Jako iż się rzekło, że się coś tam tworzy po spruciu ponczka z zakalcem , to trza pokazać co się udziergało.
Dziergnęło się w sumie już wczoraj, ale ciemno już było więc i zdjęć nie było jak zrobić.
Dziś grzecznie poprosiłam młodszą latorośl o pstryknięcie kilku foteczek.
Mała ostatecznie łaskawie nawet chciała zrobić, ale jak się dowiedziała, że zdjęcia mają być w plenerze, to odmówiła stanowczo!
Starsza nie chciała matce zrobić sesji, bo... ma sesję i się uczy.
Więc matka biedna strzeliła fochem...
To się bachory ogarnęły, opamiętały i obie zaczęły się rwać do pstrykania!
Wybór sfoszonej padł na starszą.
Bądź co bądź - LEON ZAWODOWIEC!
No i człek z niej znany - w dzisiejszym Newsweek'u jest z nią wywiad - w sprawie wiadomej.
Tak więc przejęta jak nie wiem co, stanęłam stremowana przed obiektywem... tyłem ;-D
No więc już wiadomo, co też ja udziobałam.
Chustę i kolejnego ślimaczka!
LAURA! Czy Ty widzisz ten brzeg?? ;-D
Zanudzałam nieszczęsną kobietę pytaniami i w końcu zrobiłam inaczej, chociaż na bazie jej porad :-)
Chusta nie jest duża wbrew pozorom: wysokość ok 87 cm, a rozpiętości ma 150 cm.
Następna fotka musi być poprzedzona wytłumaczeniem...
Otóż jak już wspomniałam, byłam baaardzo przejęta prawdziwą sesją, z prawdziwym fotografem i z tej oszalałej tremy chustę mam na... LEWEJ STRONIE :-DD
No cóż! Jak wyglądają oczka prawe, każdy wie ;-D
Ale ślimak znajduje się tam, gdzie jego miejsce! O!
No i teraz poza szalenie romatic, z różą-broszką o dziwo przypiętą tak jak należy:
A kulisy jej powstania wyglądały tak:
-Weź się nie śmiej co? I patrz tam!
-Gdzie??
-No łokciem pokazuję! Wyprostuj się! NIE UŚMIECHAJ SIĘ!!!
-Czy na wszystkie swoje modelki tak pokrzykujesz??
-Coś ty!! Bardziej!
-I one to wytrzymują??
-No pewnie! Bo wiedzą, że będą miały mega fotki!
Fakt! Nawet ja bez specjalnych dreszczy mogę na siebie patrzeć ;-)
No więc takie to rzeczy powstały od ostatniego wpisu robótkowego.
A teraz tworzą się kolejne...
No co?
No ślimaki! :-DD
stresujesz mnie słowem "sesja"!
OdpowiedzUsuńSystem
UsuńEliminacji
Sstudentów
Jest
Aktywny
To Twoje słowa jak coś! Ja tylko cytuję!
ach te fiolety :))
OdpowiedzUsuńMiddia - fiolety moja nowa miłość ;-))
UsuńPięknie, nawet po lewej stronie pięknie. A ślimaczek mnianiuśny :-) Bożyszszsz, czemu ja ciągle cierpię na tak straszny niedoczas ???
OdpowiedzUsuńSylwuś - pociesz się, że ja tak tylko chwilowo mogę poszaleć. Od soboty KICHA BĘDZIE!!
UsuńA to ja dziękuję! I to podwójnie :-))
OdpowiedzUsuńech, foty jak i zawartość cudne, a te kolory , te fiolety!!!!ech, skęca normalnie, jak ślimaka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasiu - dzięki, dzięki!! :-))
UsuńSesja-pierwsza klasa!! Ale czapuchna "wymiata";D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Deilephila - sesja dzięki zawodowemu fotografowi taka udana! Chociaż się odgraża, że NIGDY WIĘCEJ!! ;-D
UsuńAta , dobrze pisałaś , ze "ślimaki " są twarzowe:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tej czapie.Chusta rewelacja , a kolorki moje:))
Fredko - pewnie, że twarzowe! Skoro ja w nich nie straszę, to nie jest źle! W fioletach zakochałam się na zabój!
UsuńAta, a ja dziś właśnie myślałam o Tobie i zastanawiałam się, jak tam Twoje plemniki?
OdpowiedzUsuńKoronko - moje plemniki niestety mają się dobrze :-/ Aż za bardzo można powiedzieć. Chyba czas na kolejną zmianę okularów ;-)
UsuńMasz Ci los!
UsuńAta cudny ten komplet. Chusta wprost bajeczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwuś - dziękuję bardzo za miłe słowa :-))
UsuńChusta wyszła super i ma piękne kolory! A ten ślimak faktycznie twarzowy jest. Też akurat mam na drutach chustę i jeśli zostanie mi wełny (a spokojnie powinno zostać) to chyba też sobie takiego ślimaka dziergnę :). A co! Może przed końcem zimy zdążę ;)).
OdpowiedzUsuńFrasiu - rób koniecznie! Ślimak nie jest wełnochłonny. Max 5 dag!
UsuńPiękne kolorki, piękny komplecik :) oczka lewe też piękne :)
OdpowiedzUsuńBean - dziękuję serdecznie :-))
UsuńPiękna, nawet z lewej strony:) Fantastyczne kolory! No i modelka cudna:)
OdpowiedzUsuńWygodna - co do zachwytów nad chustą - się zgadzam nieskromnie, ale modelka... Noooo nie! :-DD
UsuńFiolecik mniam, mniam - jak lody jagodowe!
OdpowiedzUsuńAniu - dokładnie tak! :-)
UsuńAle fajna!!! Musi ciepła:)))
OdpowiedzUsuńIwonko - baaardzo to cieplutkie! Jakby nie było 100% wełny w najczystszym wydaniu!
Usuńale sliczna :) usmialam sie z opisu sesji plenerowej :)
OdpowiedzUsuńBeatko - dziękuję :-)
UsuńNo to powstał piękny cieplutki zestaw w superr kolorach.
OdpowiedzUsuńAntosiu - faktycznie - zestaw jest baaardzo cieplutki :-))
UsuńCudny,cieplusi komplet i te smakowite kolory.Super!!!
OdpowiedzUsuńArkadio - dzięki :-*
UsuńDopiero była kula, a tu już szal i ślimak. Ależ z ciebie expres drutowy:)Kolory pięknie fioletowe, a całość na pewno cieplutka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKaprysiu - expres, bo czas mi się kurczy. Nie miałam wyjścia i tempo narzuciłam zabójcze ;-)
UsuńJak widać sesja się udała a z ponczka z zakalcem wyszła przepiękna kolekcja . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMbabko - sesja faktycznie prawie udana gdyby nie ta "lewizna" ;-D. I jak widać nawet z zakalca czasem powstaje coś jadalnego :-D
UsuńCudo w pięknych kolorach! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńIQ7 - dziękuję :-)
UsuńFajnie wyszło. Ja jestem pod wrażeniem ..i to dużym.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaryniu - dziękuję bardzo!! :-))
UsuńNiektórym to wszystko z górki, i dzieci fajne i ponczek piękny i czapusia urocza!
OdpowiedzUsuńAniu - z górki powiadasz... No... dyskutowałabym, ale to raczej nie miejsce na schizy ;-) A tak w ogóle to ponczek jest chustą ;-DDD
UsuńNo i widzisz, mnie pod górkę to i ponczka zobaczyłam. :)
OdpowiedzUsuńA może Ty wizjonerka jesteś i wieszczysz, że w końcu zrobię sobie przyzwoitego ponczka?? ;-)
Usuń