Znowu narobiły mi się zaległości na blogu. Czy ja kiedykolwiek wrócę do regularnego pisania?!
Takie pytanie retoryczne to było...
No to może zacznę od końca, czyli od ubiegłej środy (12.12).
Ekhemmm...
Się lansowałam...
Telewizyjnie.
W "Dzień dobry TVN"
https://dziendobry.tvn.pl/a/jak-wydziergac-swiateczne-ozdoby?fbclid=IwAR3629I6zbuBPXS9U9pPhBMubo52YyoNMwVbTH2wM_zLZ0eEtzaJ1GVP4ZA
Jakby ktoś nie miał cierpliwości to ja jestem od 5:58 i od 7:40.
A jak ktoś zupełnie nie chce mnie oglądać, to byłam tam z bałwankami :
Przepis dla chętnych na rzeczone pluszaki jest tu
Dla osób posiadających konto na FB jest też mój mocno przegadany sposób na bałwanki. Takie subiektywne uwagi, które mogą ewentualnie pomóc.
Ło TU
Na filmie widać jest też renifery z tego wpisu
Natomiast poducha z rogami i jej schemat pojawią się w kolejnej blogowej odsłonie.
Bez składu i ładu ten wpis.
Oby kolejne były bardziej czytelne! :-D
Śliczne bałwanki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Eeeeeeeeeeee, no gratulacje:):):) Czyli robisz za gwiazdę i to świąteczną:):):) Świetne bałwanki:) Popatrzę sobie na Ciebie z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńJaskółko - jaka tam gwiazda! Raczej gasnąca kometa :-D
UsuńKometa brzmi jeszcze lepiej:):):) I nie gasnąca, wszak Ty się zaczynasz dopiero rozwijać:)
UsuńFajnie się lansowałaś Ata; oglądałam :) Bałwanki słodkie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Tereniu - dziękuję bardzo :-)
UsuńDawno Cię nie widziałam i dopiero musiałam wyjechać z kraju żeby Cię zobaczyć. Wyglądasz świetnie a bałwanki słodkie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu - no widzisz jak to się plecie? Mieszkałyśmy w tym samym mieście jakby nie było :-D
UsuńGratuluję! Bałwanki są śliczne.
OdpowiedzUsuńBeva - dziękuję :-)
UsuńRobisz takie cudne rzeczy, oko zbielałoby Filipowi, gdyby je zobaczył!
OdpowiedzUsuńUlach - mam mieszane uczucia co do Filipa... :/
UsuńSuper - wreszcie zobaczyłam Cię na żywo;bałwanki przecudne:)) A pan Filip trochę mnie denerwował, czy naprawdę jest takim laikiem w kwestii dziergania?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu - jest. Zdecydowanie! Po raz pierwszy zobaczył coś, co jest ręcznie tworzone. I naprawdę nie pojmował różnicy między drutami, szydełkiem i makramą.
UsuńBo też i pomyślałam, że to taki jego rodzaj kokieterii - wiem, ale będę na potrzeby programu udawał, że nic nie wiem:)))No cóż - na pewno nie jest jedyny, który w temacie naszych zainteresowań nie ma bladego pojęcia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam - w ten świąteczny wieczór:))
Brawo, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń