Dziś będzie krótko. A przynajmniej taką mam nadzieję.
O reklamie będzie.
Od pewnego czasu dostaję na maila oferty od różnych sklepów prowadzących sprzedaż zarówno internetową jak i "naziemną".
Wygląda to tak mniej więcej:
"Pani blog blablabla... Pani popularność blablabla..." Czyli smarowanie mojego ego słodziutkim miodzikiem.
Po czym następuje konkret:
"Pani napisze posta na temat naszego sklepu, umieści link do niego i na stałe baner na bocznym pasku, a my się odwdzięczymy..."
I tu następuje lista dowodów wdzięczności:
-smycze
-ołówki
-kredki
-długopisy
-kubki
-podkładki pod myszy
-itp...
Otóż chciałam poinformować , że:
-na tego typu maile nie odpisuję
-wyżej wymienione artefakty posiadam w ilościach hurtowych
-reklama sklepów nazwijmy je "obcych" nie znajdzie się na moim blogu.
Na moim pasku bocznym są trzy sklepy, które reklamuję.
Ale należą do dziewczyn BLOGUJĄCYCH!
Nie prosiły o podlinkowanie swoich sklepów. Zrobiłam to, bo je znam, lubię i cenię.
Co innego, gdyby zwróciła się do mnie firma, czy sklep z gadżetami robótkowymi - te przygarnęłabym pod swe opiekuńcze skrzydła na ten tychmiast ;-)
A teraz "konsekwentnie inaczej" będzie reklama ;-)
Od wielu lat mam koleżankę. Poznałam ją na forum robótkowym.
Przepięknie maluje jedwabie, robi cudowne koronki klockowe, prace w technice pergaminowej spod jej palców wychodzą takie, że dech w płucach zapiera...
Ma talentów tyle, że aż dziw bierze, że to się mieści w tak drobnej osóbce jaką jest Ataboh :-)
Tylko ma jedną wadę: jest nieśmiała i nie ma bloga.
To ostatnie wynika także z innego powodu - brak czasu, ponieważ prowadzi gospodarstwo agroturystyczne
Beatko! Nie zamorduj mnie, ale ta reklama należała Ci się ode mnie już od stu lat z okładem!
No i pozostajemy w duchu reklamy...
Zapewne większość z Was już wie o II wielkim spotkaniu podlasko-mazurskim.
Jak ktoś nie słyszał, to biegiem do Krzysi!
U niej na blogu wszystko jest wytłumaczone :-)
A na koniec też w pewnym sensie reklama blogowa.
Jakiś czas temu zobaczyłam na blogu Marty uszyte [przez nią poduszki z kotami. Oniemiałam z zachwytu! A Marta, dobra dusza zaproponowała mi wymiankę :-)
Wiem, że przesyłka już do niej dotarła, więc mogę spokojnie pokazać to, co przygotowałam dla Marty:
Marta nazwała królika Rysiek ;-)
Kocia poducha jeszcze jest w drodze, ale jak już dojdzie zaraz się pochwalę wszem i wobec :-))
No! Chyba po raz pierwszy udało mi się nie rozpisać ponad miarę!
No z reklamami tak już bywa :)
OdpowiedzUsuńChoć mnie akurat gadżetów to by się przydało...właśnie organizuje wśród znajomych-znajomych takową "zbiórkę". Wychowawczyni potrzebuje jako nagrody dla zerówkowiczów :)
Może coś się uda zrobić.
Szkoda, ze Beata nie chce się pochwalić swoimi pracami na blogu, tak bym sobie pooglądała.
No ale jak się prowadzi gospodarstwo to jednak czasu mało.
Króliczek jest wspaniały. Może zdradzisz tajemnicę i powiesz czy wykrój na golfik sama robiłaś czy gdzieś znalazłaś?
Ja miałam w planie takowy zrobić, ale pomysł mi się jeszcze do końca nie ukształtował ;)
no troche mało było! królic superowy.
OdpowiedzUsuńKrólik piękny, koleżanką mnie zaciekawiłaś a reklamą również mówię kategoryczne nie chyba, że to wyjątkowe coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
superowy :) fajny ma golfik i woreczek (?) :)
OdpowiedzUsuńKrólik obłędny, imię Ryszard pasuje do niego idealnie i te brązy... :-)
OdpowiedzUsuńHihi... mnie się artefakty kojarzą z serialem "Gwiezdne wrota"...
Handlowcy mało oryginalni są..
Ryniu boski !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie
Królik jest super i w takim golfie na pewno nie zmarznie w te coraz zimniejsze dni :).
OdpowiedzUsuńSerduszko frywolitkowe na kartce i zakładka - śliczne :). Muszę koniecznie odkurzyć moje czółenko i wrócić do nauki frywolenia :).
Miłej niedzieli :)
Beata jest cudną twórczynią, a jej prace to dzieła sztuki!! posiadam kilka pergaminowych jej prac po to żeby na nie patrzeć!! są tak piękne!!
OdpowiedzUsuńNa białostockie spotkanie zapraszam koniecznie i serdecznie!!
Beata jest cudną twórczynią, a jej prace to dzieła sztuki!! posiadam kilka pergaminowych jej prac po to żeby na nie patrzeć!! są tak piękne!!
OdpowiedzUsuńNa białostockie spotkanie zapraszam koniecznie i serdecznie!!
Dokładnie , ja też bym się na to nie zgodziła
OdpowiedzUsuńa po co to komu , już
nie maja gdzie się pchać za przeproszeniem .
Więc tak: sprawę nachalnych reklam: rozumiem:)))
OdpowiedzUsuńReklama koleżanek blogerek i nie tylko - jak najbardziej TAK, znaczy też rozumiem:)))
A wymianki zazdroszczę: cudne tforki:)))
Ja tam niezadowolenie swoje zaznaczyć chciałam: ZBYT KRÓTKO!! Liczyłam na cóś jeszcze;D
Rysio bardzo elegancki, widać, że perfekcyjnie wykonany. A poduchy poszłam pooglądać. Są po prostu fantastyczne!
OdpowiedzUsuńJa już się też zachwycałam poduchami :)
OdpowiedzUsuńNachalne wciskanie się z reklama tez by mnie wkurzalo. Minely juzvczsy kiedy najwazniejszy byl towar, teraz trzeba byc porzadnie zaprzyjaznionym zeby chciec z kind robic interes, a przynajmniej ta osobę lubić. Szczególnie na blogach!!!! Jakbyśmy tak chcieli wszystkich reklamować to miejsca na blogowanie by nie starczylo.
OdpowiedzUsuńosobiscie najbardziej lubię reklamę przez Candy, bardzo to ciepłe i personalne
wymianki tez są super, na przykład na takiego Rysia.....
Oj Rycho u mnie furorę robi - wszystkim się podoba a już mąż to nim zachwycony i mówi, że widać że masę serca w jego wykonanie włożono :) właśnie siedzi sobie obok mnie na kanapie :)
OdpowiedzUsuńNo i wybierał poduchę, która z nich najładniejsza i właśnie ta do Ciebie trafi :)
Tak, tak, ataboh tez Cie reklamuje a wiec nalezalo sie, bardzo ladnie( hi,hi)
OdpowiedzUsuńapropo Madziula, Twoje prace tez byly piekne, zapomnialas juz? mam na mysli pergaminki.
OdpowiedzUsuńKiniu - to następnym razem, jak będę na takich tam róznych festynach, będę zgarniała jak leci różne pierdoły i Ci wyślę! Jesli chodzi o golfik - szyjąc go, jak i całego królika z oryginalnych wzorów z książki Tone Finannger.
OdpowiedzUsuńAgajaw - wydaje mi się, że jak na moje możliwości jest krótko ;-)
Mamo Kini - jeśli Beata się zgodzi, to któryś z postów poświęcę na przedstawienie Wam jej prac :-)
Poohatko - dziękuję! W tym woreczki jest suszona lawenda z mojego ogrodu :-)
KasiuS - dziękuję! Mnie artefakty kojarzą się z moją sis... Przemilczę czemu ;-D
Mario - dziękuję :-)
Frasiu - odkurzaj koniecznie :-))
Madziu - to jesteś prawdziwą szczęściarą mając jej prace! I ... nie dziękuję za zaproszenie ;-DD
Sylla - takie prawa wolnego rynku. Próbują gdzie mogą. Wszak reklama dźwignią handlu...
Iwona - w smesie już pisałam, że posta na TEN temat nie przewiduję ;-DD
Edi - dziękuję za pochwały Ryszarda;-) A poduchy to majstersztyk!!
Aneta - a jedna z nich będzie MOJA!! :-DD
Aga - dokładnie właśnie tak myślę! A wymianki są super! Oj lubię je, lubię... Coś czuję, że w nowy nałóg wpadam :-DD
Marta - nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę!
I już nie mogę się doczekać poduchy!! Oj przyda mi się! I to bardzo, bo właśnie mnie jakiś wirus dopadł i pewnie zalegnę w piernatach ;-))
Jolu - no właśnie... Aż mi głupio, że dopiero teraz to zrobiłam...
OdpowiedzUsuńMoniko dzięki za reklamę... mam jedną prośbę w związku z tym ale o tym w mailu...
OdpowiedzUsuńAha, nie licz na smycze w ilościach hurtowych... nie posiadam takowych ;-))))
Głupio też nie musi Tobie być... ja zamieściłam bo bardzo lubię Twoje pióro... a nie po to abyź czuła się głupio...
Bardzo ciekawe ujecie tematu reklam! Popieram. Apoduchy też już oglądałam, nie dziwię się, że je zachwalasz :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie reklam - od razu wyrzucam do kosza, podzielam Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńFantastyczna wymianka, obie przygotowałyscie świetne prezenty:)
Ja tam lubię, jak rozpisujesz się ponad miarę;)
OdpowiedzUsuńBeatko - dziękuję, że mi głowy nie urwałaś! Za smycze również dziękuję ;-) A o co prosiłaś już zmieniłam :-)
OdpowiedzUsuńKasiu - tych poduch to nawet zachwalac nie trzeba, takie są sliczne :-))
Jolu - dziękuję Ci bardzo :-)
Sunsette - czasem muszę dać Wam małe wytchnienie ;-)
Ata wielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńJa już nawet na policji szukam gadżetów ;)
A wbrew pozorom mają ich sporo ;) wiem z autopsji ;)
A ja kurka w jej wzorach nie znalazłam wykroju na golfik....
Kobietko Kochana, poratuj jakimś linkiem czy czymś....inną kobietę zarażoną królikozą ....
Królik cudny.
OdpowiedzUsuńA reklamodawcom narzucającym się zbyt natarczywie odpisuję. Niecenzuralnie...
Kiniu - nie mam za co. Maila masz ;-)
OdpowiedzUsuńScenki - dziękuję! Ja tam nie odpisuję - szkoda klawiszonów ;-)
Ale "zadupie" to gospodarstwo agro-turystyczne zupełnie jak mój Dęblin. Za to takie miejsca kocham, cisza (no oprócz ryku startujących samolotów - ale juz ich nie słyszę jak drużnik przejeżdżających pociągów), w pracy mówię dzień dobry tym samym osobom, którym mówiłem rano w sklepie kupując bułki, aby dostać się do "centrum" w korku stoję najwyżej 5 min. Normalnie Eden
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca - w nich jest się po prostu u siebie :-))
UsuńTo daje cenne poczucie bezpieczeństwa...