sobota, 14 kwietnia 2012

Kropeczkowo ;-)

Post dzisiejszy sponsorowany jest przez kropeczki wszelakie ;-)
Zacznijmy więc od wielokropeczki vel biedroneczki.
Pani Aniusia kilka dni temu prezentowała się buziakiem właśnie tak:
Reszta białych, muchomorkowych kropek w ilościach niepoliczalnych, wilekości koralików Toho 8/0 i 6/0 - dyskretnie przykryta piżamką ;-)
Zdjęcie oczywiście autorstwa Joanny - zagrożonej ospą na równi z pisząca te słowa...
Mały muchomorek dzielnie nie drapiący swędzących punkcików pojawiających się upierdliwie i cyklicznie leżał strasznie smutny i zniechęcony...
Jak mogła pocieszyć ją matka własna?
Cóż mogła zrobić dziecku złożonemu kolejną w ciągu miesiąca zarazą?
A co ona umie, sierota jedna?

Bransoletki umie robić.
I zrobiła. Najpierw z kolorków wskazanych przez bidulkę, czyli biało-srebrnych i niebieskich:
Z własnej inicjatywy i skojarzeń luźnych z morską bryzą matka dodała charmsika - delfinka ;-)

A jak dziergała tę z niebieskimi, oczami duszy zobaczyła taką samą, tylko że zupełnie inną:

Snow withe + kolorowe, jakie w ręce wpadły. I kotecek ;-)
W obu bransoletkach matka zadżumionej zastosowała koraliki Toho 8/0 w sekwencji 3a1b (6k).
Wzór od Weraph.

Ponieważ dobrze nam się razem oddycha tym samym, zakroszczonym powietrzem, to siedzimy (ja) i leżymy (Ania) w jednym pokoju. Ona czyta i pogaduje, ja dziergam i pogaduję.
A z dziergania wychodzą kolejne takie ło:
Toho 8/0 Silver Lined Topaz, Silver lined Frosted Smoky Topaz i 6/0 Silver Lined Lt Topaz w banalnie prostej i podstawowej sekwencji: 2a2b1c (5k).

Moja ona jest! Całkiem! To nie do uwierzenia pewnie, ale nie mam ani jednej własnej bransoletki!!!
Szewc bez butów chodzi wedle powiedzenia, ale tym razem szewc się zbuntował i se dziergnął! I ma!
I nikomu nie da :-D

Ale szewc nie jest aż tak do końca egoistyczny i wyplótł kolejnego węża plus kolczyki.
Dla osobistej Joanny:
Z tych kolczyków nawet jestem zadowolona - wyszły w miarę przyzwoicie i bez zażenowania mogę je zaprezentować szerszemu ogółowi :-)
Chuda też wykazała coś w rodzaju entuzjazmu - więc chyba nie jest najgorzej ;-)
Dane koralikowe:
bransoletka: Toho 8/0: Transparent Frosted Lime Green i Trans Rainbow Lime Green.
kolczyki: Toho 11/0: Transparent Frosted Lime Green i Silver Lined Lime Green.

Zamówienia też realizuję na bieżąco:
Toho 8/0: Transparent Frosted Lime Green i Trans Rainbow Lime Green, 1a2b (6k).

I jeszcze jedno zamówienie:
Toho 8/0: Opaque Jet, Trans Rainbow Lt Hyacinth 2a1b(6k).

Pozostałe zamówienia w realizacji i w nawlekaniu.

A pomysły na inne zestawy kolorystyczne szydełkowe i wężowate w rozumie ;-)

Tak więc jak widać, wiatr przywiał nie tylko ospę, ale i CZAS na dłubanie.
I w nosie mam to, czy jestem zarażona, czy nie
Najwyżej - będę dziergać hamując się przed drapaniem ;-D

Que sera, sera, whatever will be, will be,
the future`s not ours to see.
Que sera sera. What will be, will be.

36 komentarzy:

  1. Pozdrówka dla muchomorka :-)
    A ty jakby co po prostu będziesz miała więcej wolnego, przyda się jak nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko - dzięki, ale chyba wolę nie mieć TAKIEGO WOLNEGO - zbyt swędzące ;-D

      Usuń
  2. Na swoje plamki poczekasz jakieś dwa tygodnie :) Ja w domku taką wiatrówkę gościłam całe 6 tygodni - cała trójeczka po kolei :) Zdrówka życzę. Ale pomyśl ile wydziergasz jak będziesz miał tyle wolnego :) Bransoletki fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pandoro - pediatra powiedziała mi, że jak nikt z nas nie zachoruje do 23.04, to jesteśmy bezpieczni! Więc odliczam już dni ;-)

      Usuń
  3. Biedroneczki są w kropeczki... Fajnie że Ania przeznacza czas choroby na pracę twórczą. Ma bardzo zdolne rączki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu - Ania czyta, a dzierga jej matka, czyli ja ;-D

      Usuń
  4. Biedroneczka w kropeczkach urocza. Zakochałam się w tych bransoletkach. Co jedna to ładniejsza. Ta druga z kolorowych "cukierków" chyba najładniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko - dziękuję :-)
      Ja też mam największy sentyment do tej drugiej "koteckowej" :-)

      Usuń
  5. czyli w minusie można znaleźć plus i to jaki!!
    biżu dla córek podoba mi się bardzo ale w oko wpadła mi ta w brązie i miodzie,a później doczytałam,że ona twoja -no nie dziwię się- mniodziooo
    zdrówka życzę chorym i zdrowym
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - dzięki! Tę miodowo- brązową pewnie jeszcze nie jeden raz dziergnę ;-D

      Usuń
  6. Ale piękne bransoletki ... w kropeczki, to się nazywa dystans do sytuacji ;) Pozdrowienia dla Biedroneczki! Oby zatrzymała wirusisko dla siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kot - a czy ja mam inne wyjście?? Jakoś się muszę pocieszać i podbudowywać ;-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo Ani ładnie w tych kropeczkach.A te bransoletki na te chude łapeczki są rozbrajające. Pomyślałam sobie,że masz szansę nie zachorować, bo jako ciało pedagogiczne z pewnością nie raz krążyłaś w "zadżumionym powietrzu" szkolnym, więc mogłaś (nawet nie chorując)zdobyć odporność na tę "krostkowicę".
    Gdy u mojej była epidemia w szkole, to część dzieci nie zaraziła się, chociaż przedtem nie chorowały.I były bardzo nieszczęśliwe, bo musiały łazić do szkoły.Z kronik rodzinnych wynika,że ja też nie chorowałam na ospę, choć zaliczyłam niemal wszystkie choroby wieku dziecięcego, oprócz ospy i dyfterytu. A odrę to miałam taką ciężką,że już krzyżyk na mnie kładli. Musiało być zle, bo nawet matka przy mnie siedziała, ponoć.Ja tylko pamiętam,że potem uczyłam się chodzić po tej chorobie.
    Trzymajcie się dzielnie, a Ty dziergaj, dziergaj te koraliczki, niezle Ci idzie!!!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - ciało moje pedagogiczne obraca się wśród dzieci starych - takich licealnych - oni ospę mają już od lat przerobioną ;-D
      Ja też "przerobiłam" wszystkie możliwe choroby wieku dziecięcego. Oprócz ospy...

      Usuń
  9. Ospa - koszmar, ale wolne od pracy - bezcenne! No i są też inne minusy... To kolejne zmarnowane czwartki bez naszych bibliotecznych pogaduszek...
    Pozdrawiam gorąco,
    Aga W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - mnie też brakuje naszych czwartków :-/. Ale przecież na bibliotece świat się nie kończy i spotykać się możemy także gdzie indziej ;-D

      Usuń
    2. No to trzymam Cię za słowo! ;)))
      Aga

      Usuń
  10. Ata, Ty nie bądź taka odważna. Serio.
    Miesiąc temu smarowalam męża - znacznie bardziej zakropkowanego od Twojej małej księżniczki. Naprawdę ciężko tę ospę przeszedł.
    Nie wiem jakim cudem dzieci się uchowaly.
    Zdrowia Wam życzę!
    Koralikowo bajeczne. Zwłaszcza komplet dla Joanny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu - a jakie ja mam wyjście? Płakać nie będę przed faktem, bo może jakimś cudem się prześlizgamy i ospa nas minie...
      I dziękuję za pochwały biżuterii.

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja córcia (3,5 roku) też jest świeżo po tej paskudnej chorobie.Wysypana była strasznie! Uziemiło ją to w domu prawie na miesiąc,bo zanim ją wysypało już miała objawy podobne do przeziębienia,a same krosty goją się bardzo długo,najgorzej we włosach.
    Ospa jakoś bardzo w tym roku zaatakowała.W grupie przedszkolnej Małej tylko czworo dzieci się uchroniło,a i od znajomych z innych miast też dostaję wiadomości,że u nich też jest mnóstwo zachorowań.Żałuję,że nie zaszczepiłam Małej wcześniej.Ja na szczęście byłam szczepiona i nie zaraziłam się ani od Zosi,ani kilka lat temu od syna.On przechodził to dużo łagodniej.Pewnie gdyby było inaczej z Zosią bym już nie ryzykowała.
    Trzymam kciuki żeby Wam również udało się nie zachorować,bo im człowiek starszy tym gorzej przechodzi to paskudztwo.
    Trzymajcie się.Pozdrawiam.
    PS.Z tego wszystkiego nie napisałam ,że bransoletki są super!Zwłaszcza pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagna - Ania tak jak Twója córcia - najpierw podejrzenie wirusa, potem uszy a na zakończenie okazało się, ze to ospa! Jutro mamy kontrolę w przychodni i zobaczymy co pani doktor powie na jej nieodpadające strupki :-/

      Usuń
  13. No to co planujecie na następne dni - odra, świnka ? Nie życzę oczywiście, ale efekty wolnego bardzo mi się podobają, więc życzę jak najwięcej godzin spędzonych na dłubaniu (oczywiście nie w krostach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwuś - a wypluj to słowo!! Świnki nie miały obie, różyczki tylko Ania, więc jeszcze duuużo przed nami (robótek też) ;-D

      Usuń
  14. Bransoletki świetne! Mnie też dzisiaj wzięło na koraliki, tyle tylko, że ja dłubałam sznury tureckie :).
    Ani życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie do pracy :)). Mimo iż efekty przymusowego wolnego są bardzo ładne to jednak choroby Ci nie życzę :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - turki też czekają - nawet koraliki wywlokłam na światło dzienne ;-D.
      Za życzenia dziękuję! Ma się ku lepszemu :-)

      Usuń
  15. Prześliczna ta Twoja biedroneczka w białe kropeczki. Jest uśmiechnięta więc wraca do pełni zdrówka, a to najważniejsze.
    Znów podziwiam Twoje dzieła są bajeczne. Mam pytanie i prośbę ( o ile mogę mieć), gdzie można znaleźć z internecie tutorial tych bransoletek??? Oczywiście taki tutorial aby zrozumiał go najzwyklejszy laik.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AGA - na blogu wspomnianej przeze mnie Weroniki są kursy wszelakie na koraliki. Między innymi również i na te bransoletki. Kliknij w czerwony napisik Weraph i przeniesie Cię na jej bloga ;-)

      Usuń
    2. Serdecznie Ci dziękuję za pomoc. Przepraszam, że tak się dopytywałam, ale nabrałam ogromnej ochoty na naukę takich cudeniek. Nie wiem jak mi pójdzie, ale spróbować chyba warto.

      Usuń
  16. Przyszłam! Przyszłam odwiedzić chorą Anię Warkoczankę ;) ...tak rzadko tu zagladam ostatnio :( Jak już zajrzę, zostaję na dłużej by poczytać hurtem.
    Ładnie Ci Aniu w tych kropeczkach ;)
    Bransoletki śliczne! Te robione przez Anię i Twoje Ato też piękne. Zdolne jesteście!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolcia - wiedziałam! Wiedziałam, że jak zobaczysz Warkoczową na fotce to przyjdziesz do mła! ;-DD
      Wiem jak Cię zwabić ;-)) Ania z kropeczkami wygląda fajnie, ale jakoś ich nie lubi ;-) Woli te kolorowe kropeczki zwane koralikami ;-D

      Usuń
  17. Mój wnuk też aktualnie biedronka:)
    Bransoletki Cudne jak zawsze.
    Aniu zdrowiej szybko!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fredko - ospa podobno szaleje po Polsce :-/ I ja również życzę Twojemu wnusiowi szybkiego pozbycia się kropeczek :-)

      Usuń
  18. Zaglądam tu już od jakiegoś czasu, to się wreszcie odezwę :)
    Życzę wam dużo zdrówka przede wszystkim, oby ospa się nie rozniosła bardziej :)
    Podziwiam Twoje bransoletki, są fantastyczne :)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój mały przechodził ospę tuż przed własną komunią świętą,więc zdjęcie pamiątkowe ma tylko jedno i to z daleka,a w dodatku pozostała mu "dziura" między brwiami,bo nie mógł powstrzymać się od drapania;)
    Aniu,życzę szybkiego pozbycia się plamek i pazurki trzymaj z dala od ślicznej buźki;)
    Bransoletki CUDNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieję, że już co nieco odpadło :)))))

    Za to matusia ma czas na wspaniałe bransolety!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)