Zastanawiam, czy o tym pisać.
Bo chyba mało osób zrozumie, dlaczego pewna sytuacja, która spotkała mnie wczoraj w szkole, ogromnie mnie wzruszyła.
Ale co tam!
Cyklicznie, co miesiąc, robię nową dekorację do biblioteki. Konkretnie na drzwi biblioteczne.
Wisi sobie ona na zewnątrz i cieszy się ogromną poczytnością.
Tak, tak - poczytnością. Bo ona jest do czytania i do śmiania się.
Ma entuzjastów nie tylko wśród uczniów, ale również i wśród nauczycieli, administracji, a także i rodziców.
W szczegóły wdawać się nie będę, bo nie ma po co.
Dość powiedzieć, że wczoraj zmieniałam ją na nową.
Jedna z informacji ogłosiła wszem i wobec, że 01.03 jest Międzynarodowym Dniem Przytulania Bibliotekarza.
Mimo, że to "święto" przypadło w tym roku w niedzielę, byłyśmy obściskiwane przez dzieci i przez koleżeństwo na każdej przerwie :-D
Miło i śmiesznie było.
Na jednej z przerw przyszedł uczeń. Podszedł do mnie i mojej koleżanki i bez słowa nas przytulił.
-Oooo! Dziękujemy! Jak nam miło! - Zakrzyknęłyśmy kompletnie zaskoczone i przeszczęśliwe.
- Musiałem. Bo ja nie umiem wypowiedzieć tego, co czuję tam głęboko w środku.
Co w tym nadzwyczajnego?
Chłopak ma głęboki autyzm.
Taka sytuacja... :-))))))
Piękne!
OdpowiedzUsuńAnek - piękne i budujące :-))) On nas po prostu lubi. Tylko nie umie tego wyrazić słowami :-))
UsuńA to, że się PRZYTULIŁ, to jest po prostu niebywałe przy jego dysfunkcjach :-)))
wzruszające! i to jest największa nagroda za bycie nauczycielem :) Monia pokazuj te swoje gazetki też się pośmiejemy :)
OdpowiedzUsuńMadziula - dla takich chwil warto żyć :-) Gazetek nie pokażę, bo nie robię im zdjęć ;-)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńAnia - trudno się nie uśmiechnąć, c'nie? ;-)
Usuńcuuudowne... i mega wzruszające... :)
OdpowiedzUsuńSandrynko - bardzo wzruszające , to fakt. Zwłaszcza, jak się wie, ile go ten prosty dla nas gest kosztował :-)
UsuńWzruszające. Masz absolutna racje- dla takich chwil warto żyć. Dałaś mu instrukcje jak moze okazać uczucia i swietnie sie ze zrozumienia zadania wywiązał, mądry chłopak i mądra bibliotekarka.
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiałam swoją szkolna bibliotekarkę
Babaruda - przy jego dysfunkcji żadne instrukcje nie mają racji bytu :-) To po prostu ciężka praca terapeutów, rodziców no i jego też. Do naszej biblioteki przychodzi, bo czyta wszystko co ma literki :-)
UsuńWzruszające :) też lubiłam moją szkolną bibliotekarkę:)
OdpowiedzUsuńAto wkradł Ci się błąd rzeczowy, nie można mieć głębokiego autyzmu i zespołu Aspergera jednocześnie ponieważ zespół jest najłagodniejszą formą autyzmu.
Pozdrawiam serdecznie.
Karolina
Pracownio - masz rację. Tyle, że u niego zdiagnozowano dwa w jednym. Jest szatańsko inteligentny (średnia powyżej pięciu), emocje - kompletny brak empatii, nie umie nawiązać relacji społecznych, posługuje się szalenie mądrymi, wręcz teatralno-barokowymi zwrotami, obsesyjnie układa komiksy biblioteczne w pudłach i przerwanie mu tej czynności jeszcze rok temu groziło wybuchem złosci. Tak więc, sama widzisz - chłopak jest mieszanką firmową.
UsuńAspergera ma sporo dzieciaków w mojej szkole. Autystyczno-aspargerowy jest tylko ten jeden, opisany przeze mnie model :-)
Ata - zazdroszczę ZA - u mnie "tylko" autyzm" za to z "całym dobrodziejstwem". Nic nie da czytanie o autyźmie, dopiero się rozumie, i docenia takie gesty jak u Ciebie, jak się pobędzie kilka godzin z Autystykiem. Dużo cierpliwości życzę: Wam i Rodzicom.
UsuńJuż samo czytanie o tym jest wzruszające.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest taki dzień i niestety nie przytuliłam żadnego bibliotekarza :)
Beva - to za rok pamiętaj - 01.03 to dzień przytulania bibliotekarza ;-)
UsuńWzruszające :)
OdpowiedzUsuńKobieto blogująca - oj tak! Bardzo :-) Jeszcze dziś to wspominałyśmy niedowierzając :-)
UsuńNawet gdyby to było dziecko bez zespołu Aspergera to też byłoby czym się wzruszyć. Ale ta Jego wypowiedz nie tylko jest wzruszająca- to dowód na to, że praca z tym dzieckiem przynosi efekty. Odpowiednio prowadzone i zadbane dziecko z zespołem Aspergera naprawdę dużo może osiągnąć. No ale to wymaga niesamowitej pracy i troski w domu i w szkole.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell - w edukację i terapię tego chłopca włożono mnóstwo energii. Ale to zasługa mądrych i wykształconych rodziców, którzy nie chowali głowy w piasek, tylko przyjęli dysfunkcję syna na klatę i nie wyparli tego, co im mądrzy ludzie powiedzieli lata temu.
Usuńwow....
OdpowiedzUsuńsłów brak, ale gest jest wymowny
KonKata
Kasiu - fakt - to taki znak, że jest co raz lepiej, a jego terapia przynosi efekty :-)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńMajeczko - :-) też tak myślę :-)
UsuńBardzo wzruszające:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu - dziękuję :-)
UsuńJak cudnie! Aż za gardło ściska :). Sama mam piekne wspomnienia z biblioteki szkolnej. To magiczne miejsce, gdzie dzieją sie cuda :)
OdpowiedzUsuńUściski
Pięknie :-)
OdpowiedzUsuńAż mnie dreszczyk przeszedł :-)
OdpowiedzUsuńA Biblioteki uwielbiam i wszelkie Panie Blibliotekarki też. I zgadzam się z Jo-hanah, Biblioteki to magiczne miejsca, leczą dusze :-)
(świadomie piszę Biblioteki z dużej litery, bo na to zasługują :-)