czwartek, 15 listopada 2012

Szał(L) trwa...

Zaległości miały być...
Ehhh....
No będą, będą! Bo zdjęcia nawet mają, tylko najpierw tak prawie na bieżąco.

Czyli szał(l)owo.
Wessały mnie jak tąba powietrzna i trzymają skutecznie :-D
Nie będzie chronologicznie, tylko jak leci:

Niebieskość ze srebrną nitką:
                                              
Ma ok 165 cm długości.


Następny, lawendowy:
                                           

Ten ma 185 cm.

Szary
                                            
Też 185 cm.

Czarny:
                                          
Imponującej długości 220 cm.

Ale rekordy bije zielony:
                                          
Ten potwór ma 285 cm!!
Chyba go spruję i zrobię jeszcze raz, bo nie wiem, czy znajdzie się chętna żyrafa na taki otulacz :-DD

Czarno-szaro-biały:
                                            
Ten ma 160 cm.



No i na koniec trochę ożywczego kolorku, czyli rudo-brązowo-fioletowy
                                            
Długość standardowa, czyli 180 cm.


Uff! To tyle póki co. Mało tekstu, trochę zdjęć, bo czasu tyle co nic. Sznurówki za mną nie nadążają po prostu! :-D

41 komentarzy:

  1. Ale fantastyczne! Sama nie wiem który najbardziej mi sie podoba.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - dziękuję :-) Ja mam ulubieńca - to ten niebieski ;-)

      Usuń
  2. Jakie cudne te szaliki. Kolorki mają bajeczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo - kolory faktycznie mogą zawrócić w głowie :-D

      Usuń
  3. Ależ tego naprodukowałaś ;))). Muszę przyznać, że fajne kolorki mają te włóczki. Każdy z tych szalików do czegoś by mi pasował :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - w sumie mi też każdy pasuje - mam czarną kurtkę :-DD

      Usuń
  4. ale to fajne jest:) ja też chcę :D jak to się robi zdradzisz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yen - ja nie zdradzam tajemnic, zwłaszcza jak ich nie ma;-D
      To jest zrobione na drutach. Więcej się rozpiszę wkrótce ;-)

      Usuń
  5. dwa dni temu takie same ,zauwazylam w niemieckim sklepie Tedox,pani je dopiero wykladala wiec ceny nie bylo.ale pomyslalam o matus ...jaka koronkowa pajecza robota jak to zrobic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie - to nie pająki robią, tylko zwykłe ludziki ;-) Z drutami w ręku.

      Usuń
  6. Nie no szaliki w mega produkcji!!!!! Gdzie można kupić tę wełnę? Wybieram się na wesele w grudniu i może bym sobie taki zrobiła?Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta - ponieważ jak ognia wystrzegam się reklam na blogu, podaj mi maila, to zdradzę Ci tajemnicę gdzie się takie włóczki kupuje :-)

      Usuń
    2. No to zdradź mi tu : kubusie3@op.pl, z góry dziękuję!

      Usuń
  7. Nie podawaj tej Pani gdzie można kupić tę wełnę. I tak za dużo czasu spędza przy drutach, a na dodatek będę musiał do zdjęcia się w to ubierać. W domu jest tyle rzeczy do zrobienia: położyć płytki na parapet, zrobić porządek w garażu i w piwnicy. Ja młynek do pieprzu naprawiłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu - :-PPP Nie licz na moje milczenie! Solidarność jajników to silna więź ;-D

      Usuń
    2. Ale jajnik z plemnikiem chyba ma silniejszą, co nie?

      Usuń
    3. Silniejszą? Raczej niosącą zagrożenie :-DD

      Usuń
  8. Niebieskość mnie rąbnęła. PRZEPIĘKNE TO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda - ale guza nie nabiła, mam nadzieję?? ;-DD

      Usuń
  9. hmm zastanawiam się czy zrobiłaś je na szydełku?
    Bardzo ładnie się prezentują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaguś - na drutach, z szydełkiem AŻ tak się nie kocham :-D

      Usuń
  10. SzaŁowe są:))) Bardzo fajnie muszą wyglądać na szyji, takie BOA tylko z włóczki :)))
    Mnie zdradź lepiej gdzie powertexa kupujesz, bo mnie najszło... Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - ja paverpolem się bawię :-D
      Powertex'em to Iwona działa. Zasada działania chyba taka sama obu preparatów (tak sądzę).
      Z ciekawości wygoglałam sklep i mają tam trochę w różnych kolorach. Ale transparentnego nie ma, a taki wg mnie jest chyba najlepszy do robienia biżutków.

      Usuń
  11. Aleś zaSZALała:)Idę czytać do tyłu , bo mam zaległości długie jak wszystkie Twoje szale razem wzięte:) Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaprysiu - miłej lektury :)
      Ale AŻ tak dużych zaległości chyba jednak nie masz ;-)

      Usuń
  12. Lawendowy, lawendowy, lawendowy ! Cudne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwka - dziękuję. Zwłaszcza w imieniu lawendowego.

      Usuń
  13. Niebieski śliczny, zielony jak najbardziej, ale ten szaro-czarny rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - dzięki! Co komentarz, to inny ulubieniec :D

      Usuń
  14. Piękne to takie a ten niebieściutki najpiękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia - dzięki! One o dziwo nawet ciepłe są ;-)

      Usuń
  15. Jakie cuudne!!! wszystkie bez wyjątku:)

    OdpowiedzUsuń
  16. UWAGA WAŻNE I PILNE
    Z uwagi na brak odpowiedzi na nasze komentarze, prawdopodobnie ATĘ porwały ufoludki. Organizowana jest grupa, której zadaniem jest Jej zlokalizowanie i odbicie. Kto chętny niech się zgłasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie - jak widzisz chętnych zabrakło... No cóż - nie od dziś jestem solą w oku niejednej "życzliwie mi życzącej" ;-D

      Usuń
  17. haaa, ja od kilku dni też 'plączę' szaliki :) ale co się dziwić, taki sezon.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dawno tu nie byłem, a tu wciąż ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudne są te twoje szaliki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)