwfNfd-qi/s320/IS_5.jpg)
Pełnią one bardzo istotną funkcję. Otóż ich precyzyjne złożenie zapewni nam idealne szycie.
I wówczas rowki będą współpracować z nacięciami :-)
Jak złożyć je dokładnie, kiedy między kółkami jest materiał będzie kawałeczek niżej ;-)
Teraz bierzemy kawałek materiału, wkładamy go w większe kółko prawą stroną do dołu.
Wkładamy, ale nie zaciskamy jeszcze mniejszego kółeczka.
Teraz czas na dokładne "styknięcie" kresek z kuleczkami na obwodzie ;-)
Metoda najprostsza jaka mi przyszła do głowy, czyli sprawdzamy pod światło ;-D
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOPEVBI5nfWVmi9400eHXw6FIGuQHCrIJmXH5XAgPEpAOkdZKedyt_I5A9U_zd9DpyZt_KH9o4ksiAYLL7s8XtROQE4jcLfPENjQDwC-oTP0BztU0IaTZmCAdXvR-aC8ptbWaDb78iAmHW/s320/IS_7.jpg)
I teraz już można docisnąć kółeczko mniejsze.
Brzegi materiału obcinamy dookoła na szerokość 3-5 mm
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbK6YSfSPekI3oRMhdoJIiBQpiOIGlE6SqNFKOUuVkFmPbzyII0FU97-ufwDTKjba1NixOcVbiEIjsbS29FsomW_x5wxPuyob8nh3UT8MmUG0mLX6qchR21Wr9SNe9KgTilbzNLb9KRda5/s320/IS_8.jpg)
A teraz przystępujemy do szycia.
Igłę z nitką wbijamy np. po lewej stronie "kuleczki" i konsekwentnie szyjemy w lewą stronę!
Jeśli wbijemy igłę po prawej stronie kuleczki - szyjemy w prawo!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKYeRi17PqqcdvRDhLZuNT_WE9yMX8hVYhbK6y_KQShKUfPyHLSnD8nqNg76Ms5c61qTjHKN6Ejb9DlWVq_JaFZnwSVSvBeSF3fRd02bCwl_Vv7tUAYeQnqPBoRsTQ4_vg6hRx4c1_c2bu/s320/IS_9.jpg)
Po drugiej stronie igłę wbijamy w drugą część rowka
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQvfh0q7cvQmj5QPXbgzHE8XJ74es33vNRsKB5pQcuaNQes7UDiiIGs-1Pso-E1pYcsSpJYxMO815MnLRV21BxICOwqZiqHqVHRpfcknA3bFxeTVWCfD1NiMTp36ByOfXhAYxkji509c0P/s320/IS_11.jpg)
I dalej szyjemy po obwodzie kółeczka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy-qrbWFRdK0WFByt-IAbuJtIM916qqJrEQk6t9rkXuEhPKSpWZSDuwkt-63BMFCpRRn6eVaVAm6BQt6t9v7DMii8eNrcbT3NjC0hh7MU-yYSmdwy3StQdC2skbvpzuNj2TLJ2P0eV3o-T/s320/IS_12.jpg)
Po przeszyciu po całym obwodzie, ponownie wbijamy igłę w miejsce, w którym zaczęliśmy w celu wzmocnienia ściegu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNpINdMXzEijrJhAJMZhTFC3z5e-P5XtOQPOJ1wzSMSTuCvSV2tsjPZRWnkpoYFc_ZOg2xFYQqWWKAqjxdbltLGTBMblswc1mblLl6yVNpVaopcd87_tWVBjP2AAiz7D6um1zWM7M0zH1w/s320/IS_13.jpg)
Tak to wygląda po zakończeniu szycia, czy jak kto woli fastrygowania ;-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTTo6qQPb7rbwudjJBtTM9l6KWhUWFVHzzls-C5VBJ_HuW084g94l26SqpGBGoJWdIk3X1OiTboAqX2PmnGlPMPPfL0-A_ri6oaACKh6wrknSIyMZvXD3aTrRtp3pcdJ0k2k0eGErngrTj/s320/IS_14.jpg)
Teraz wyjmujemy materiał z kółeczek (nitki nie obcinamy!!)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3qkMRzK7pX0ResypDgF-sW0T-ET0T2t7Q0o45W__ucORe0sKNQTPUY83obCJwFfnJci2rA0YPNbvnF_VUD_ZaS1nf5t4kRrvzml7HTSF98a02InbljC0vxdnMtxw6j83S_txmJP2bXAIu/s320/IS_15.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAcrOcOr4vwHaxuCqmaWP6dsG_mYkoPwfF4vyUYXHtVm9ZU-3N6Ginx_dJAxXnUNZ3GtV9tk1EUHXfzWj6pDRodaL3FE84FsGPnnacqf03K_MBR2Mmekg2YhxHw0tGmJ_8N9SOB48g1521/s320/IS_16.jpg)
Teraz zaczynamy przymarszczenie kółeczka wzdłuż obwodu:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjXEyNiIy_YT13BwOpYVkFWgO3NwVeqfGiLw5z4J2ZqjpNV99XeZGHfM2ntlkNDX3j_coAX8KrfCFxjtt7T-rHZJWKuS7aToVoMseH3LCfQxVL34UfkqkTjKdBUTWrri2glHoWMwRy9nZZ/s320/IS_17.jpg)
Lekko spłaszczamy:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir4Cd5JminzdEShrBgACUDkNjy6vaHakqtD9LlTPMQmXfbRZEl5HoXoSbK0Hfn2TWvPqXxpll7HiD8qYXLazKK7UNr3GGaDHcsw74NJbsql7ZeZGOQS4NuHGoPLZCX8bYWgaWXGW81N3yD/s320/IS_18.jpg)
Wykańczamy dowolnie i gotowe!
Mamy spineczki dla Aneczki :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Wkyq7lI2W2aQGr_ThS4Z9HmdSFkN9ppmcP_SQsbUabslhAkl2puoY3gmLlcce4XChJM3doT4j8EwWXavcZpkEfzMdHq0rJUD2zjZ642xh9eiqXEq5nDkTRP5vmEK-OueD7-65rbgw5Qs/s320/IS_21.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVwQS1qHWbBE_z08n_RExetHRkHiZ7MEP0qDBoC_7dia8A-bGIY-7sR55h19Bu4R1V6ukhRCPsXP-mGVLJJPp9YcO1IGzDxsWxrzcWhhC-slOLiQixFaCAmc0_6Yok_3h3dhV7mIUrgaan/s320/IS_20.jpg)
Zastosowań kwiatków jest masa!
Mogą być użyte jako aplikacja. Pokazała to Jolinka u siebie na blogu:
TU i TU
Ja też już pokazywałam na blogu zastosowanie yo-yo makera
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhibrb-SSGoBXasuXu54XP610vfHXNsBVamMj377NUQei0Gwvy1FBlG-1a7V0VlBMLafoK7PoJ4v2m7zIShkHI-BZKKHfD5w24j-6PvpEElf39Bz1VvB1ZnQonk75kBfxHVnoNvq12Upya5/s320/IS_4.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdSILzEOGgtrz8wMLgzym2koO8YKsUYEHNfG6I7QdHeYeBLVhti2hx2dBgSPJ45sxBJSh25fLY8X8PbY_EztqgDkGvYkgRoL43GhjgFzVEjHQm5V3Z_eq7p0aPun-o2szxyvD-0r-Hjzf9/s320/IS_3.jpg)
Pomysłów mam jeszcze "trochę" - tylko gorzej z czasem ;-)
I jak? Przydadzą się te kursy??
Bo w przygotowaniu mam kurs Hana-Ami Flower Loom.
Cudowne te urządzonka, ale ja mam jakiś wybitny antytalent do szycia i pewnie mnie nic by się nie udało:)Chociaż ten do pomponików kuszący:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNio, nio, nio - ależ ten Miecio kochany, że nam takie fajne rzeczy wkłada do łapek. Pompon uroczy i myślę, że może mieć mnóstwo zastosowań. Co do szycia, to, hm, może i ja kiedyś się zdecyduję sięgnąć po igłę :-) Dzięki za kursik.
OdpowiedzUsuńA ja juz wrocilam, nareszcie. Ciesze sie jak nie wiem co i w dodatku od razu na twojego posta. Chyba sie skusze na te pompony, wygladaja latwo, nie to co kartonik z podstawowki.
OdpowiedzUsuńAha, do kwiatkow to tez se sprawilam, mozesz zobaczyc dzisiaj u mnie, blog juz na chodzie.
Pozdrawiam :)
kursy świetne, szczególnie mnie zainteresował ten Yo-yo Maker ;-)) Muszę poszperać w sieci gdzie można takie coś kupić ;-))
OdpowiedzUsuńfajne to coś .
OdpowiedzUsuńile kosztowało? i czemu tak drogo?
Fajne. Lubię takie gadżety, chociaż mało z nich korzystam. Ten yo-yo bardziej mi się podoba, wydaje mi się, że bardziej praktyczny. Bardzo dobre kursy! Dzięki!
OdpowiedzUsuńAnuśki pompon rzeczywiście ładniejszy!
Kaprysiu - z takim urządzonkiem nawet najoporniejszy człek da radę ;-D
OdpowiedzUsuńSylwuś - zdecydujesz się, zdecydujesz! Już ja to wyczuwam ;-)
Aga - cieszę się, że już jesteś :-)) Kwiatek już podziwiałam :-)
Oaza - zerknij do sklepu "to i owo" :-)
Agatko - ceny podaję. Mailem :-P
Aniu - masz rację. Yo-yo praktyczniejszy i ma więcej zastosowań. Ania dziękuje i puchnie z dumy :-) Aktualnie "rozgryza" tajniki szydełka...
Ależ fajna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńCiotka Kankanka podziwia!
Jeszcze ciut ciut i będzie kołowrotkować!
A wiesz, że to wielce prawdopodobne? Była w czwartek na wycieczce w gospodarstwie agroturystycznym i z zapałem opowiadała mi nie tylko o dojeniu kóz (!), ale i o przędzeniu!!
OdpowiedzUsuńStrach się bać!!
W razie co - ciotka Anka i ciotka Laura podszkolą dziecinę? ;-D
Nie ma sprawy! Moje dziewuchy nie chcą, a szkoda zaprzepaścić sztuki!
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie wiem co, jak i dlaczego :) Dzięki :))
OdpowiedzUsuńAta, dzięki za kursiki, zwłaszcza ten pomponowy... już nie mogę się doczekać na swojego "transformersa" i to urządzonko do kwiatków o którym wyżej wspomniałaś;)))Oj będzie się działo!!!
OdpowiedzUsuńMasz fajną tę Ankę, mojej Ance nic takiego robić się nie chce, chociaż potencjał ma:)))
Fajne te kursiki. W końcu wiem co to za ustrojstwa i do czego. Ale najbardziej to mnie interesuje ten co to w przygotowaniu jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
należą Ci się wielkie dzięki za rozpowszechnianie tych ułatwiających pracę urządzeń - wspaniałe są te Twoje kursiki....
OdpowiedzUsuńWanda
Ciekawe urządzenia,szczególnie te do pomponów.
OdpowiedzUsuńA mi ostatnio koleżanka sprzedała fajny pomysł na robienie pomponów na widelcu- sprawdza się świetnie przy robieniu małych pomponików.
A tak z ciekawości kosztowne jest to urządenie do pomponów?
Pozdrawiam
Dzięki za kursik, bo pomponidło miałam od teściowej, ale nie wiedziałam jak to zjeść! Ale ta Hana-cośtam (nie wiem, czemu mam skojarzenie od razu z Montaną) bardzo mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńSprytne urządzonka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajne urządzonka i jeszcze lepsze kursiki - teraz przynajmniej wiem do czego to służy i jak tego używać :).
OdpowiedzUsuńTakie kwiatki robię bez użycia yo-yo maker'a, ale z nim pewnie jest szybciej i ładniej :).
Mnie mój Miecio namówił na szablon do filcowania różyczki - teraz tylko muszę znaleźć czas, żeby go wypróbować :).
Pozdrawiam.
Aniu - w takim razie, jak coś będę wiedziała do kogo się udac po pomoc :-)
OdpowiedzUsuńNaila - bardzo proszę :-)
Jolinko - przy Twoich zdolnościach i bez kursu dasz radę :-)
A transformers już pewnie dochodzi w Twoje rejony. Moja Anka jeszcze jest mała, tak więc może jej minąc zapał do robótek. Chociaż może nie, bo Aś w ogóle nie przejawiała ciągot w tym kierunku.
Iwonko - kolejny kurs będzie już niedługo :-)
Wando - cała przyjemność po mojej stronie. Ciesze się, że się moje kursy przydają :-)
Grażynko - zaintrygowałaś mnie tym pomponem na widelcu! Co do ceny - podam ją, ale wolałabym z pewnych powodów na mailu :-) Tak więc jeśli chcesz wiedzieć napisz do mnie :-)
Kasico - no to cieszę się, że w pewnym sensie zapunktujesz u teściowej ;-D
Hana-Ami nie ma na szczęście nic wspólnego z Montaną ;-)
Zula - sprytne i fajne :-)
Frasiu - też szyłam bez yo-yo makera, ale z nim to leci w tempie światła! A szablon do rózyczki na moich oczach kupiła sobie Sylwia i pewnie niedługo pochwali się nim u siebie na blogu :-)
Siaprytne urządzonka :D
OdpowiedzUsuńZawsze to jakiejś ułatwienie pracy.
Ściskam cieplutko
A ja na takie FAJNE ustrojstwa Mieciowe mówię: "pierdu-pierdu":>
OdpowiedzUsuńBez podtekstu żadnego:))))
czego to ludzie nie wymyślą? serduszkowe są już i pompony... ale słodkie są i małe łapki też chcą je tworzyć
OdpowiedzUsuńale chciałam złożyć serdeczne życzenia z okazji "branżowego" święta
Ja bardzo jestem zainteresowana gdzie można kupić te ustrojstwa.Na pewno nie w normalnej pasmanterii.
OdpowiedzUsuń