Pszczoły.
Jeden z największych problemów ekologicznych XXI wieku.
Wirusowy paraliż pszczół, pestycydy, goowniane powietrze. Ba! Nawet Wi-Fi jest dla nich zabójcze, bo zakłóca działanie naturalnego pola elektromagnetycznego!
Jak wyginą pszczoły, zginą też ludzie...
Perspektywa dość dołująca, ale niestety bardzo prawdopodobna.
We własnym ogrodzie widzę, że po kwiatach głównie uwijają się motyle i trzmiele. Pszczół jest na lekarstwo, a właściwie na skąpe recepty :(
Tak więc, postanowiłam przyciągnąć pszczele roje do własnego ogrodu. Metodą najprostszą.
Wzięłam szydło i dziregnęłam pszczołę giganta. Taką w sensie mega królową, matkę wszystkich pszczelich matek.
Ma za zadanie wabić rodzinę, więc się stara i szwenda po ogrodzie.
To sobie na drzewku przycupnie:
Albo kotu pokaże kto tu rządzi...
Zamyśli się na jabłoni...
Ale jest!
Ma być ochroną i wabikiem dla innych pszczół. Ten mój pczół.
Duży pczół.
Ma 65 cm wzrostu (z czułkami). W oryginale powinien mieć 80 cm, ale ja jakoś ścisło oczka robię i wyszło pczolisko nieco mniejsze, acz niemałe :-D
No tak...
Szydełko mną zawładnęło i tak pewnie będzie przez wakacje, bo na dworze z maszyną do szycia słabo się widzę. A na posiadówy domowe, w murach, zupełnie nie mam ochoty. Za dużo kolorów, zapachów, wolności i przestrzeni, żeby się katować patchworkami :-)
Przyjdzie jesień i zima, to wtedy pomyślę ;-)
Dane techniczne mojego pczoła:
- wzór jest do kupienia u OliMori
- włóczka Dolphin Baby, szydełko nr 4
- wypełnienie: góóóóra kulki sylikonowej hypoalergicznej
- masa zabawy i relaksu (bezcenne!)
Za zdjęcia dziękuję mojej niezawodnej, zawodowej fotografce Joannie :)
Bardzo mi się podoba ten pszczół
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie ukrywam, że mi też :-D
UsuńSuper Pczół. Chcesz, by wabił inne pszczoły, nasącz go zapachem kwiatowym. Posmarować miodkiem raczej nie radzę:)Masz rację, z pszczołami, a raczej ich brakiem, jest problem. Wydaje mi się jednak, że natura to uzupełni, bo inne owady też zapylają i są odmiany roślin, które są samopylne, lub zapylane przez wiatr. Botanicy pracuję nad następnymi generacjami. Wiem... to nie to samo, co przyjemne brzęczenie pszczoły, miodek i inne korzyści. Też martwię się tym zanikiem populacji pszczół i staram się im udogodnić jak najbardziej warunki w naszym ogrodzie sadząc rośliny miododajne.
OdpowiedzUsuńEkstra pszczoła :-) I niestety smutna prawda ekologiczna...
OdpowiedzUsuńPszczół ekstra. Ja jestem pszczelim bohaterem w greenpeace. A poztym dbam o ogrod aby nie był zbyt "jałowy"
OdpowiedzUsuńTwoja wydziergana pszczoła bardzo podobna z wyglądu(choć dużo większa) do oryginału. Tylko jego pisownia "pczół" jakoś mnie razi.
OdpowiedzUsuńKurde, pczół to chyba samiec... Ale przystojny samiec, to i Maje się będą kręcić przy nim.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam kota u Ciebie na drzewie, to nabrałam ochoty na szydełko.
Na razie mam co u Ciebie podziwiać.
Wow,świetna ta królowa matka! I niemała! i miejsca sobie zmienia!
OdpowiedzUsuńMówiąc poważnie, dobrze, że są ludzie, których interesuje los pszczół. Oby udało się jakoś tę ich populację odnowić...
Pszczele piękności. Uroczy szydełkowy malec. Podziwiam umiejętnośći
OdpowiedzUsuńTia - to Twoje szydełko, to niczym moja maszyna. Nieeeeee, nie dla mnie - zapierała się żaba błota ;-)
OdpowiedzUsuń