Rzecz się miała kilka dni temu...
Najsamprzód przyszedł był donosiciel listów i przesyłek płaskich oraz lekkich, czyli normalnych.Normalne wcale nie znaczy zwyczajne.
Z koperty (podwójnej) wyjęłam takie cudeńko:
Specjalnie dla mnie! Na urodziny. Na osłodę kolejnego roku na karku :-/
Od Klaudii mojej kochanej, która lubi papierki, a one ją KOCHAJĄ!
Koniecznie zajrzyjcie na bloga Klaudii - bardzo warto! Dajcie Waszym oczom się nacieszyć :-)
Klauduś! Bardzo, bardzo Ci dziękuję! Za pamięć i za to cacko :-**
Uwielbiam Twoje karteczki. Te, które mam szczęście posiadać, starannie przechowuję od ładnych paru już lat i nie zamierzam się z nimi rozstać :-)
Minęły dwa dni...
Przy furtce wylądował pan donosiciel przesyłek grubszych i grubych, czyli paczek...
Pokwitowałam, pogadałam sobie zwyczajowo z panem paczkowym (jest przesympatyczny, tak samo jak i ten pan od tych chudszych przesyłek) i pomaszerowałam do domu.
A w paczce coś tak mi "chlup-chlup"...
Naklejka z groźnym napisem "OSTROŻNIE!" spowodowała moją wzmożoną uwagę i nie szastałam paczką przy otwieraniu.
Karton wypakowany był po brzegi.
W środku list, którego treść po prostu muszę przytoczyć prawie w całości, acz nie po kolei, bo mnie rozśmieszył, wzruszył i niesamowicie naładował moje lekko podupadłe ego.
Na pierwszy ogień rozpakowywania poszło ło to:
Cóż to jest?
"Skrawki" wełny po to, aby się nic nie pobiło. Należy je ze sobą powiązać i coś udziergać.
SKRAWKI??? Daj Boże zdrowie! 20 dag moherowego szczęścia!!
Nawet już wiem, co z tych "skrawków" powstanie!
Cóż takiego miało się nie pobić w drodze do mojego domu i jakże intrygująco chlupotało?
"...lekarstwo na różne gastryczne dolegliwości. Zbawienne działanie orzechówki i miętówki jest naukowo dowiedzione i osobiście sprawdzone"
Mężu potwierdził te zbawienne moce i zatroskał się o trzeźwość małżonki, zgłaszając chęć pomocy przy kosztowaniu wiśnióweczki i aroniówki:
- Przecież ty takich mocnych nie pijesz!
- To zacznę!
- Sama??
- Dam ci spróbować. Ewentualnie :-P
Jeszcze nie kosztowałam, ale doniosę. Zapewne wkrótce, bo zimno jakoś tak... Rozgrzać by się człek chciał... ;-))
To nie koniec niespodzianki!
Bombka "karczoch" mimo, że jest już po świętach, do powieszenia na chujaku na Boże Narodzenie 2013.
Pragnę zwrócić uwagę szanownych czytających również na stojaczek. On był w komplecie z karczochem! I do tego również hand made.
Ot taki duet: jedna jego połowa (ta lepsza) robi bombki, a ta druga połowa (brzydsza ;-P) super stojaczki.
A na koniec coś, co skrywało się w eleganckim pudełku:
Specjalna nagroda "Złotego Bałwanka" przyznana za (...)
Bałwanek ten przybył z nami z Królestwa Danii i czekał od 2010 roku jako prezent dla kogoś kto jest Wyjątkowy, Special One, D'exception, (wybaczcie - chińskich znaczków nie umiem napisać :-D)
Danusiu i Krzysiu!
Kochani! Bardzo Wam dziękuję za wszystko! I za tę pakę z prezentami specjalnie dla mnie, za przemiłe słowa, za masę dobrych słów, za to, że Wam się chce i ogólnie - za całokształt!
Powtórzę raz jeszcze to, co napisałam w mailu:
takich jak Wy powinno się klonować i przepisywać na recepty!
:))) A podobno nie lubisz swoich urodzin - może jednak zmienisz zdanie? :))))
OdpowiedzUsuńPrezenty świetne! A takie naleweczki są super - dla zdrowotności oczywiście :). Też ostatnio dostałam wiśniową od koleżanki - trzeba się kurować, bo pogoda nas nie rozpieszcza ;)).
Frasiu - nie lubię, bo z każdym rokiem jestem starsza i starsza. Ale dobrze, że są takie "słodziki" jak życzenia i ludzka pamięć ;-)
UsuńO, cieszę się,że kartka dotarła w nienaruszonym stanie i sprawiła Ci radość :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za tyle ciepłych słów :*
Nalewki wyglądają bardzo kusząco,lepiej dobrze je schowaj ;)
Pozdrawiam, Klaudia
Klaudia - SCHOWAŁAM!! A pochwały słusznie Ci się należą :-))
UsuńWidzisz, w tym całym rozgardiaszu ponoworocznym zapomnieliśmy złożyć Tobie życzenia. Teraz nadrabiam. Będą bardzo krótkie ale skumulowane. Szczęścia Tobie życzę!!!
OdpowiedzUsuńKrzysztof - po prostu dziękuję :-))
Usuńjest sztuka dawania i sztuka dziękowania
OdpowiedzUsuńwszystkie je posiadłyście !!!
zdrowia i nadal tak życzliwych ludzi obok życzę !!!
Kasiu - pięknie to ujęłaś :-) Bardzo dziękuję :-)))
UsuńCiesz się - kolejny fajny rok przed Tobą :D
OdpowiedzUsuńI dziękuję, że opisujesz swoje radości tak fantastycznie, że możemy się cieszyć razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńMagda - bo szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, kiedy się ją dzieli :-)
UsuńNie ma za co dziękować! To my dziękujemy za tak świetny,humorystyczny mimo"czarnych,mrocznych" tematów kawał fajnej literatury! Dołączam się do urodzinowych życzeń, dużo, dużo zdrówka i weny twórczej na polu robótkowym i literackim! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanusiu - jak nie ma za co, jeśli jest?? :-D Jeszcze raz bardzo dziękuję :-*
UsuńŁadną kartkę dostałaś i ładne prezenty - gratuluję! I życzę wszystkiego najlepszego na te minione urodzinki :)
OdpowiedzUsuńViolka - dziękuję :-))
UsuńWspaniałe prezenty. Przyjmij proszę ode mnie wszystkiego naj, naj, naj w dniu urodzin. Troszkę spóźnione, ale za to z całego serducha.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - dziękuję bardzo! :-))
UsuńCiężką robotę ma ten roznosiciel, tyle paczuszek musi do ciebie dostarczac :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie.
Magdaleno - bardzo dziękuję, ale: http://hobbyata.blogspot.com/2010/03/mio-ale.html
UsuńNo to Cię obdarowano radośnie - ino nie zacznij śpiewać ;-)
OdpowiedzUsuńSylwka - a czemu mam nie śpiewać? Lubię. Słuch mam bardzo dobry, tylko głos nie wyćwiczony :-P
UsuńNajlepszego i najzdrowszego następnego roku w Twoim życiu. Oby Ci się świetnie dziergało pod kielonek naleweczki:)
OdpowiedzUsuńJaskółko - dziękuję! Oby mi dzierganie zygzakiem po tych nalewkach nie wychodziło ;-D
UsuńWszystkiego co najlepsze kobieto dziergająca ... a po naleweczkach będzie fantazyjnie :)
OdpowiedzUsuńAtaboh - bardzo Ci dziękuję :-)))
UsuńAtuś - cuda i pięknoty dostałaś!!!!
OdpowiedzUsuńOj tak tak! Do tej pory się cieszę :-))
Usuń