Tak więc jak pisałam wczoraj, Joanna była dziś na wizji (że tak "fachowo" się wyrażę).
Jak wypadła?
Moim nieobiektywnym zdaniem matki - była świetna!
Spokojna i rzeczowa.
Zresztą obejrzyjcie i same oceńcie:
Pytanie na Śniadanie
I drugi link na youtubie Na wypadek, gdyby pierwszy nie działał.
No jak wypadła??? pewnie dobrze ino nie mogę obaczyć, bo mi się nie otwiera... wymaga jakiejś instalacji, na którą mój komp nie zezwala.......
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej: Asiu, powodzenia:)
Millu - to zobacz może tu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=yP1lekgm1MY
Oglądałam rano "Pnś", ale dopiero teraz dowiedziałam się, że to Twoja córka. Świetnie sobie poradziła, możesz być z niej dumna:))
OdpowiedzUsuńNie zjadła jej trema, była spokojna i kompetentna, brawo!!!
Na temat postępowania pani dyrektor, nie będę się wypowiadać, znam takie osoby z autopsji, z tym, że to ja sama z hukiem walnęłam wypowiedzenie.
Joanna da sobie radę, ma przecież tyle zdolności:)
Pozdrawiam Was obie:)
Oglądałam:) Asia jest świetna:)
OdpowiedzUsuńA co do pani dyrektor... hmmm... bez komentarza
dobrze że Twoja córka nie dała się 'zahukać'. niektórzy myślą że jak dają pracę to trzeba tańczyć jak zagrają bo są bogami! Trzymam kciuki i dajcie znać jak się dalej ta sprawa potoczy.
OdpowiedzUsuńJa powiem tak...mam nadzieję że ani Ciebie, ani córci nie urażę...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, zgadzam się z Alicją - Twoja córa zaprezentowała się tak, jakby całe życie pracowała w telewizji.
Po drugie, jej zdjęcia są wspaniałe i mam nadzieję, że właśnie pójdzie w tym kierunku.
Po trzecie, nie bardzo rozumiem, bo jeśli została zwolniona za to co napisała, ze słówkiem "donosiciel" to dla mnie niepojęte... p.dyrektor przesadziła, może ona miała coś na sumieniu i poczuła się urażona hehe...
Dla mnie jednak najbardziej kontrowersyjna jest kwestia zdjęć. Sama jestem pedagogiem i wiem, że by mieć szacunek uczniów, to niestety ale nie można przekraczać pewnych granic... Powiecie, że to tylko gołe plecy, ale pomyślcie co byście powiedzieli o n-lce własnych dzieci, gdyby też gdzieś publikowała takie zdjęcia? Ani Wy, ani dzieci nie miałyby do niej szacunku...
Pozdrawiam i życzę Joasi wielu sukcesów w wymarzonym hobby:)
Asia wypadła bardzo bobrze.
OdpowiedzUsuńMam tylko zdanie, że żadnemu redaktorowi nie zależało chociażby na zaintrygowaniu widzów i skłonieniu się do jakiegoś zdania.
Zachowawczość bardzo widoczna.
W większości wywiadów właśnie taka miałkość wyłazi. Cóż, nie program to był publicystyczny.
Tak mi się jeszcze po emocjach nasunęło, że w zasadzie i pani dyrektor należy bronić.
Otóż, szkoła to twór złożony, a wiecie jak daleko utracono w niej rolę i zadanie nauczyciela. I ucznia także!
Dziś nikt tak nie może mieć własnego zdania, aura szpiegostwa i donosicielstwa jak w żadnym innym gronie miała okazję rozwinąć się ponad miarę.
Dziś nauczyciel popatrzywszy surowiej ma na głowie sądy, pomówienia, represje.
Stąd słaba, uwikłana w znajomości kobieta woli chuchać na zimne. Zapewne jest pod wielką presją. Dyrektor mimo wszystko powinien być przykładem osobistego zdania. Ta pani jest mianowana z urzędu, a nie z intelektu.
Rodzice - hmmm, prócz światłych i zorientowanych mamy 80% nie łapiących w ogóle o co chodzi. Klęskę dziecka będą przypisywać paskowi od stanika.
To realia naszego życia i totalnego wyrywania dziecka spod jedynie słusznej opieki rodziców i CAŁEGO społeczeństwa.
Kiedyś szkoła była drugim domem (mam cudowne wspomnienia także o nauczycielu, który mi smyczkiem po palcach razy dawał gdy fałszowałam), a dziś - to zestaw kursów dla przeciętnych, bo dla bardzo zdolnych i bardzo potrzebujących brak czasu.
Spłyca się to do granic absurdu.
Asiu, w zasadzie nie wiem teraz czy i o co powinnaś walczyć. Będzie to bitwa z całym systemem.
Zacznij od wydobycia dobrej, merytorycznej oceny swojej pracy. Wiedz, że odważne jednostki to motor postępu. Tchórze siedzą cicho.
Mimo wszystko staraj się nie połamać wszystkich mostów jeśli chcesz zdobywać ten zawód. Skup się na przeglądzie placówek, które być może powstaną, może już funkcjonują - zachęcam, bom sama matką dziecka niechcianego przez system oświaty i państwo.
nie jest to pierwszy przypadek, moja córka też się ostatnio dowiedziała że jej pracodawca śledzi dokładnie poczynania pracowników na "fejsboku", pytanie tylko czy może? i po hugo mu to, mam nadzieję ze wszystko pozytywnie się skończy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJoanna wypadła bardzo dobrze merytorycznie i fotogenicznie - gratuluję. Myślę, że istotne jest dla niej uzyskanie świadectwa pracy, w którym nie widniałoby zwolnienie przez pracodawcę i jakieś bzdurne powody. O ślad w papierach warto powalczyć, bo to walka o dobre imię.
OdpowiedzUsuńOjojoj ale się porobiło. Ale jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni. Asia na taką wzmocnioną wygląda. Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńChuda jest super. Spokój i opanowanie z niej bije :) a Redakcja no cóż dla nich to po prostu kolejny temat.
OdpowiedzUsuńAfera jest, przykrości są,ale jak sobie pomyślę , o tym ,ze pani dyr. wyrzucając Asię z pracy niechcący zafundowała jej reklamę w tv .Te kilka milionów ogląda Pytanie , trochę obejrzy w necie . Oj chyba nie taki plan miała dyra ;D
OdpowiedzUsuńchciałam coś napisać ale w tej sytuacji nic nie przychodzi mi do głowy
OdpowiedzUsuńjedynie papierów się domagać
i mieć zadzieję, że ta zadyma na dobre się obróci, czego Wam w Nowym Roku życzę
ni i świętego spokoju
Alicjo - takich dyrektorek jest pełno niestety! Wydaje im się, że cały świat tylko do nich należy, więc może taki kubeł zimnej wody, przynajmniej na jedną głowę, da do myślenia chociaż kilku z nich.
OdpowiedzUsuńMillu - dzięki!
Madziorek - oczywiście, że będę dalej Was informować! Sprawa jest rozwojowa ;-)
Nawanna - wcale ni uraziłaś ani mnie, ani Asi. Każdy rzecz jasna ma prawo do własnej opinii i zdania. I oceny sytuacji. Ja mogę wypowiadać się tylko jako ja, a nie inni. Mnie takie zdjęcia nie rażą. Z racji zawodu (też jestem nauczycielem) mam koleżanki tejże profesji. Zdjęcia mają różne. W zamkniętych galeriach. Właśnie na tzw wszelki wypadek. Zdjęcia, które prezentowała Asia funkcjonują w sieci od wielu miesięcy czy nawet lat. Nikomu nie przyszło do głowy, że zwykłe portfolio może być komuś solą w oku. Być może oceniam je zupełnie nieobiektywnie, bo znam je od strony wykonawczej, obróbkowej i przeznaczeniowej. Nigdy nie dopatrywałam się w nich drugiego dna... Dobrze, że napisałaś ten komentarz! Taki jakby z drugiej strony :-)
Aniu - Twój komentarz dał mi mocno do myślenia. Jest faktycznie tak jak piszesz. Nauczyciele nie mają teraz w zasadzie żadnej obrony, żadnych narzędzi do wychowania, czy walki z rozpuszczonymi ponad miarę pupilkami własnych rodziców. Znam to z autopsji. Tyle, że dla mnie chore jest to, że szkoła nie jest żadną korporacją! Nie zarabia się tam kroci, nie awansuje na plecach innych i po trupach. To chyba mentalność neandertalczyka pcha niektóre jednostki do donoszenia na wszelki wypadek...
sądzę, że Asia nie spaliła mostów. A jeśli nawet - jak coś, będzie trzaskać fotki w własnym studio i sama sobie będzie szefem ;-DD
Anna - może - prywatnie. Ale służbowo to już raczej niekoniecznie. Zasłanianie się dobrym wizerunkiem firmy nie jest zbyt przekonujące. A na pewno bezprawne jest wykorzystywanie zwykłych informacji przeciwko pracownikowi.
Renifer - Aś nie dostanie świadectwa pracy - zatrudniona była na umowę zlecenie. A walczyć będzie.
Iwonko - tak. Jest wzmocniona. Bardzo. Powiem nawet, że chodzi jak rycerz - w pełnym uzbrojeniu i nie odpuści.
Pracownio - redakcja temat spłyciła, bo temat niekoniecznie na ten rodzaj programu. Więc siłą rzeczy po łebkach, bez szczegółów...
3nereida - pani dyr sądziła chyba, że wyrzuca z pracy zwykłą, łagodną i zapłakaną na koniec niunię. No to się wzięła i zdziwiła...
Kasiu - sprawa jest, że tak powiem rozwojowa ;-)
Acik - no co nie zabije to już wiesz.
OdpowiedzUsuńPodglądam, kibicuję, dziś wreszcie chwila, żeby napisać.
Aśce tylko szpicrutkę, muszkieterki i konika - i heja przed siebie!
Dzielna dziewucha, a Ty matka puchnij. I uzbrojenia Aśkowego pilnuj, coby nosiła:)
Już powoli wracam do komentowania, czytania, do żywych.
Masakra się kończy.
Ściskam mocno i ciepło!
I dobrego - dobrego Ci, kochana!:***
Tego typu sprawy zazwyczaj wzbudzają wiele emocji. Myślę że Asia już wygrała ;))) Samo nagłośnienie owej "sprawy" przyczyniło Jej popularności:) Rzeczowość i spokój podczas wywiadu to kolejny dowód na to że dziewczyna jest poukładana i nie bije piany na darmo, więc tak naprawdę to pani dyrektor wystawiła sobie świadectwo głupoty i tyle, bo zupełnie nie rozumiem jej postawy, wychodząc z pracy zostawiam ją za sobą, wracam do domu i mam prawo być sobą. Zawsze są pewne ograniczenia nazwijmy je społecznymi, ale ja nie widzę w całej TEJ sytuacji żadnych "czarnych" stron, jak dla mnie reakcja mocno przesadzona i tyle. Nie będę oceniała samych zdjęć bo jestem nimi zwyczajnie zachwycona - bardzo życzę Asi POWODZENIA w realizowani pasji, kopię Ją zatem z sympatią w zad, bo moje kciuki działają w drugą stronę:)))
OdpowiedzUsuńMatko bądź dumna z mądrej córy:)))
Dorotko - ona tak od dzieciństwa uzbrojona chodzi... Bez kitu! Na koniu też umie...
OdpowiedzUsuńIwonko - masz rację. Mam takie samo podejście do życia i pracy. Pewnie, że wolność w prywatnym czasie nie oznacza wolności absolutnej i nieograniczonej, ale nie dajmy się zwariować! Gdzieś do licha musi być nasza PRYWATNOŚĆ! Nie bierzemy przecież udziału w programie Wielki Brat!
Dziś widziałam reportaż o Asi w dzień Dobry TVN.
OdpowiedzUsuńNie będę nawracać oczywistościami, że cały czas trzymam kciuki i całym sercem jestem po jej stronie.
Ale przy okazji zauważyłam na jej uszach bardzo urokliwe kolczyki frywolitkowe. Naprawdę pięknie ją zdobiły! :)
Alicjo - bardzo dziękuję! I ciekawa jestem, kto jeszcze poza Tobą (i oczywiście dumną mną) zwrócił uwagę na te kolczyki :-DDD
OdpowiedzUsuńAta, pewnie więcej osób, niż mogłoby nam się wydawać.
OdpowiedzUsuńW imieniu całej społeczności frywolitkowiczek dziękuję Tobie i Asi za promocję mojej ukochanej techniki rękodzielniczej :)
Cała przyjemność po NASZEJ stronie ;-)
OdpowiedzUsuńCóż tu pisać, niestety nasi przełożeni mają nad nami taką przewagę, że postrzegając świat wg swoich wzorców uważają, że te wzorce powinny obowiązywać każdego z nas. Wkurzyli mnie trochę prowadzący swoim kończącym komentarzem, aby uważać co zamieszczamy na portalach społecznościowych. Wynika z tego, że Panna Chuda umieściła coś co rzeczywiście było nie halo. Satysfakcja mamy taką, że pani dyrektor zrobiła się sławna na "nie".
OdpowiedzUsuńPs. Czy Ty też straciłaś przez to pracę? W końcu pracujesz w oświacie, a to naczynia połączone.
Miałam podobne odczucia, co do puenty wywiadu - takie zachowawcze to było :-//
OdpowiedzUsuńOdnośnie "ps" odpowiem (dwuznacznie!) - nie.