wtorek, 10 stycznia 2012

Dzień Dobry TVN

Tak więc kontynuując wątek Chudej (dla niewprowadzonych w temat pisałam o tym tu i tu ).
Dziś przed południem został wyemitowany reportaż Filipa Chajzera z moją Joanną w roli głównej.


Jak już wiem z komentarzy pod poprzednimi postami, kilka z Was miało okazję obejrzeć reportaż bezpośrednio w telewizji.
Dla większości zainteresowanych, a przebywających w owym czasie jako i ja w pracy podaję link do programu.

Dzień Dobry TVN

Jak zwykle ocenę pozostawiam Wam...

21 komentarzy:

  1. Już się nagadałam na ten temat i nie chcę być nudna. Tak czy inaczej jestem pewna, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
    W przypadku Asi "złe" było wielkie, ale sądzę, że to "dobre" już było, jest i jeszcze będzie adekwatnie ogromne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, cóż mogę napisać. Chyba decydująca jest kwestia, o której mówiła pani mecenas, bo jeśli umowa nie została przedłużona, to pracodawca zawsze ma takie prawo i nie musi się z tego tłumaczyć, jeśli zdjęcia były powodem wypowiedzenia można dochodzić swoich praw. A czasy takie,że rynek pracy jest trudny i konkurencja duża, więc rozwaga jest ważna przy wszelkich publicznych publikacjach. To przykre doświadczenie i dla Joasi i dla Ciebie (chyba mamy gorzej znoszą wszelkie życiowe perturbacje swoich pociech, taki już los;)), ale z każdego nawet niemiłego doświadczenia wynika nauka na przyszłość i trwajmy przy tym, że "co nas nie zabije, to nas wzmocni":)Pozdrawiam Was obie i życzę nowej dobrej pracy dla Młodej i dla Ciebie spokoju i pogody ducha. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiecie co... zdaje się, że mamy takie czasy, że może w trochę innym wydaniu, ale jednak moralność pani Dulskiej!!!
    Aś ja jestem pewna, że sobie poradzisz, że wygrasz... może nie tak jak byś chciała ... ale to wydarzenie przerodzi się w dobro dla Ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się nie otwierają filmiki:(
    Może dlatego, że aktualizowałam dziś "coś" na komputerze? Ale pozdrów Chudą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo - dzięki! I za kolczyki też ;-DD

    Kaprysiu - pani mecenas kompletnie nie znała sprawy. Poszła na żywca i szczerze mówiąc - jakoś nie bardzo umiała konkretnie odnieść się do całej tej sprawy. Umowa została zerwana przed jej upływem.

    Beatko - a mnie to przypomina Orwellowski "Rok 1984" :-/

    Wygodna - może to pomoże: odblokuj adblocka jeśli masz i odśwież (to skopiowałam z komentarzy u Chudej na FB)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aś jest silna, mądra - i sławna!
    Ta historia jej pomoże zamiast zaszkodzić - jestem tego pewna!
    Przeczytaj jej mamuśka to, co napisałam - niech dziewczyna śpi spokojnie i... czeka na oferty:)))
    Naprawdę - nie ma tego złego.
    No nie ma!

    Ściskam Was obie:***
    I Ty Monia takoż śpij snem spokojnym:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. za tego donosiciela ją wywalili? pani dyrektor mogła nie przedłużyc umowy, ale najwyraxniej czuje sie wszechwładna. właścicielka zakładu pracy.
    miałam podobną dyrektorkę. wyrzucala za jeszcze większe błahostki

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozdrowienia dla Was dziewczyny!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani mecenas była co nieco słabo przygotowana.W dalszym ciągu twierdzę,że Asia powinna oddać sprawę do sądu pracy.Swoją drogą co za czasy,żeby pracodawca wydawał opinię o personelu na podstawie tego co zobaczy i wyczyta na jakimś portalu społecznościowym lub blogu. A tak dziś właśnie jest i to nie tylko u nas.
    Trzymajcie się obie,:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ato, Orwella z jego rokiem 1984 ... to my mamy na bieżąco!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam.Nie otwieraja mi sie te filmiki,ale zobaczylam w "tu i tu "".Moim zdaniem twoja corka powinna walczyc o swoja sprawe ,bo jesli przemilczy ,to wlasnie takie osoby ja ta pani dyrektor beda sie czuly wszechwladne i beda robic takie rzeczy dalej.Ja tez sie sadze ze swoim pracodawca,ale nie o zwolnienie,tylko o redukcje godzin po wychowawczym.W sadzie sprawe wygralam,ale jeszcze nie wiem czy pracodawca sie nie odwola.Za to,ze poszlam do sadu jestem teraz szykanowana,ale nie moge sie zwolnic ze wzgledu na wiek ,bo gdzie znajde inna prace na czas nieokreslony,nie w tych czasach,ale twoja corka jest mloda i moze znalezc cos innego,w jej przypadku chodzi jedynie o to,zeby nie dala zrobic z soba takich rzeczy bezkarnie.Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Asia wypadła bardzo dobrze, pani dyrektor natomiast motała się okrutnie.
    Z tej całej historii dobitnie widzę, że jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie.
    Asia jest młoda, śliczna i mądra - da radę. A dyrektorka - cóż, będzie walczyć o stołek bo czy potrafi zająć się dydaktyką?
    Bo napisano: kto umie - robi, kto nie potrafi - rządzi. W wielkim skrócie prawo Murphiego.

    OdpowiedzUsuń
  14. o matko, czytałam o tym na gazecie ale do głowy mi nie przyszło że to córa Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dorotko - sławna? Może... Tylko koszt osiągnięcia tej "sławy" jest lekko przesadzony :-/ Czy jej ta historia zaszkodzi, czy pomoże - czas pokaże. Da radę! To wiem, bo twarda z niej kobita! Tylko po cholerę jej takie ekstrema na początku kariery zawodowej??

    Foksal - najlepiej opisała to Asia na tablicy na FB: Nie pracuję, bo obraziłam pracownika placówki. Nie pracuję, bo były negatywe komentarze. Nie pracuję bo mam patologicznych znajomych, których należy zresocjalizować. Robię piękne zdjęcia, ale decyzja była słuszna. Nie pracuję, bo są ferie. Nie pracuję, bo nie ma dzieci. Nie pracuję, bo umowa wygasła, Nie pracuję, bo "to moja prywatna opinia". A w ogóle to ja nie pracowałam tylko odbywałam płatne praktyki.
    Bez kitu, nie ogarniam już tej kuwety.


    Aagaa - dzięki!

    Anabell - sprawa już jest w sądzie ;-)

    Beatko - niestety... I to od lat :-/

    E-V-A - wspólczuję Ci! Pracować z pracodawcą, z którym się procesujesz, to nie jest lekki kawałek chleba :-/

    Aniu - jak widać, ta pani rządzić też nie umie. Miała nadzieję zwalniając Asię, że posłuży się nią jak pionkiem i straszakiem dla innych. A tu taka "niespodzianka"... Smarkula walczy i to medialnie! Tego się nie spodziewała!

    Yen - nie Ty jedna ;-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ata-zastanawiam sie czy nie wziac przykladu z Twojej corki i nie poprosic w mediach o pomoc.Moze bylby to dobry pomysl?Jak piszesz,moja praca nie jest latwym kawalkiem chleba,jestem codziennie w pracy obrazana,zasypywana praca(pracuje w przedszkolu) musze wykonywac pare rzeczy na raz i ciagle zle robie podobno.(Nagle po 18 latach pracy)Trwa to juz 1 1/2 roku.Czasami ciezko wytrzymac,ale nie poddam sie,bo moja kierowniczka,ktorej to zawdzieczam idzie od wrzesnia na emeryture i potem bedzie spokoj.Chcialabym,zeby nie uszlo jej to bezkarnie.Mam nadzieje,ze Twoja corka wygra sprawe.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewo - spróbuj! Nic nie tracisz, a możesz sporo zyskac. Spisz dowody, skonsultuj się z prawnikiem od prawa pracy i do dzieła! Niech ta pani nie idzie na emeryturę w glorii i chwale. Nie zasługuje na to...

    OdpowiedzUsuń
  18. Moni.....chyba nie widziałam wszystkich wywiadów, np tego z p. dyrektor......latam po ty Twoim blogu i już nie wiem, co czytała, a co nie.
    Młodej chyba zazdroszczę hartu ducha......Jest silna, przynajmniej na wizji i w tym wpisie na fb sie nie roztkliwia nad soba.....Jest mocna i na pewno nie zginie. Szkoda, ze za przeproszeniem po dupsku dostała. Nie wiem też, jak to było po tym zwolnieniu, czy ktoś szukał sensacji i sie do Niej zgłosił, czy zgłosił sie do Niej, bo patologię chciał ukazać, czy Młoda (wiem, że może to czytać, ale ja nie mam głowy do imion, wiec określenia Młoda absolutnie proszę nie odbierać pejoratywnie) sama się zabrała i patologię ukazała.....Grunt, że nadal stoi na własnych nogach, co jest pewnie Waszym rodzinnym wsparciem poparte. Czytam Cię hurtowo. Łeza mi sie zakręciła, jak poczytałam o Młodszej Młodej, której to świat sie zawalił niemalże, z powodu wyjazdu siostry na tydzień. Plecy....Moni, odwaliłaś kawał solidnej roboty, wiesz???????

    OdpowiedzUsuń
  19. Moniś - Młoda to młoda, zwana przez znajomych (i nawet przeze mnie) Chudą, a ogólnie Asia ;-)
    Twarda z niej gościówa. Ale nie szukała oparcia w mediach. To one same do niej przyszły. Zdumiewając ją i mnie... Ktoś z jej znajomych zagotował się i opisał zachowując jej dane dla siebie całą sytuację. Dopiero po pewnym czasie, Chuda zgodziła się upublicznić tę pożałowania godną akcję :-/


    Mówisz, ze dobrą robotę odwaliłam? :-)
    Czasem jak na nie patrzę, to mi włosy dęba na głowie stają, ale jednocześnie wiem, że jedna za drugą w ogień polizie. Narzekając i pomstując, ale jednak ;-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zakończenie dobre, jak się teraz czuje donosiciel. Ku.., takie dupki zawsze się dobrze czują, bo to im sprawia satysfakcję jak na kogoś doniosą...... No wiesz, podpierdzieliłem Cię, ale w potocznej rozmowie, no wiesz, dla twojego dobra.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj chyba już nie jest jej dobrze... ;-)
    Mam to niewątpliwe "szczęście", że czasem się nadziewam na tę od donosu. Dziwnie mnie omija wzrokiem i pryska w siną dal swoją "lymuzynom" (ze mną, na jej zderzaku) ;-DD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)