środa, 15 lipca 2009

Fryzjerkowo + czasomierz

Są już kolejne dwa filmiki z moją Anią.
Zapraszam do oglądania :-)

http://www.jestem.pl/video/fryzury-maej-ksiezniczki-warkocze-dobierane_572/

http://www.jestem.pl/video/fryzury-maej-ksiezniczki-slimaczki_573/



Zrobiłam sobie (no prawie zrobiłam, bo jeszcze
duuużo lakieru z puszki wypłynie ;-) ) zegar.

Po co mi on? Ano żeby sobie uświadamiać, że
tempus fugit, aeternitas manet...



I to póki co tyle robótkowo. Jakoś czas mi się kurczy (pewnie z upałów) , a wieczność musi poczekać ;-)


15 komentarzy:

  1. Noooo, rośnie Ci modelka w domu :-)

    W lecie, to czas powinien się wydłużać, pod wpływem ciepła chociażby... ale faktycznie dzieje się jakoś na odwrót.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zegar świetny!
    Ania ma cudowne włosy!
    Uśmiałam się z poprzedniego wpisu. Dobrze, że choć panie urzędniczki miłe :D
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. czy mnie oczy nie mylą, czy ten zegar jest MALOWANY??? Piękny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne wlosy i piekne fryzurki...Marzylam zawsze by tak czesac moja niewdziecznice...nigdy nie chciala.
    Zegar przesliczny,mega delikatny, chce sie go miec!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aguś! mylą Cię oczy :-D. Ja bym chciała tak umieć malować - to papier Decomanii. Surówkę maznęłam wg Twojego przepisu - najpierw bejcą spirytusową, a potem dwa raz białym akrylem.

    Elu - moje dziecko starsze też nie chciało długich włosów, to se drugie strzeliłam (bardziej spolegliwe ;-))
    I dziękuję Ci bardzo za tak piękną i niespodziewaną dla mnie pochwałę zegara :-))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Lilka - ten czas w lecie to się kurczy przez robienie przetworów, pielenie, podlewanie i nawożenie :-DD

    Asiu - cieszę się, że Cię rozśmieszyłam (o to mi chodziło!) - śmiech to zdrowie ;-)

    Kasiu - bardzo Ci dziękuję :-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Modelka jest urocza! Zegar- wyśniony!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kankanko - dziękuję :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny zegar, taki romantyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zegar wspaniały, a filmiki przeniosły mnie w lata młodości kiedy to sama sobie takie warkocze plotłam:) Tylko nie były wtedy modne fantazyjne przedziałki:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam Anię, jak ona to znosi??? Mnie na sam widok się skóra jeży:P:D Brrr

    OdpowiedzUsuń
  12. Wreszcie znalazłam chwilkę, żeby obejrzeć księżniczkę Anię.
    Podziwiam jej włosy nawet bez tych tortur ;) a Ania przed kamerą zachowuje się jak profesjonalistka .

    OdpowiedzUsuń
  13. Księżniczka Ania jest bardzo cierpliwą księżniczką, ja jak tylko jestem w stanie złapać się za włosy to czym prędzej mknę do fryzjera.

    OdpowiedzUsuń
  14. U Ani opcja fryzjera i nożyczek odpada w przedbiegach :-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)