sobota, 14 lipca 2012
Gładko idzie przędza?
U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki,
przędą sobie, przędą jedwabne niteczki.
Kto posiedzi, to posiedzi...
Niektórych czas kanikuły wygania w świat...
Kręć się, kręć wrzeciono,
wić się tobie wić!
Ta pamięta lepiej,
czyja dłuższa nić!
Na początku, to jak nić będzie miała 3 cm, to trudno mówić o długości...
Ale pierwsze kroki, jak wiadomo, są trudne.
Ja się o tym nie przekonam!!! :-PPP
Poszedł do Królewca młodzieniec z wiciną,
łzami się zalewał, żegnając z dziewczyną.
Nie młodzieniec, tylko kilka bab. I nie do Królewca, tylko wręcz przeciwnie - w drugą stronę...
I do tego, co druga z nich łzami się zalewa, bo jedna taka Kasia wymyśliła naukę przędzenia w czasie zupełnie nie o czasie!!
gładko idzie przędza wesołej dziewczynie,
pamiętała trzy dni o wiernym chłopczynie.
Nie trzy dni, tylko dwa (do wyboru):
19.07 o godz.17.30, lub 21.07 o godz.11.00.
Miejsce - ławki lub ogródek kawiarniany w Pasażu Wiecha na tyłach dawnych Domów Towarowych Centrum, od strony ul. Chmielnej. Ewentualnie proszę o wskazanie fajnego miejsca w Centrum.
Inny się młodzieniec podsuwa z ubocza
i innemu rada dziewczyna ochocza.
No rada, rada, i do tego ochocza, bo Ata lubi nowe poznawać i to namacalnie, ale ponieważ takie fidrygały to nie dla niej, to ino informuje zainteresowane Warszawianki o planowanym spotkaniu.
Kręć się, kręć wrzeciono,
prysła wątła nić,
wstydem dziewczę płonie,
wstydź się, dziewczę, wstydź!
Dziewczę (że niby ja) wstydzić się nie będzie, bo nic nie uprzędzie ;-P
Ps: zdjęcie rąbnęłam Kasi, a tu jest normalnie napisane, o co chodzi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ata, bardzo dziękuję za reklamę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Kasia
Kasiu - nie ma za co :-)
OdpowiedzUsuńNo tak - gnałam jak oszalała, bo mi Kasia powiedziała, że Twój wpis jakiś taki niecodzienny.
OdpowiedzUsuńNo i widzę - wena Cię kopła, czy co ? A mówiłaś, że piwa brak w domu, to chyba pod coś mocniejszego żeś to pisała. Szkoda tylko, że bez śpiewu to wstawiłaś, byłoby uroczo ;-D
Sylwia - na napędzie z kawy + mleczno skondensowane pisałam! :-PP
OdpowiedzUsuńreklama, prima sort!!!
OdpowiedzUsuńmiłego kręcenia niteczki
dla mnie za daleko
Chciałabym też... ale gdzieś bliżej, by mi ktoś pokazał jak to się robi. Nawet na kwirlejce bym mogła spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWrzeciono mam od .eeee....od roku? No dobrze, nie całego. Poległam nie raz i nie daw, o mało wrzeciona nie pogryzłam. To chyba nie jest moja działka. :P
OdpowiedzUsuńNo proszę, jednak jest powrót do rzemiosła. I tego się trzymajmy. Najbardziej cieszy efekt pracy własnych rąk:)
OdpowiedzUsuńA ja też se lubię tak pośpiewać i pointerpretować :D od razu inaczej wszystko wygląda :D
OdpowiedzUsuń