Skoro skarpetki są maławe, to i buty też.
Wprawdzie wielokrotnie proponowałam moim córzydłom opcję wycięcia dziur na palce, żeby się mogły swobodnie dalej rozrastać, bez konieczności kupowania nowego obuwia, ale jakoś nigdy nie spotkało się to z entuzjazmem ani starszej, ani młodszej latorośli.
Argumenty, zależnie od pory roku, typu:
- Oryginalne takie będą! Nikt nie ma adidasów/kozaków bez palców - mijały bez echa.
To samo ze spodniami - ciut nad kostki i zaraz wielki alarm, że za krótkie!
Jakie tam krótkie!
Na pijawki idealne!
Zero z rozumienia.
Jakiś czas temu znowu usłyszałam od młodszej:
- Mamo! Spodnie mam za krótkie i za ciasne.
Opcji "za ciasne" często to ja nie słyszę od moich zamorzonych dzieciątek, więc bez dyskusji wymieniłam młodej dżinsy na... dżinsy. Tyle, że większe.
I tak oto zostałam ze stertą spodni, z którymi nie wiadomo co zrobić. Wyrzucić szkoda, oddać nie ma komu (jakby nie było powycierane cokolwiek na kolanach i na szwach).
Tak więc złapałam za nożyce, chlasnęłam tu i ówdzie, potem pozszywałam wg tych wskazań i w niecałe trzy godziny powstała taka torba:
Dla mnie ona?
Ależ skąd! Skoro dżinsy były Ani, to i torba siłą rzeczy do niej należy:
Torbo-siatka będzie używana przez Anię za kilka miesięcy w gimnazjum.
A czemu?
Bo w gimnazjum, które sobie wybrała, są szafki w szatni. I panuje tam całkiem fajny zwyczaj, że młodzież zostawia w nich ciężkie plecaki, a ze sobą zabierają tylko to, co na daną lekcję będzie potrzebne.
Tak więc od września torba będzie używana dość intensywnie, a dżins to jakby nie było bardzo wytrzymały materiał.
Dziś, za zgodą właścicielki pożyczyłam ją sobie jednorazowo do pracy.
Baaaardzo się podobała. Śmiem przypuszczać, że kilka koleżanek miało na nią chrapkę ;-)
Kiedy powiedziałam o tym Ani, capnęła torbę i już nie wypuści jej z rąk:
Na zdjęciach torbo-siatka wygląda na małą, ale w rzeczywistości jest baaaardzo pakowna.
Bez problemu mieszczą się w niej książki większe, niż ta na zdjęciu formatu A4 -
daję słowo :-D
Cześć Ato :), mam rozumieć, że bajecznie kolorowa taśma na obszywki i rączki to gotowiec? Bo jeśli powiesz mi, że też je "popełniłaś" to ja wysiadam :). Bardzo mi się podobają takie torby, bo i recyklingowe i na długo! Pozdrawiam, Kasia :).
OdpowiedzUsuńKasiu - taśma to gotowiec :D Aż tak ambitna nie jestem ;-)
UsuńŚwietna torba! Chyba muszę w końcu zrobić remanent w moich dżinsach, które strasznie szybko robią się za ciasne i też sobie podobną uszyć. Bo w to, że do tych dżinsów schudnę, już przestałam wierzyć :(. A pakowna torba zawsze się przyda :)).
OdpowiedzUsuńFrasiu - szyj, szyj. Toreb nigdy za wiele :-)
UsuńTo nie recycling - to upcycling!
OdpowiedzUsuńOslun - możliwe :-) Mnie tam wsio rawno. Ważne, że się dżinsy nie zmarnowały.
UsuńŚwietna torba. Bardzo fajnie wygląda z tym tęczowym wykończeniem. Ja również jestem na etapie przerobu dżinsów. W wolnej chwili zapraszam do siebie www.niemazaco.pl . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiolu - dziękuję za zaproszenie. Zaraz zerknę do Ciebie :-)
UsuńZdaje się,że mój syn co nieco zmężniał, tzn brzuszek mu urósł , to i dżinsy za małe sie się znajdą .
OdpowiedzUsuńBo torba kusi, by ja uszyć.Dżins różny, taśmy takoż, więc każda torba inna będzie ;-)
Basiu - no to do dzieła! :-D
UsuńMoniko doskonały pomysł i jeszcze lepsze wykonanie:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę weny. Pozdrawiam
Marzenko - dziękuję :-) To nie tyle wena, ile tzw. wyższa konieczność :-D
UsuńTorba pomysłowa! Ale... szkoda, że tych uchwytów i ozdobnych pasów nie uszyłaś sama z paseczków ;) O! To samo spostrzeżenie ma Anonim! Coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńJolcia - a czy ja taka dzielna mrówka jestem jako i Ty? Absolutnie nie! :-D
Usuńsuper torba!!! uwielbiam przerabiać różne rzeczy i też sobie uszyłam torbe ze spodni :D
OdpowiedzUsuńRenulko - byłam, widziałam i zazdrość mnie zżera! Skórzana, z podszeweczką i na suwak...
UsuńEhhh!
No to jeszcze parę takich toreb uszyj i wszyscy będą zadowoleni!:) Naprawdę fajnie się ta torba prezentuje:)! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanusiu - mowy nie ma! Jeden egzemplarz wystarczy. Niech zazdroszczą ;-)
UsuńMoja, a właściwie moich córek sterta spodni jest również dość spora, ale nie nadążam z przerobieniem na coś innego. Kiedyś zbierałam na obicie foteli, ale fotele zostały wyrzucone i takie przygotowane już prostokąty i kwadraty leżą gdzieś w pudle. Natomiast starych spodni przybywa - część już oddałam, resztę zatrzymam i coś z nich nowego uszyję.
OdpowiedzUsuńJedna taka dżinsowa torba już cieszy moje dziecko, wkrótce pochwalę się na blogu.
Twoja przeróbka spodni - rewelacyjna i kolorowa! Super!
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu - pozszywaj te obicia i będzie fajna narzuta patchworkowa :-)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej torby. Chwal się szybciutko :-)
Już się pochwaliłam w ostatnim poście:))
UsuńSuper pomysł i wykonanie. Fajne są te kolorowe wykończenia. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńJolu - bardzo dziękuję! Kolorowe wykonczenia to pomysł Ani. :-)
UsuńBachor i torba obrzydliwe.Ucz sie od pani Sylwii.
OdpowiedzUsuńAnonimie - o gustach się nie dyskutuje. Możesz się czepiać moich wpisów czy wytworów rękodzielniczych, ale od moich dzieci wara, śmieciu!
UsuńŚwietna torba :) Znam temat u mnie podobnie za małe dżinsy sie przerabia na torby.
OdpowiedzUsuńOk, przekonałaś mnie. Po licu Ani widać, że nie będzie opłakiwać swoich starych nogonoszy.
OdpowiedzUsuńŚwietna torba:)
OdpowiedzUsuńWyrecyklingowałaś portki jak się patrzy :)))
OdpowiedzUsuńTorba olbrzymiasto-zarąbiasta !!!
Wyrecyklingowałaś portki rewelacyjnie :)))
OdpowiedzUsuńTorba olbrzymiasto- zarąbiasta !!!
Podoba mi się Twoja torba ja kupiłam spódnicę z dżinsu ale cóż d- pa za gruba i myśle że uszyje torbę
OdpowiedzUsuń