Otóż kiedy szyłam pierwszą Starta Star wiedziałam od razu, że będą następne.
Bo to takie wdzięczne do szycia jest i takie efektowne finalnie.
A skoro już się wzięłam za drugą Warstwową Gwiazdę, to nie widziałam przeciwwskazań, żeby w trakcie pracy pstrykać fotki.
I tak oto powstał drugi w języku polskim (pierwsza była Ewa), ale pierwszy typu "krok po kroku" tutorial szycia Gwiazdy.
O czego zaczynamy?
Od zgromadzenia niezbędnych narzędzi:
Poza tym niegłupim pomysłem będzie posiadanie maszyny do szycia, deski do prasowania oraz żelazka ;)
Jeśli chodzi o materiały - wybór należy do szyjącego. Musimy mieć 4 różne szmatki.
Wybrałam cudne materiałki z kolekcji Tula True Colors projektantki Tuli Pink
Kupiłam je u wspomnianej już wyżej Ewy w Kiltowie.
No dobra!
Mamy już materiały, to teraz czas zrobić użytek z widocznej na zdjęciu, najdłuższej linijki.
Otóż tniemy nasze materiałki z pieśnią na ustach, bez żalu i odważnie.
Na pasy o szerokości 2". Przez szerokość, czyli ok 43"
Musimy mieć po 4 pasy z każdego koloru.
Teraz będzie opis słowny, bo zdjęć tej fazy nie mam.
Bierzemy po jednym pasie z każdego koloru i zszywamy je razem. U mnie jest dokładnie taka sekwencja, jak na zdjęciu powyżej, czyli zieloniutki, ciemnoróżowy, szary i jasnoróżowy.
Musimy mieć po 4 pasy złożone z identycznych kolorystycznie sekwencji.
Pamiętamy, że szew ma szerokość 1/4".
Kiedy już mamy komplet czterech pasów, zaczynamy ciąć:
I tu małe wytłumaczenie.
Do wycinania trójkątów użyłam liniału 12'.
Ten jasny, szeroki pas widoczny na linijce (przykrywa częściowo różowy materiał) to taśma malarska. Przykleiłam ją, żeby ułatwić sobie ż(sz)ycie.
Teraz wymiary okropnie matematyczne: musimy uzyskać trójkąt prostokątny o wysokości 6,5 cala.
Jak go już sobie wyznaczymy (na ten przykład wspomnianą taśmą malarską), to nie wahamy się użyć noża i frrruuuu!
RŻNIEMY!
Następny trójkąt tniemy "do góry nogami":
Teraz czas na małe trójkąty.
Też widać taśmę malarską.
Tyle, że to druga strona liniału (odsyłam do pierwszego zdjęcia - tam widać, jak okleiłam swój sprzęt).
Tym razem wysokość naszego trójkąta prostokątnego wynosi 4 i 1/4 cala.
I tak samo jak przy dużych trójkątach, drugi tniemy "do góry kopytami"
Z jednego pasa wychodzą nam po dwa duże i po jednym małym trójkącie:
Ogólnie musimy mieć po 8 dużych i po 4 małe trójkąty.
Kiedy mamy już komplecik, przystępujemy do najfajniejszej części zabawy, czyli do układania elementów łamigłówki:
A potem to już tylko zszywanie.
Na pierwszy ogień idą duże trójkąty (jakby to powiedzieć - w tej samej wersji kolorystycznej):
Potem doszywamy do nich konusy:
Następnie scalamy górną, później dolną połowę Strata Star:
A na koniec zszywamy całość do kupy:
I tyle :-) Mamy nasze cudo o wielkości ok. 30 cali (ca. 70 cm) :-)))
Celowo nie pokazuję jak wykończyć, bo to zależy od Was.
Albo robimy klasyczną kanapkę, pikujemy i doszywamy lamówkę.
Albo lecimy na leniucha (jak ja) czyli: pod wierzch podkładamy ocieplinę, srrruuu pod maszynę i jadziem pikowaniem z wolnej ręki.
Następnie na prawą stronę kładziemy to co ma być tyłem/spodem (prawą do prawej!). Przeszywamy dookoła, przewlekamy na prawą i...
I nasz stół jest nam wdzięczny za nowe ubranko ;-)
Mój topik czeka jeszcze na wykończenie. Na pewno się doczeka. I obiecuję zrobić zdjęcia jak to ja się nie wysilam z pleckami przy bieżnikach w kształtach niekoniecznie konkretnych.
Mam nadzieję, że mój tutorial komuś się przyda i chociaż parę osób z niego skorzysta.
Jeśli tak, to proszę o podanie źródła, czyli linku do tego wpisu.
Wiem, że jestem raczej bardzo mocno taką sobie patchworkarą i wykazałam się nie lada tupetem tworząc kurs na blogu, ale może komuś się przyda.
Mnie! Mnie się przyda :-) Dzięki. Ale tego braku wykończenia to Ci nie wybaczę....
OdpowiedzUsuńLilka! No będzie, będzie! Wszak pisałam :-D Najpierw "ciałko" uszyj. A potem martw się wykończeniówką ;)
UsuńJa się mam martwić? Ja? Mało mam zmartwień?Odgapić chciałam :-P
Usuń:-D Na cwaniaka jednym słowem? :-D Dooobra! Będzie ciąg dalszy. Ale nie na ten tychmiast.
UsuńA co w tym złego, że na cwaniaka? :-D
UsuńMnie się nie spieszy, może być na tamten tychmiast :-)
No nic złego! :-D Dobrze, że nie masz ciśnienia, bo niestety nie mam wyjścia i muszę wrócić do pikowania "lotniskowca" :-(
UsuńTutorialik sie oczywiscie przyda - niech tylko sie dorwe do maszyny :)
OdpowiedzUsuńFajnie opisany i obfotografowany, a kolorki mniamniaste!
Basiu - szybkiego dorwania się życzę :-))
UsuńŚwietny kursik. Na pewno skorzystam z patentu z taśmą malarską. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńGrażynko - dziękuję i czekam na Twoją gwiazdę :-)
UsuńTo się nazywa kawał dobrej roboty:)
OdpowiedzUsuńI praca, i "tutek":) Ja nie skorzystam,
ale oczy zawsze chętnie cieszę u Ciebie.
Pozdrawiam
Marzenko - dziękuję za miłe słowa :-)
UsuńNo widzisz. I pierwszy raz nie będę korzystać z amerykańskiego tutoriala! Dziękuję. :*
OdpowiedzUsuńAniu - serce me rośnie! :-))))
UsuńBardzo fajny, czytelny tutek taki kawa na ławę :) super :)
OdpowiedzUsuńKiboko - dziękuję :-) O to mi chodziło - o przejrzystość i czytelność :-)
UsuńBardzo fajny i czytelny. Na pewno się przyda.
OdpowiedzUsuńWanda - dziękuję :-) Korzystaj do woli :-)
UsuńSuper instrukcja :-) Śliczne kolory :-)
OdpowiedzUsuńPatchTworki - oj tak! Kolorki do zakochania :-) Takie optymistyczne i "wiośniane" ;-)
Usuńpięknie opisane i pokazane :) kiedyś tu wrócę żeby skorzystać :)
OdpowiedzUsuńMadziula - zapraszam :-)
UsuńFajnie:):):): Wracam jednak do swego haftu:)Ale, żeby nie było- jest czytelny.
OdpowiedzUsuńJaskółko - wiem, że wolisz hafty i crazy patchwork, ale jakbyś może kiedyś zapragnęła szycia pod linijkę, to kurs będzie jak znalazł ;-)
UsuńFakt, dzięki:)
UsuńI znowu widzę swastykę. Może zdjęcie pod innym kątem będzie lepsze. Nie od góry.
OdpowiedzUsuńMoże uszyj, zrób zdjęcie pod innym kątem, opublikuj imiennie, a nie dyskretnie pod nazwą "anonim". Wtedy pogadamy.
UsuńŚwietny tutek Ata ! Nie dość ,że drobiazgowo i fachowo , to jak to u Ciebie - z humorem . Super !
OdpowiedzUsuńMałgosia M.
Maniu - dziękuję :-)
UsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuń