czwartek, 12 lutego 2015

Rozmowy na dwie głowy numer dwa

Jakiś czas temu.
Młodej młodszej popsuły się sznurówki od trampek. Kolor - szary.
Mus wymienić na nowe. Rzecz prosta i oczywista - kupić nowe, stare wywalić i już.
Aha! JUŻ!
Zwiedziłyśmy pasmanterię, stoiska braci ze wschodu plus sklepy obuwnicze.
NIE MA! Jak długość była ok, to kolor szary był za jasny i wyglądał idiotycznie, a jak kolor był dopasowany, to sznurówki miały długość bliską wysokości reprezentacji koszykarzy...
Weszłyśmy do obuwniczego. Za ladą pani w wieku mocno pobalzakowskim.
- W czym mogę pomóc?
- Czy ma pani szare sznurowadła?
- Szare? Nie mam. Ale mam zielone!
- No nie. Dziękuję. Szukamy szarych.
- Ale mam zielone jasne i ciemne!!!
- Aha. Ale one ciągle nie są szare!
- A czerwone mogą być?
Nie mogły być...

Kilka dni temu.
Młoda młodsza wybiera się w celu odchamienia na recital piosenek Edith Piaf w wykonaniu Anne Carrere.
- Tato! Poproszę kasę na koncert Edith Piaf.
Tata bez słowa wyasygnował bardzo konkretną kwotę.
A wczoraj opadły go po niewczasie pewne wątpliwości:
- Ania! Dałem ci pieniądze na Edith Piaf...
- No dałeś.
- Ale ona przecież nie żyje!



Dziś.
Aś pracuje w szkole (taka skaza genetyczna).
Dzisiaj był bal karnawałowy. Wszyscy poprzebierani pokazowo. I uczniowie i nauczyciele.
Zabawa trwa w najlepsze. Moje dziecko na chwilę wyszło z sali balowej w celu zaczerpnięcia oddechu.
Pierwsze co zobaczyła, to dwóch facetów w mundurach straży miejskiej. Na ich widok rozpromieniła się niczym jutrzenka majowa i gościnnie zakrzyknęła:
- O! Widzę, że panowie na bal przebrani! Zapraszamy!
Panów zatkało...
To nie byli przebierańcy, tylko interwencja służbowa na wezwanie nerwowych sąsiadów...

6 komentarzy:

  1. Ależ uparłyście się na te szare! Przecież czerwone ożywiłyby tę szarzyznę trampek,w końcu Ania nie ma tylu lat co ja.Ostatnio szukałam sznurowadeł w kolorze ciemnego brązu, okrągłych, dług.120cm. Pół roku zaledwie poszukiwań i znalazłam. Refleks Twego Osobistego naprawdę godny uwagi. Mój jeszcze rok po skasowaniu kartek nie wiedział, że masło już można normalnie nabyć. No to szkoła Asi ma jakichś dziwnych sąsiadów -żeby z byle powodu straż miejską wzywać?! Wiadomo, że szkoła to głośna placówka z natury rzeczy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Samo życie - nic dodać, nic ująć !!!
    Podczas spotkania "kołderkowego" w pewnej warszawskiej szkole dziewczyny musiały się straży miejskiej tłumaczyć z zaparkowanych na terenie szkolnym aut, które pani z pieskiem bardzo przeszkadzały....Biedny piesek miał wybieg ograniczony. Auta stały tam z resztą tylko na czas wyładowania naszych bagaży ( maszyny, szmaty, ociepliny i inne tłumoki)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. - Czy ma pani sznurowadła?
    - Tak, w kolorach : białym, brązowym i czarnym.
    - To poproszę czerwone!

    I jeszcze jedno:
    - Czy ma pani sznurówki?
    - Tak. W kolorze etc...
    - Dobrze, poproszę brązowe!
    - Jaka długość?
    - ?????
    - Ile dziurek ma ten but?
    - No do tych moich brązowych!!!!
    Tu następuje oburzenie klienta, jak ja mogę nie znać jego brązowych butków :)))

    To z drugiej strony lady. :)
    Ale generalnie co jak co, niech w pasmanteriach będą podstawowe kolory za to w wielu długościach, na ile kto ma miejsce. Natomiast by obuwnicze nie miały wyboru to już przesada.

    A tak jeszcze z domowego podwórka :
    Wraca mój mąż z pracy, elegancja francja, długi płaszcz w granacie, ton jaśniejszy kapelusz, fular pod szyją, na nogach ciemnogranatowe buty wiązane, a w nich czerwone sznurówki!
    Zaskoczona pytam, czy miał jakąś awarię i tak dorwał co było na mieście? Na to mój chłop - TAK SIĘ TERAZ NOSI!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też miałam ten problem i postanowiłam zafarbować poczciwe białe sznurowadła w odpowiednim rozmiarze,po prostu wyprałam je w pralce z farbującymi czarnymi rzeczami..Pozdrawiam w ciepły lutowy poranek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a kiedyś w tunelu pod dworcem stał pan ze sznurowadłami i filcowymi wkładkami do butów, taaa 15 lat temu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)