Krótko i na temat.
Chociaż wiele z Was zakrzyknie: ALE TO JUŻ BYŁO! (KLIK)
No było, było. Wiem. Czarne na białym.
Ale się odgrażałam, że będzie takie samo, tylko inne ;-)
W sensie, że młoda młodsza zażyczyła sobie serduszko na swoją ścianę.
Zamówiła i ma:
No i jest mi wdzięczna.
Tak bardzo, że dostałam od niej przecudnej urody zawieszkę sutaszową :-)
Ot taka umowa barterowa, czyli towar z towar ;-)
Ale o tym inną razą :-)
Dziś do podziwiania przedstawiam kolejne serce.
I wiecie co?
Tak mnie najszło na te serducha, że mam ochotę uszyć kolejne. Takie samo. Tylko, że w zupełnie innej kolorystyce.
Ciekawe, czy ktoś zgadnie w jakiej :-D
Ślicznie Siostro!!!!
OdpowiedzUsuńMoże teraz żółto-niebieskie :-) Znam taką jedną osobę, która ma pokój w takiej kolorystyce....
Pudło! Inne kolory mi po rozczochranej chodzą :-D
UsuńSuper serducho
OdpowiedzUsuńPatchworkwanda - dziękuję :)
Usuńskoro pytasz to raczej nie czerwone :) może fioletowe? :)
OdpowiedzUsuńAnna - a jednak czerwone :D A tło?
UsuńZielone.
UsuńNie, nie zielone :-D
UsuńAtuniu prześliczna !
OdpowiedzUsuńBeatko - dziękuję bardzo :-)
UsuńKolory najmojsze! Piękne serce!
OdpowiedzUsuńAnia - kolory również Twojej imienniczki, czyli właścicielki serca :-)
Usuńno i super!!! jak słońce tylko że serduszkowe
OdpowiedzUsuńMadziula - faktycznie - jakby słonko :-)
UsuńBartery rękodzielnicze to świetna sprawa :) Progeniturze się nie dziwię, bo serce bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńTo serce łapie za serce, wiesz?
OdpowiedzUsuńA czerwone serce to ja bym pewnie zrobiła na ciemno popielatym tle lub na......nie zemdlej- czarnym.
Serdeczności;)
Ach - szyj kolejne i kolejne, a my będziemy je podziwiać:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Pięknie wygląda wypikowane.
OdpowiedzUsuń