sobota, 28 września 2013

FilcAta

Już wspominałam drzewiej, mam prowadzić, a właściwie - już prowadzę kółko robótkowe dla chętnych dzieci z mojej szkoły.
Jak do tego doszło?
Całkiem zwyczajnie i nie ma co się wdawać w szczegóły ;-)
Dość powiedzieć, że mój pomysł i plany zostały zaakceptowane i dostałam na rozruch wspomożenie finansowe ;-)
Na początek wymyśliłam "Filcowy zawrót głowy" (tytuł książki, z której podebrałam kilka pomysłów, ale o tym niżej).
Filc, zwłaszcza ten gotowy, w arkuszach jest szalenie przyjaznym materiałem dla początkujących i dla dzieciaków. Nie wymaga jakiś specjalnych obróbek i starań, a i tak zawsze coś fajnego wyjdzie :-)
Z tego założenia wyszłam i chyba dobrze wymyśliłam.
Bo zanim zaczniemy coś poważniejszego, najpierw trzeba zabrać się za proste i łatwe drobiazgi.
Na pierwszy ogień poszły kocie zakładki. O nich później.
Kolejne zajęcia mamy już zaplanowane na kilka tygodni do przodu.
Ale plany, to nie tylko smarowanie na papierze założeń i przewidywań. To muszą być konkretne konkrety ;-)
Dzieciaki muszą ZOBACZYĆ, żeby WIEDZIEĆ :-)
No to pani Monika wzięła i naszykowała takie ło różne różności dla swoich mróweczek pracowitych:
Sówki breloczki:
                                     


Motylki - również breloczki:
dziewczyny orzekły, że łysy ten motylek i one pomyślą jak mu zrobić włoski, albo czułki - i dobrze! O to chodzi! Niech kombinują! Ja daję bazę, a one mogą i powinny same coś dodatkowego wymyślać ;-)

Kolejne plany to broszki:
                                        

                                        

Oraz pierścionki
                                            


Mimo, że panie kółczanki mam w wieku dojrzałym i bardzo dorosłym (piąta klasa!), to jednak sentyment do laleczek gdzieś tam tkwi...
I dlatego też powstaną takie laleczki-zawieszki:
                                                    


No! To mamy z głowy październik ;-)
A potem czas będzie pomyśleć o świętach :-D
Póki co jednak, pokażę Wam zakładki zrobione przez trzy robótkary:


Zdolne moje dziewczyny, no nie?? :-)))

Ps: pomysły na sówki, motylki i broszki ze wspomnianej na początku wpisu książki, lala pochodzi stąd.

38 komentarzy:

  1. To jest super sprawa, takie kółko zainteresowań dla dziewczyn. I pomysły Twoje są świetne. Już widzę, jak dziewczyny kapitalnie "bawią" się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko - co tu ukrywać... Ja się z nimi też fantastycznie bawię :-))

      Usuń
    2. Masz jak w dobrym banku, że te zajęcia pozostaną na długo we wspomnieniach dziewczyn. Nieważne, że one mają naście lat i, że zajęcia są ponadprogramowe w sensie podstawy.Taka metoda zawsze jest dobra:)

      Usuń
    3. Jaskółko - na to po cichu liczę :-)

      Usuń
  2. No, no, no - to będą cudności powstawać. Piekne plany. Super, że masz gdzie swoje robótkowe pasje przekazywać :-) A zakładki kociowe urocze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Sama bym się na takie kółko zapisała ;-)
    A kocie zakładki chyba zmałpuję, chociaż ja psiara jestem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota - kólko dla dorosłych... Hm... Warto pomyśleć ;-)

      Usuń
    2. Tereniu - widziałam i oniemiałam!! Wow! Ależ tam inspiracji!

      Usuń
  4. Piękne prace i propozycje.
    Gdybyś potrzebowała, to u mnie na blogu w drugiej karcie "Filcowe drobiazgi - linki" jest mnóstwo linków z inspiracjami, kursami oraz z udostępnionymi wzorami.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraniu - dziękuję! Zaraz zerknę i pewnie coś "łyknę" ;-))

      Usuń
  5. No i super! Sprytna Pani od kółka robótkowego i sprytne Panie kółczanki! Sówka wymiata, ale kocią zakładkę to może i sama sobie stworzę... a co??? Pozdrawiam mocno!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - a pewnie! Twórz! :-) Sowę też przecież możesz sobie machnąć :)

      Usuń
  6. Gratuluje! Super sprawa. Zazdroszczę Ci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne te Twoje filcaki :). Sowa jest moją faworytką, ale inne też mają w sobie "coś". Radości i dobrej zabawy z prowadzenia kółka :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - sowę lubię, ale moje serce skradła lalunia ;-)

      Usuń
  8. I się dzieje! Robótkary dają czadu :-)
    Koty świetne! Czekam na ich kolejne prace!
    Fajne rzeczy będą robić: sowa, lalka, broszki, pierścionki wymiatają a motyl mają racje... troszke łysy...
    Tak trzymać, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KasiaS - będe pokazywać twórczość moich podopiecznych. Sama jestem ciekawa, co wymyślą na owłosienie motylka :-D

      Usuń
  9. świetne to kółeczko!!!
    zakładki superrrr

    OdpowiedzUsuń
  10. I bardzo dobrze- niech się uczą, na okres emerytury będzie jak znalazł. .W moich czasach w szkole torturowano nas....szyciem bluzki batystowej.A potem cerowaniem skarpet.Zakładki kazali robić z kartoników oklejonych kolorowym papierem.Z filcu używanego jako podkład do haftu koralikowego możecie robić portmonetki zdobione aplikacjami, koralikami lub wyszywanym wzorkiem, zapięcie na zatrzaskę lub mały, cienki suwak.To jest specjalny filc, nie ten do filcowania. Fajnie się dzieciakom trafiło,że mają Ciebie.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - my używamy filcu w arkuszach. Więc pewnie nada się na różne opakowania i etui. Tylko z tym haftowaniem, to ja się jednak wstrzymam ;-))

      Usuń
  11. Jaskółka ma rację, takie kółka pozostają w pamięci, sama pamiętam jak biegałam do szkoły na tzw. Kółko Sprawnych Rąk :).. Raz na tydzień było za mało, przynajmniej dla mnie i mojej przyjaciółki :).
    Ja mam dwóch faworytów: sówki i kociki. Jestem mocno zakręcona przyrodniczo, kocham wszystko, ale ta sowa mnie rozbroiła :). O kocich zakładkach nie piszę, bo nie jestem obiektywna hi, hi, w poprzednim wcieleniu byłam pewnie kotem :). Świetne pomysły!!! Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - pozwolisz, że swoje kółko też tak nazwę? Bo kółko robótkowe brzmi jakoś tak przestarzale i emerycko ;-)

      Usuń
    2. No problemo jak mawiają Indianie! Używaj na zdrowie, będę miała satysfakcję, że się przyczyniłam hi, hi. Buziaki. Kasia.

      Usuń
  12. Bardzo dobrze,że znalazłaś zajęcie, które przynosi satysfakcję, cieszy dzieciaki i Ciebie! Fajne te filcówki i oby tyle zapału na dalsze zajęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu - mamy zapał i pomysły! Żałujemy tylko, że jedynie raz w tygodniu możemy się spotykać, ale jak panny łykną bakcyla to i w domach pewnie będą działać :-)

      Usuń
  13. FilcAta = SuperAta
    Mnóstwa wspaniałych pomysłów życzę i zapału do ich realizacji:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O - sama chciałabym być Twoją uczennicą, żeby nauczyć się filcowanek. Ciekawe pomysły i propozycje na takie zajęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooo... Nie wiem jakim sposobem przeoczyłam ten wpis. Fajniutkie kociska. Muszę przyznać, że dziewczęta są zdolne. Ja to bym przygnała na te zajęcia z kwiatkami, żeby podejrzeć co i jak. Tymczasem serdecznie Cię pozdrawiam.
    Zastanawiam się nad założeniem własnego bloga, ale póki co to tylko się zastanawiam.
    Buziaczki
    Majeczka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)