Jako iż jest łikend, a ja obiecałam się wywnętrznić i nieco usprawiedliwić, no to pisiam....
Jakoś tak tydzień temu, wystosowałam do Was post pomocowy.
Jak zwykle nie zawiodłam się i pomysłów na kółko robótkowe miałam od pyty.
Nie tylko w komentarzach, ale i na maila.
Nie nadążam z odpisywaniem.
Jesteście kochane jak jeden mąż i jedna żona!
Ale...
Ja to już niedawno pisałam, ale powtórzę raz jeszcze: chcesz rozśmieszyć pana Boga - opowiedz mu o swoich planach...
Więc Stwórca czytając moje dylematy, zapewne ocierał z oczu łzy śmiechu...
A więc - nie pracuję już w liceum/gimnazjum, tylko w gimnazjum/podstawówka.
Zdecydowanie ciekawsza oferta pracy na mnie spadła i nie miałam nad czym się zastanawiać.
Chociaż mniej godzin, a co za tym idzie - mniej brzęczącej mamony.
Ale za to plany mam lepsze.
I mooooooże perspektywy...
Ale o tym ciiiicho sza!
Zapieprz w zamian za to taki, że taczek nie ma czasu załadować :D
Jak ja to lubię! :-DD
Plany i pomysły takie, że hohohoho!
A kółko stricte robótkowe, póki co poszło się kochać.
Zostało jedynie ewentualnie dekupażowe.
Nie moje, ale ew. byłabym jako suport.
Tak piszę bez składu i ładu, ale jakoś nie bardzo mogę bardziej szczegółowo.
Nie mogę i nie bardzo chcę.
A kiedy zechcę?
Przemyśliwam pewną sprawę...
A mianowicie zamknięcie bloga.
Niech nie będzie publiczny, tylko dla naprawdę wiernych i chętnych do czytania i komentowania.
W ciagu kilku dni przemyślę sprawę i będzie odpowiedni wpisik jak coś.
No chyba, że mi się coś zmieni i całkiem zliwkiduję pisaninę wirtulaną ;)
ani się waż likwidować pisaninę,coja wtedy będę czytac? :) ania62
OdpowiedzUsuńJako wierna czytelniczka, aczkolwiek nie udzielająca się w komentarzach zgłaszam VETO :)))
OdpowiedzUsuńNie prosze tylko nie to .....
OdpowiedzUsuńtak mi tu dobrze ...
dlaczego ????
zgłaszam tez VETO
Basia
żart to chyba jest?
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie ostatnim fragmentem posta dałaś kopa-impuls do odezwania się takim starym czytaczkom, jak ja, co to im się nie chce/nie mogą/mają zastój w pisaniu komentarzy. Czytać, owszem owszem, ale już cuś napisać, to gorzej...
OdpowiedzUsuńKochana - ja się zbieram dwa lata, żeby Ci prywatnie się pokajać w sprawie książek. Wybacz i zrozum, jak dojrzeję, to się usprawiedliwię.
Pozdrawiam i ściskam serdecznie :)
a jeszcze zapytam, bo oczywiście za pierwszą razą zapomniałam : czy ten "Łikedn" to tak specjalnie?
Usuńo tak o ekskluzywne zaproszenia tylko??
OdpowiedzUsuńej, jak to tak? my tu sobie spokojnie wieczorkiem przy herbatce zaglądamy a Ty brutalnie o zamknięciu...? veto to mało, rejtana zrobię, a duża jestem to i rejtan konkretny będzie!
OdpowiedzUsuńa tak na serio to z jednej strony rozumiem, a z drugiej jakoś tak pusto będzie...
Jasne:( zamknąć.... eh:(
OdpowiedzUsuńAta, od roboty coś Ci się pozajączkowało pewnie. Prima Aprilis był już i będzie, ale na pewno dzisiaj nie jest:(
UsuńSzkoda by było, bo choć rzadko komentuję - czytam z przyjemnością. I o Lucku (geez jak ja ryczałam, jak jeszcze nie było wiadomo, czy się wymiauczy od uśpienia) i o młodych gubiących okulary i w ogóle. Nie znikaj, plizzzzzz!
OdpowiedzUsuńNo chyba Cię pokręciło z nadmiaru perspektyw w szkolnictwie!!!
OdpowiedzUsuńAni mi się waż nie pisać! A co ja będę czytać, Ty pomyśl o tym, nie bądz aż taką egoistką. Proszę, bardzo proszę!!!!
Miłego, ;)
No chyba sobie żartujesz?!!!!! Ja wiem,że w szkole jest zapieprz(sama jestem byłą od klas I-III i prawie wszystkie moje kolegówny i szwagierka uczą), ale może najcięższy to jest jednak wrzesień i czerwiec i dlatego takie myśli Ci skaczą po głowie! Myślę,że może rzadziej , ale jednak będziesz pisać. Może być ta pierwsza opcja, ale ani mi się waż zniknąć na zawsze!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKrólowo....toż ja z utęsknieniem czekam na każdy Twój wpis!!!!...choć nie piszę komentarzy to jestem wierną czytelniczką...Jak trzeba będzie to na kolankach będę prosić NIE LIKWIDUJ!!!Pozdrawiam Mania
OdpowiedzUsuńPogięło Cię? Weź Pyralgin na zbicie gorączki, to przestaniesz majaczyć. :)
OdpowiedzUsuńNo nie wytrzymam, zamyka bloga!!!!! To ze nie pisze komentarzy nie znaczy ze nie czytam, czasami dzien jest za krotki zeby ogarnac co ma sie ogarnac... czytac ok, a jeszcze pisac.... wiem, tez lubie slowo pisane, ale rozumie....
OdpowiedzUsuńMatko, tyle radości w mym życiu, co se Ciebie poczytam, a Ty mi zakręcić chcesz źródełko ;(??? Jeżu kolczasty, ATA zmiłuj się, plissssssssssssssssss Uściski.
OdpowiedzUsuńNo, nie! To ja się całkowitej anonimowości (no, prawie całkowitej) dla Was (bo nie tylko dla Ciebie, ale jesteś jedną z głównych "przyczyn") pozbywam, a Ty chcesz bloga zamykać?!
OdpowiedzUsuńChyba zetknęłam się już z czymś takim; coś tam trzeba robić, żeby mieć dostęp - to by było po prostu pewne utrudnienie, jak rozumiem; ale chyba jednak szkoda.
A! Już wiem! Trzeba zostać zaproszonym!
UsuńAta, Ty weź to jeszcze przemyśl, co? Ja też mało komentuję ale czytam zawsze. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo jak to zamknąć bloga?? Mimo że "komentarzystka" ze mnie słaba, to od czytania jestem uzależniona :) więc ... jak to zamknąć i mnie na odwyk wysłać? może chociaz kocia ferajna od czasu do czasu coś by napisała ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA co to??? Nie było mnie przez miesiąc, wracam do blogowego świata a tu takie newsy???? A niby czemu do takich wniosków dochodzisz droga Pani Gie???? Hę? Buziaki ślę, życzę miłej niedzieli i podjęcia właściwej decyzji (jeśli zdecydujesz się na private blog, to ja bardzo usilnie dopraszam się o zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńPS. Czy dostałaś ode mnie ostatniego maila? Bo moje maile przez pewien czas nigdzie nie docierały....
O nieeeeeeeeeeeeee !!!!!! jak ja CIE będę czytać ???? no jak ???? Nie istnieje w blogosferze. Źeby czytać CIE trzeba chyba się gdzies zalogować, ja póki co nie mam potrzeby zakładania blogów i tym podobnych. No i co teraz ????. Ja się tak nie bawie. Taaaa... palic nie wolno bo..., pić nie można bo..., ale odwyknąć od czytania CIE nieeeeeeeeeee, to to już za wiele. Odwyk???? za jakie grzechy??? NOo za jakie ??? Ata, no właśnie... za w/w pozajączkowało CI się, weż no się puknij w czółko (sorry że tak pisze w sumie jestem anonimowa/nieznana ale siem nie zgadzam)
OdpowiedzUsuńsię nie podpisałam Basia Z
OdpowiedzUsuńPro publico bono Waćpani pisz dalej...bo i styl masz równy, rękę lekką, słowa cię lubią i myśl jakże sprawna!!
OdpowiedzUsuńNie czyń takiej przykrości wiernym czytelnikom zawżdy tu zaglądającym!!!
Ech, roboty masz za mało, że takie pomysły do głowy ci przychodzą!!
co takiego? hę? ja się przesłyszałam, znaczy przeczytałam??? no nie, ja zgłaszam protest a czy będzie rozpatrzony to już inna sprawa
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńnie zamykaj ,nie zamykaj, tez jestem u Ciebie czesto, w razie czego zapraszam do mnie, ale nie zamykaj sie prosze, pozdrawiam i zycze dobrych pomyslow,buziaki, ania
Popieram wszystkie komentatorki, które mówią "N i e z a m y k a j "
OdpowiedzUsuńteż jestem z tych co czytają a nie komentują - jeśli zorganizują jakiś
protest w formie np: przemarszu czy blokady - to się dołączę !!!!!!
Serdeczności Wanda
O nie nie nie, ja stanowczo protestuję!!! Ani mi się waż zamykać bloga!! W przeciwnym wypadku urządzę strajk okupacyjny i jeszcze przyjadę i Ci przetrzepię xxxx :)))
OdpowiedzUsuńOch nie! To nie po krasnoludzku... Dopiero Cię odnalazłam kobieto mówiąca moją mową i już mam Cię utracić? Dołączam do grona protestujących, pisz rzadziej, jeśli musisz, ale pisz! Jedyny blog przy którym czuję się normalna :). Zaglądam codziennie, swojego nie piszę i nie mam różnych kont w wiadomych miejscach, ale Ty jesteś mi potrzebna jak powietrze! Kurczę no! Mam na kolana paść? No to padam! Nie wstanę! Tak będę leżeć! Kasia.
OdpowiedzUsuńto co ja będę czytać?
OdpowiedzUsuńpisać nie lubię, ale czytać i owszem, bloga nie prowadzę, a ty mi tu zamykasz ulubioną lekturę do wieczornej herbatki? jak to tak?
Jak juz napisalam dlugi wywod, zebys nie zamykala, to mi bloglovin zjadl komentarz. Napisalam drugi, krotszy, bo pisanie z telefonu to koszmar - tez zjadlo. Teraz juz kopiowac bede :p
OdpowiedzUsuńAta, ja rak nie mam, zeby komentowac
...teraz wyjatkowo zamienilam czas sprzatania na czas komentowania, ale pozniej bede marudzic, ze nie zrobione. Jeszcze pisanie komentarzy na telefonie to tragedia, poprzedniego musialam w polowie skonczyc, bo mi pozwalalo kasowac literki, a pisac nowe juz nie... Ale czytam wiernie, bloga od deski do deski znam, nie zamykaj, ja Cie bardzo prosze!
OdpowiedzUsuńJa też protestuję! No chyba, że zostanę dopuszczona do czytania :-P
OdpowiedzUsuńJak to- zamknąć?! Ja się nie zgadzam! To prawdziwa przyjemność poczytać, nawet od czasu do czasu, Twoje przemyślenia! Nie rób mi tego!!!
OdpowiedzUsuńNo co Ty, nie zamykaj. Robótkowych blogów jest od groma, ale takich, zza których widać robótkowego człowieka coraz mniej. Więc zostań, bo się całkiem pusto i bezosobowo w sieci zrobi:)
OdpowiedzUsuńojej, ktoś musiał Ci nieźle dowalić :) spoko, przemyśl to - czy wytrzymasz bez stałego relacjonowania swoich robótek i życia, i kocich przypadków??? i co z przyjaciółmi którzy niecierpliwie czekają na kolejne wpisy? jesteś ciekawą osobą i lubię Cię, nie wiem czy kontakt przez fb mi wystarczy, działasz na mnie bardzo optymistycznie... olej złych i wrednych ludzi i zostań, dla tych którzy Cię lubią...
OdpowiedzUsuńDroga Ato ! Czytać Twoje wpisy to sama radoć. Nie prowadzę bloga( nie wiem co miałabym pisać), ale przez moją szwagierkę Nutę, mogę też macieszyć duszę moją utesknioną Twoją pisaniną. Smutno m będzie , gdy " zamkniesz wrota do swojego pisania":))) Pozdrawiam i zastanów się, proszę . Pozdrawiam Małgoś
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam komentować, ale tym razem MUSIAŁAM przełamać swoją wewnętrzną niechęć do publicznych wypowiedzi-kategorycznie protestuję przez zamykaniem tego bloga!
OdpowiedzUsuńKażdy post to maleńka kropla mocno skumulowanej dobrej energii i humoru, a od teraz miała by być dostępna tylko 'na receptę' dla ograniczonego grona? Nie ma mowy! Już i tak jesteśmy narodem 'smutasów', a tak ich liczba jeszcze wzrośnie...
Przemyśl to proszę bardzo dobrze, czy chcesz mieć tylu ludzi na sumieniu...
Nie,no proszę nie.To okropny pomysł.Jestem tu regularnie,czytam,podziwiam Twoje prace.Nie zabieraj mi tej radości.
OdpowiedzUsuńA czemóż to? Czy Ci, którzy nie komentują znaczy - nie czytają??? Błąd.
OdpowiedzUsuńja ostatnio w ogole rzadko bywam w blogowym swiecie...powodow mnostwo ale do ciebie lubi ezagladc.moze nie swiece przykladem jako komentator ale nie odbieraj mi prosze przyjemnosci czytania ciebie
OdpowiedzUsuńAto droga! Jeśli odetniesz mnie od bloga lub, co gorsza, przestaniesz pisać będziesz winna mojej depresji, niechęci do życia, ogólnego zgorzknienia i wrednego traktowania bliźnich przez wkurzoną starszą panią! Udźwigniesz?
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie protestuje zamkniecie bloga
OdpowiedzUsuńJa wiem,że wszyscy protestują i w ogóle, ale smutna prawda jest taka,że jak każdy może przeczytać, to każdy, czasem jedno lub dwa słowa za dużo i problem. Ja Cię rozumiem, bo sama często chciałabym o czymś napisać, ale rezygnuję, bo wiem ,że przeczytać może każdy, to piszę takie sobie dyrdymały i coraz bardziej mnie samą to nuży. Jednak jak sobie całkiem pójdziesz w zamknięty świat, pusto będzie i smutno bez Ciebie. Rozważ proszę:) Uściski:)
OdpowiedzUsuńJako osobie nieudzielającej, a czytającej, będzie mi przykro, ale rozumiem. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńNIEEEEEEEEE!!!!!!Tak czekam na każdy wpis.....Jak byłyśmy niegrzeczne i to ma być kara...obiecuję,że się poprawimy.....
OdpowiedzUsuńAle jak to???
OdpowiedzUsuńA mogę się nie zgodzić?
A robótki, a koty?
NIE, NIE, NIE!
Napisz, że ten pomysł to blef! Plissss
Wyrażam sprzeciw.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to jakiś ponury żart. Na dodatek muszę przyznać, że jego jakość też nie za bardzo :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Majeczka
e tam, specjalnie to napisałaś, żeby teraz peany na cześć swą WCALE nieskromna odbierać :P
OdpowiedzUsuńJa Ci zamknę i wybiorę! Zaczaruję lawendę i tyle!
Proszę, nie... co ja będę czytać na porawę humoru???
OdpowiedzUsuńKasik
Twoje poletko, Twoja decyzja, ale sieć straciłaby na niedostępności (choćby i częściowej) tego bloga... Tu jest tyle dobrej energii i zaraźliwych dobrych pomysłów :-)
OdpowiedzUsuńAta nic nie likwiduj i nie ograniczaj wstepu. Ja tu zaglądam. Nie zawsze mam głowę, żeby coś napisać-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Ato - chyba nie mówisz, a raczej nie piszesz tego poważnie! I ja dokładam swój głos do protestujących - nie zamykaj swojego bloga, tak ciekawie piszesz o wszystkim, a jeśli miałoby to być dla wybranych - pozwól mi znaleźć się w ich gronie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam, mimo wszystko, na Twoje posty.
No nie, taki szok ludziom po wakacjach fundować, humor wakacyjnie zregenerowany psuć? Ja nie komentuję, bo tak mam, małomówna jestem, więc rzadko daję głos, ale na każdy Twój post czekam niecierpliwie, rzadkie są, ale nie chcę nawet myśleć, że miałoby Cię nie być! Mam nadzieję, że to tylko taka podpucha, coby się te wszystkie podczytujące anonimy ujawniły! Jeśli ktoś Ci zrobił przykrość to pomyśl ilu kochającym Cię osobom Ty zrobisz przykrość (co tam przykrość - krzywdę!!!) znikając z sieci! NIE RÓB TEGO PLIIIIIIZ!!!
OdpowiedzUsuńA ja, po prostu, się popłakałam. Agnieszka
OdpowiedzUsuńpowiem tak uznałam ten wpis za kiepski żart i myślę że takim własni8e jest czytam regularnie nie raz śmieję się do łez więc prosze bez takich żartów o zamknięciu !!!!!!
OdpowiedzUsuńMój problem polega na tym, że moje marzenia spełniają się zbyt dosłownie, aż strach marzyć.
OdpowiedzUsuńNie wpadam codziennie, ale byłoby bardzo szkoda, gdybyś zamknęła bloga.
Kochana Ty nawet tak nie żartuj ...
OdpowiedzUsuńbuziaczki
Żeś WYMYŚLIŁA. Phi. Dobrze że już Ci ten m-ą-d-r-y pomysł wyparował.
OdpowiedzUsuńCmoki!