sobota, 18 października 2014

Poduszka funkcyjna

Jak Wam już wiadomo, nowy/stary Łucznik szyje i to całkiem nieźle szyje.
No nie sam!
Mną.
Tyle, że "mną" ma jakby deficyty czasowe i rzadko może robić to co by się robić chciało.

Ale jakoś tak w środę po powrocie z pracy stwierdziłam, że mam nagle nadmiar wolnych chwil i warto by je było jakoś konstruktywnie spożytkować.

Pytanie jak?

No jak?
Szyjąc! :-D

A co?
Coś szybkiego i paczłorkowego.

Pomysł pojawił się niejako samoistnie.
Otóż moje młodsze dziecko podłącza komórkę do ładowania na noc. W łóżku własnym.
Ponieważ kontakt ma po jednej stronie łóżka, a szafkę nocną po drugiej, komórka musi leżeć grzecznie pod kołdrą, bo w innym przypadku, Ania zwyczajnie zaplątałaby się w kabel od ładowarki.

A przy porannym ścieleniu barłogu, komórka dostaje skrzydeł i sfruwa z hukiem na glebę. Sądzę, że pozytywnie na zdrowotność jej to nie wpływa...

Tak więc mus było coś na to zaradzić. I to pilnie.

Poskrobałam się w rozczochraną, wyciągnęłam resztki dżinsów z szycia narzuty, jakąś szmatę w duże ziamaje, pocięłam, zszyłam, przepikowałam i już.

Pod dwóch godzinach Ania dostała poduszkę funkcyjną:



 Swoją rolę spełnia - komórka ma przytulne i bezpieczne mieszkanko ;-)

18 komentarzy:

  1. Świetna poducha, a portki dostały drugie życie. Uwielbiam taki recykling.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgoś - dziękuję! Naśladownictwo jak najbardziej polecane ;-)

      Usuń
  2. Superowa poducha!!!!!!pozdrowionka:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. już od dawna chodzę koło takiej właśnie poszewki i jakoś zabrać się nie mogę....
    widzę ,że nowy/stary nabytek po przeglądzie działa świetnie !
    ja moją 466 mam problem z naciągiem górnej nici, albo jest luźna,albo zrywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KonKata - no to może udało mi się Ciebie zmobilizować? ;-) A co do 466 - poszukaj naprawcy w swojej okolicy i oddaj do regulacji. Poszyjesz na niej ładnych parę lat :-)

      Usuń
  4. Niech żyje ekologia (oczywiście ta prawdziwa a nie marketingowa)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosia - a pewnie! Takie domowe ekologie są najlepsze :-)

      Usuń
  5. Świetny pomysł i komórka już nie huknie o glebę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina - nie huka ;-D Sprawdzone i przetestowane ;-)

      Usuń
  6. Musisz to opatentować!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu - nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś wcześniej wpadł na taki sam pomysł. Tak więc patent jest dla ogółu - kto chce, może sobie plagiatować do woli :-)

      Usuń
  7. Świetny pomysł!
    Pozdrawiam

    http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Anek - dzięki! Fajna i się sprawdza na co dzień :-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)