poniedziałek, 17 marca 2014

Krótko, ale kolorowo


Ostatnio nazbierało mi się trochę różnych ścinków, więc trzeba je było zużyć.
Najprościej było by machnąć crazy patchwork i już.
Ale chciałam spróbować czegoś nowego. Oczywiście, dobrze wiedziałam, co to ma być.
Kusiło mnie to to już od dość dawna, ale ciągle jakoś nie mogłam znaleźć w sobie dość odwagi, żeby spróbować.
No ale przecież nie święci garnki lepią!
Nabrałam powietrza w miechy, się wzięłam i zmobilizowałam. No i efekt tej mobilizacji widać na zdjęciu poniżej:


Od dawna podobają mi się witraże patchworkowe. A teraz już wiem, że nie taki diabeł straszny.
Poduchę uszyłam nie korzystając z kursów, tutoriali, bez żadnych inspiracji i podpowiedzi. Po prostu - na logikę.
Rozmiar ma dość spory: 50 x 50 cm, ale taka właśnie miała być - broń Boże mniejsza!
Szyjąc ją, popełniłam kilka błędów, ale już ich w kolejnym witrażu nie powtórzę. Bo powtórka z rozrywki rzecz jasna będzie. Za czas jakiś :-)

48 komentarzy:

  1. Miodzio :). Długo się zbierasz, ale jak już uszyjesz to klękajcie narody. Kolorowy przytulak, sama buzia się śmieje do nich. Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - to nie jest długie zbieranie się, tylko szycie z doskoku zabiera dużo czasu :-)

      Usuń
  2. To już jest wyższy stopień wtajemniczenia!
    CUDO!!!!
    Ja z kolei jestem zauroczona witrażowym sweterkiem szydełkowym, który upatrzyłam sobie w internecie - też jest wart porwania się na jego zrobienie i kto wie?
    Ale ta poducha to jest majstersztyk - po prostu zapiera dech !!!! PIĘKNA!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - zaraz tam wyższy stopień! Szyte witraże są prościutkie - w przeciwieństwie do tych szydełkowanych!

      Usuń
  3. No cudna jest ta poducha! Bardzo mi się podoba i żadnych błędów nie widzę :). Idziesz jak burza z tym patchworkami i dobrze - czekam na kolejne :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - dzięki! Błędy są, ale z nich wybrnęłam tak, że ich nie widać ;-) Kolejne zapewne powstaną tyle, że jeszcze nie wiem kiedy :-)

      Usuń
  4. Superzasta i taka kolorowa, że oczy same się śmieją do niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataboh - czyli wyszło, jak planowałam. Cieszę się bardzo :-))

      Usuń
  5. Cudo! Mi też podobają się witraże. A poducha z takim wzorem to coś niesamowitego. Pozdrawiam i czekam na następne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita jesteś. Każda następna próba , to fajniejsza!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna!!! Prezentuje się wspaniale!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Poducha fantastyczna!!!! Rozbujałaś się kobiecino okrutnie aż strach myśleć co będzie następne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażka - też się zastanawiam nad kolejnym projektem. I znowu się boję :-D

      Usuń
  9. Moniko jestem pełna uznania:)
    Doskonały witraż. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczna, pełna energii, radosna jak wiosna i lato w jednym, świetnie wypikowana poduszka. Podziwiam nieustannie i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu - bardzo Ci dziękuję! Starałam się, żeby to jakoś sensownie wyszło i nawet TROCHĘ jestem zadowolona, aczkolwiek teraz zrobiłabym ją nieco inaczej i lepiej :-)

      Usuń
  11. Boszszsz... Ata! Toż ja w kompleksy zaczynam wpadać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolcia - TY??? U mnie??? Mój Mistrzu dokładności i precyzji??? No weź se żartów ze starszej pani nie rób :-D

      Usuń
    2. Jolcia wpadnie w kompleksy tylko i wyłącznie jeśli ta poduszka będzie miała nie więcej niż PIĘĆ centymetrów :D
      taki kolos nie wprawi jej w kompleksy możesz mi wierzyć Ata :D
      ale swoją drogą zarąbista poducha!!!! a szyłaś jak aplikację i z tasiemkami? czy jak? bo ja to wiesz? zygzorami poleciałam i też było piknie :D

      Usuń
    3. Renulku - no to jestem spokojna o Jocię - takiej malizny to ja na pewno nie popełnię :-D.
      Na początku poleciałam zygzorami, ale mi się znudziło. Przypięłam szczelnie szpilkami i obleciałam tasiemką szytą po obu brzegach. I stykło ;-)

      Usuń
    4. nooo to pełny profesjonalizm, szacun!!!

      pięknie te kolory dograłaś, bardzo mi się podoba ;-)

      Usuń
    5. Renulku - profesjonalizm? Raczej lenistwo wrodzone :-D
      Brakuje mi w tej poduszcze jednego koloru - pomarańczowego - ale nie posiadam na stanie, więc kombinowałam tym, co mam ;-)

      Usuń
  12. Jesteś niemożliwa :). Po prostu super :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Suprniasta ta poducha. A zwłaszcza kolory. Super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dana - ogromnie się cieszę, że poducha się podoba :-)))

      Usuń
  14. Fantastyczny ten materiałowy witraż. Żałuję, że mam daleko do Szkoły Patchworku ale widzę, że bez kursu też można wyczarować cuda. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiola - pewnie, że można! Tylko trzeba zamknąć oczy, wziąć oddech siup! na głęboką wodę ;-D

      Usuń
  15. Dla mnie- cudna. Bo ja uwielbiam witraże. Mam witrażowy portret mojego jamniora, witrażowego motylka i ze trzy aniołki. O jakich Ty swoich błędach piszesz - może po prostu błędnie na swe dzieło spojrzałaś?
    Baaardzo mi się ta podusia podoba!!!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell - oj są błędy, są! Ale nie będę ich upubliczniać, bo nie po to z nich uciekałam :-D
      Fajnie się szyje witraże - chyba znowu jakiś sobie machnę ;-)

      Usuń
  16. Bardzo, bardzo mi sie podoba poducha tego typu:) Dobrze ,że "nabrałaś powietrza w miechy, się wzięłaś i zmobilizowałaś" :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta - dzięki! Teraz nabieram tchu przed kolejnym szyciem. Ale to za trochę, bo nie mam już za wiele czasu.

      Usuń
  17. Moniko, cudeńko uszyłaś, mnie też sie takie witraże podobają

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudna! Ciekawa jestem co jeszcze wymyślisz :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - trochę pomysłów mam - zobaczymy co wygra ;-)

      Usuń
  19. Świetna poduszka! Genialna!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow! Poducha jest odjechana! Rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczna energetyczna poducha!!
    Te czarne to tasiemka, wstążka lamówka??

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja to z igłą na bakier ale to mnie się baardzo ...pierwszy raz coś takowego widzę -piękne!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)