poniedziałek, 12 listopada 2018

Panel po raz pierwszy

W sumie to nie wiem jak rozpocząć ten wpis...
Dumam i dumam i nic sensownego mi do głowy nie przychodzi.
To może od razu przejdę do prezentacji najnowszego dzieła.
"Drzewo życia" Gustawa Klimta.
W sumie nie planowałam kupna tego panelu, ale kiedy zobaczyłam go na żywo, w sklepie u Ewy, to natychmiast awansował do towaru must have! I to tak na ten tychmiast, bo życie bez niego byłoby jakieś takie niepełne, czy coś... ;)



Tak gwoli ścisłości, to szycia przy nim nie było dużo - doszyłam tylko border no i na koniec lamówkę.
Ale za to pikowania przy nim było, że hoho!

Najpierw wypikowałam czarnym monofilem kontury drzewa i detale.

Później border - kratka po kratce. 


Zwróćcie uwagę, jak on się pięknie mieni złotem! 

I powstała taka piękna zawieszka naścienna:




To pikowanie to była prawdziwa przyjemność. Sporo godzin przy maszynie, ale warto było! :-)


Rozmiar: 85 cm na 105 cm. 
Bardzo nieskromnie powiem, że mi się podoba :-) 
I mam nadzieję, że nowej właścicielce też przypadnie do gustu. Ale o tym przekonam się na początku grudnia.
Za przepiękne zdjęcia dziękuję mojej zawodowej fotografce Joannie :-)

11 komentarzy:

  1. No nieźle wyszedł ! Ale roboty przy pikowsaniu trochę faktycznie miałaś. Czekamy na dalszy ciąg wylicznaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobiłaś mnie- uwielbiam Klimta! Haftowałam co najmniej trzy jego obrazy. A miniaturkę drzewa życia mam na marginesie bloga.
    Wyszło to Twoje pikowanie cudnie- dobrze, że poczułaś "chuć" na
    ten panel. No i co dalej????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - dalej? Kolejne panele są w planach. Jakie? Nie Klimt. Jak będą, to na pewno się pochwalę :)

      Usuń
  3. Szkoda, że życie nie jest tak piękne, jak to Twoje drzewo. Z wrażenia odebrało mi dech. Obdarowany będzie zachwycony. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - no niestety... Życie jest jak rzeka - zależy od koryta ;)

      Usuń
  4. Ma klimat tem Klimt. Efektowny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ma w sobie to "coś". Niewykluczone, że może kiedyś i sobie, na własną ścianę takie klimtowe drzewo wypikuję :-)

      Usuń
  5. Fantastyczne dzieło! Klimt Klimtem, ale Twoja część pracy robi wrażenie :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)