sobota, 27 lutego 2016

Upcyklingowiec

Co zrobić ze ścinkami materiałów zalegającymi zakamarki szaf oraz pudła, dyskretnie upchnięte po różnych kątach domu?
Są dwa wyjścia: wywalić bez żalu, lub pożałować, że się ma coraz mniej miejsca, a dusza chomika protestuje przed czystką...
Wybrałam opcję nr dwa.
Czyli żal braku miejsca i żal wywalić.
Więc mus było połączyć te gorzkie żale.
Z tej integracji powstało takie coś:

Czyli upcyklingowa narzuta o wdzięcznej nazwie gatunkowej rag quilt.

Fajnie się szyło.
Najpierw powstały takie kwadraty:

Potem je trzeba było jakoś rozłożyć i dopasować do siebie.
Tak mniej więcej:

Następnie na każdy kwadrat przypiąć kartkę z numerkiem, żeby wiadomo było jak szyć:

A po zszyciu w ruch poszły nożyczki dla elektryków (do cięcia kabli) i mus było ciąć to, co się pozszywało:




No i już można było powiesić na dworze, co by osobisty fotograf domowy (Joanna) pstryknął kilka fotek upcyklingowcowi:

No i autorka tej kolorowości też się załapała:

We fragmenciku wprawdzie, ale dumę i zadowolenie wyzierające z oka i tak widać ;-)

Aha!
Dane techniczne: narzuta szyta z pasków (jak widać), na podkładzie. Ocieplina bawełniana, przez co narzuta jest bardzo cieplutka. Do "czesania" użyłam zwykłej szczoteczki do rąk.
Rozmiary: 170 cm na 145 cm.

No i jak? Może być?

35 komentarzy:

  1. Monisiu, jestem tępa jak stare, zardzewiałe nożyczki i czegoś nie pojmuję- primo: czy Ty, oazo pracowitości i cierpliwości, te kwadraty tworzyłaś z pasków? secundo: a nie mogło zostać po prostu tylko zszyte, tak jak jest na zdjęciu
    trzecim od góry? Jakoś mniej mi się
    to widzi z tymi "frędzlami". Bo te "frędzle" będą się dwa razy szybciej brudzić niż reszta narzuty.
    Ale pod względem kolorów to bardzo mi to pasuje, ładna jest.
    Jesteś niesamowita, wiesz???
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - tak. Te kwadraty są tworzone z pasków. Każdy pasek jest naszyty osobno na przygotowany wcześniej podkład, czyli spód i ocieplina. Nie mogło zostać tak, jak na zdjęciu, po złożeniu, bo szew tworzyłoby sześć warstw materiału, więc zrobiła by się wielka, gruba buła. Te "frędzle" nie będą się brudzić szybciej niż reszta narzuty :-) A jeśli nawet - od czegóż pralka ;-)
      Dziękuję za miłe słowa :-*

      Usuń
  2. Bardzo bardzo :) lubię tak szyte quilciki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renata - powiem Ci, że też mi się to szycie spodobało. Takie luzackie w sumie :) Brałam co pod rękę wpadło i szyłam, i szyłam i szyłam... Aż uszyłam :-D

      Usuń
    2. Zazdroszczę tego zszywania co w ręce w padło. Aż mi się zatęskniło...

      Narzuta szalenie kolorowa, wiosenna, letnia? Sama nie wiem. Dobry pomysł na resztki.

      Usuń
    3. Lilka - to nie tęsknij tylko siadaj do maszyny i do dzieła :-D

      Usuń
    4. Siądę.... ale jeszcze nie teraz :-) Mnie na pledy wzięło, hurt taki jakiś....

      Usuń
    5. Lilka - toż to też pled ;-)

      Usuń
  3. Aż się prosi, żeby go pogłaskać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - miałaś szansę pogłaskać w czwartek ;-) Lenka zapewne do dziś go "pamięta" :-DD

      Usuń
  4. Ileż w tych kolorowych paskach radości! Oj, cieszą oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario - bo ja bardzo lubię kolory :-) Szczególnie w patchworkach :-)

      Usuń
  5. Duzo pracy taka poszarpana narzuta potrzebuje ? Bardzo mi się podoba, oglądałam kiedyś filmik jak zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - zaczęłam ją szyć jakoś tak 08 lutego. Skonczyłam (szycie) 21.02. Cięłam od 21.02 do 24.02 włącznie po trzy godziny dziennie. Normalny rag quilt, z całych kwadratów, takich ciętych z materiałów szyje się dużo szybciej, niż taki z paseczków. Bo odpada tworzenie kwadratów od zera.

      Usuń
    2. Oj chyba zagmatwałam odpowiedź :-/

      Usuń
    3. Wyobraź sobie,że zrozumiałam. Chodziło mi o to , który szyje się szybciej , i już wiem. Właściwie to wystarczyło pomyśleć ;-)

      Usuń
    4. Basiu - w takim razie cieszę się, że udało mi się w miarę jasno opisać proces twórczy :-)

      Usuń
  6. Zarombiste! Oto jak tworzy sie coś z niczego (prawie)!1 Szacun!

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze!!!!!! mój podziw dla ciebie nie ma granic:) Świetna jest i tyle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko - bardzo Ci dziękuję :-)) To nic takiego - zwykła, prosta zszywanka :-)

      Usuń
    2. A Ciebie powinnam napisać przez 'C".
      Poza tym, właśnie taka "prosta zszywanka"' wymaga mistrzostwa:)

      Usuń
    3. Jaskółko - oj bez przesady z mistrzostwem! Są takie patchworki, że szczęka mi opada z zachwytu i podziwu :-)
      Nie mniej dziękuję bardzo raz jeszcze :-)

      Usuń
  8. Mieć coś uszytego przez Ciebie... Ciągle mam nadzieję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie - marzenia się spełniają tym, którzy je mają :-)

      Usuń
  9. zacnie :) rozszalałaś się widzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziula - lubię szaleństwa tego typu, to mam sobie odmawiać ;-)

      Usuń
  10. kto nie szyje to nie doceni roboty
    też bym skrawków nie wywaliła , a jeśli tak to z Wielkim żalem
    wyszło pięknie!
    a jak tam palce po cięciu frędzli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - dobrze, że rozumiesz moją duszę chomika :-D
      Palce już dużo lepiej. Czucie w środkowym powoli wraca, opuchlizna prawie zeszła. A kciuk już w zasadzie zregenerowany :-)

      Usuń
  11. Kiedyś próbowałam zmierzyć się z patchworkiem i pamiętam, że z takich ścinków(a miałam ich dużo, bo wszystko sobie szyłam sama)uszyłam powłoczkę na poduszkę. Oczywiście nie tak perfekcyjnie jak Ty to robisz, ale trzymała się "kupy" i dość długo służyła. I dlatego jak zobaczyłam Twoją narzutę, przyszła mi na myśl właśnie ta powłoczka...
    Czasem w myślach wyobrażam sobie, że znów szyję takie rzeczy, ale tylko na dobrych chęciach się to kończy.
    Piękna narzuta - gratuluję!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna kolorowa i taka wiosenna. A nie będzie strzępić się w praniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Keep on working, great job!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)