Kilka dni temu Yenulka
pokazała na swoim blogu jak to się ażury dzierga. Podobno specjalnie dla mła! Ha!!
Wytłumaczyła to jasno i przystępnie.
Nie pozostało mi więc nic innego, jak przystąpić do dzieła i odrobić zadaną pracę domową.
Na druty powędrowała włóczka którą pokazywałam w błękitnym poście
Wprawdzie miało z niej powstać co innego, ale póki co nie mam jeszcze drutów na żyłce, więc co się ma moherek marnować ;-)
No i zaczęłam się mordować...
Zaliczyłam:
- 3 prucia
- 4 zwątpienia
- jedno krótkie uczucie lekkiego zadowolenia
Aby zaliczyć pracę należało zrobić 4 powtórzenia. Nadgorliwie zrobiłam 6.
I nie wpadłam w szał zachwytu...
Może jak się toto zblokuje i udrapuje, to zacznie wyglądać jak ażur.
Póki co mam poważne wątpliwości.
Dość gadania.
Oto moje wypociny:
Z założenia i planowania ma to być szal. Ale czy ja go skończę? Prędzej w ataku furii i bezsilności wezmę i spruję :-/
Wzór jest prosty i szybki. Trochę mi szkoda tak rezygnować. No ale kurcze!! To raczej nie TO!!
Wrrr!!
Mam pytanie do moich szacownych czytelniczek i komentatorek: robić ten ażur dalej czy dać se spokój? Jak Wy to oceniacie?
Dalej.
Żyłam ja sobie w błogim przekonaniu, że w domkowym RR mam czas do końca września. I się zdziwiłam...
Otóż niestety nie!
Do końca sierpnia!! Aż się nogi pode mną ugięły...
Opóźnienie w 6 domku będzie przeze mnie!
Nie ma co chować głowy w piasek i szukać usprawiedliwień. Że zarobiona, że kłopoty w pracy, że przetwory, że to, że tamto siamto i owamto, a do tego ciągle COŚ.
Pokręciłam terminy! To nie ulega wątpliwości.
Więc złapałam kanwę i trochę już mam:
No ale, żeby już tak całkiem się nie dołować na własnym blogu, pokażę coś, co mi się PODOBA i co robi się w zasadzie z zamkniętymi oczami:
Szal to będzie. Mójcionbędzie!! Cieplutki, mięciutki i taki kocykowaty :-))
Przynajmniej takie proste prawe/lewe mi wychodzą...
Ej, Moniś, nie bądź taka krytyczna!!! Fajnie Ci wychodzi ażurek, ja sie zachwycam wszystkimi którze TAKIE umiejętności posiadają:))) Zielony szal będzie rewelacyjny, a haft, cóż, nie kumam tych "staników", ale będzie fajny ? Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńażurek zapowiada się fajnie, nie marudź, tylko dłubaj :) opóźnienie domkowe nadrobisz szybko. Przyznam się, że nie rozumiem idei RR - tzn wiem, że to się robi po kolei itd, tylko nie wiem po co? ja jestem zwolenniczką haftów użytkowych, a z takimi domkami to co można zrobić? wszyć je w poduszkę? no nie wiem : podobają mi się, ale jakoś nie wyobrażam ich sobie w moim domu na ścianie jako dekoracji, może dlatego, że ja nie mam wcale rękodzielniczych dekoracji... ani serwetek, ani obrazków...
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj! Z doświadczenia wiem, że ażury w trakcie roboty wcale nie wyglądają tak pięknie jak w już gotowym i zblokowanym wyrobie. Nie wiem jaki skład ma Twoja włóczka, ale nawet z akrylem, który nie chce się blokować, też można sobie poradzić. Szkoda, że nie masz jeszcze drutów na żyłce, bo mogłabyś sobie naciągnąć ten szalik i zobaczyć jak ten ażur faktycznie wygląda. Poza tym - spruć zawsze zdążysz ;)).
OdpowiedzUsuńZielony szalik zapowiada się bardzo ładnie i przytulnie :).
Ata - ja bym spruła, bo mi ten układ kolorów nie pasi. Nie bierz mi za złe bo nie po złośliwości skrobię. No nie widzę tego i już.
OdpowiedzUsuńAle do cieniowanej ażur jak najbardziej, tylko inny. Bardziej bym się fakturą pobawiła, czyli oczkami lewo-prawymi+ażur niż takim gładkim ażurem.
To zielone podoba mi się bez nikakich.
Kiedy koniec RR? Nie dłuży Ci się? Cudnie idzie!
No i prywata: Atuś - lista poleconego dostałam!!!!! Zaś ile i gdzie kasę posłać?????
O temże marzyłam, aleś mi dogodziła!
Iwonko - nie wychodzi fajnie. Nie tak! Szal zielony niewątpliwie jest spoko. A te domki, to nie staniki. Są ładne, ale nie mam już do nich serca :-/
OdpowiedzUsuńIrenko - będzie prucie. I tyle. A po co się robi RR? Miała być sympatyczna zabawa, ale wyszło jak zwykle - czyli dno :-// I tak nie odzyskam swoich kanw, więc nie muszę się zastanawiać co z nimi zrobię...
Frasiu - tak jak pisałam Irence - będzie prucie. Bo mi się nie podoba. Pewnie zacznę od nowa, bo MUSZĘ umieć ażury ;-D
Kankanko - spruję, bo już Taka Jedna mi powiedziała gdzie popełniłam błąd. Kolory mi pasują, jak najbardziej! Już się widzę w takiej mojej szarej kiecce z szalem takim romantycznie lekkim na chudych ramionkach ;-DD
Ten RR właściwie już się skończył, bo jedna z uczestniczek gwizdnęła nasze kanwy i tyle ją widzieli. Mam jeszcze jeden zaległy stanik i KONIEC!! Nareszcie!!
A co do listu - buzi poproszę i styknie ;-D Jeszcze raz - miłej zabawy :-))
Ata-wez troche grubsze duty bo ty strasznie scislo chyba robisz albo to wina cieniowan,bo narzuty (czyli dziury)sa malo widoczne;nie jest zle ale nie kazda wloczka pasuje do kazdego wzoru;ja sie kocham ostatnio w melanzach ale wale je dzersejem ,bo inny scieg to juz dla mnie zbyt pstrokato;ale to moj gust a ty sie zgadzac nie musisz
OdpowiedzUsuńFrasia-aktyl 100% daje sie blokowac-bynajmniej ten belgijski
Chyba nie rozumię...... ktoś ukradł kanwy?????? Po co?????
OdpowiedzUsuńświat się kończy!!!!!!
Pruj, to dobrze każdemu robi!
Ata- buziaka posyłam wielkiego!!!!!
Rozumiem miało być- analfabetka pisała.
OdpowiedzUsuńAgnieszko - robię na 6, czyli dwa razy grubszych niż zalecane ;-) Nie robię ścisło, tylko z błędem - już wiem jakim!
OdpowiedzUsuńKankanko - a ukradł, ukradł. A po co? No nie wiem! Może w takie kompleksy wpadł ten ktos nad naszymi xxx, że mu głupio swoje krzywizny prezentować ogółowi?
Buziak doleciał ;-)
No ja pierdziu.... nie rozumiem, nie pojmuję,
OdpowiedzUsuń?????????????????? kanwy???????????
Ludzie są jednak bardzo ciekawi!
No! Kanwy - kanwy! Częściowo nawet zużyte :-DD
OdpowiedzUsuńNo bo wiesz - są ludzie i parapety ;-)
Tralalala, na szczęście mnie to nie dotyczy, chociaż to mnie nie dotyczy :)))) ale fajnie patrzeć jak inni się męczą, wyzywają od heretyczek itp. hihihi
OdpowiedzUsuńCoś we mnie wstąpiło, jakieś licho i to ono tak się chichra, a ja razem z nim.
Krzysia!! Jędzo!! Nareszcie wygrzebałaś się na moment z remontu :-DDDD Dobrze, że się odezwałaś, bo strasznie mi Ciebie brak :-**
OdpowiedzUsuńA heretyczką sobie byłam, jestem i będę ;-DDD
Krzysiu - bo to życie takie wesołe a ludzie jeszcze lepsi! Chichraj się!
OdpowiedzUsuńPrzestałam się śmiać, doczytałam o RR-ach, wrrrr!
OdpowiedzUsuńChichranie jest debest!! Nawet z RR'ów :-DD
OdpowiedzUsuńJest ażur, o co ci chodzi? Całkiem ładnie się zapowiada:) Mnie niestety paluszki ostatnio przy drutowaniu wykręca, więc zaniechałam. Cóż, starość nie radość itp.;)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCzy RR to może skrót od Roztegowanych Robótek?
OdpowiedzUsuńKaprysiu - STAROŚC??? Weź mnie nie rozsmieszaj i nie strasz!! W tym samym wieku jesteśmy!
OdpowiedzUsuńAnia - kradnę nazwę ;-DDD Jest idealna do określenia RR :-DD
Weż poprawkę, że to co miałam na myśli i na języku wymawiając pierwsze słowo nie mówi się publicznie!
OdpowiedzUsuńBiorę, biorę! Roz... Robótki...
OdpowiedzUsuńRoz... czochrane, Roz...walone, Roz...padnięte.
Mogę tak dłuugo ;-D. Niepublicznie też mogę - ale to poza anteną ;-D
No i jak nam słownictwo się poszerzyło!
OdpowiedzUsuńTe rozczochrane bardzo sympatyczne!
Rozczochrane, bo w lustro spojrzałam tuż przed pisaniem i tak mi się skojarzyło ;-D
OdpowiedzUsuńJa lecę też podszkolić się w ażurkach! Może wreszcie odkurzę swoje druty?
OdpowiedzUsuńA Ty to zdolniacha jesteś i tyle!!
Pozdrawiam
tak... Roz... bebeszone Robótki tyz może być. Pamiętaj Ata: never ever RR.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego końca życzę.
Zgadzam się z przedkomentatorką szanowną Anką-Kankanką: pruć. I uczyć się ażurów dalej na wykorzystanie takiej cieniowanej. Może coś bardziej zaawansowanego????
Aagaa - leć do Yen! Fajny ten jej kurs! Naprawdę! A ja raczej zawzięta jestem niż zdolna ;-)
OdpowiedzUsuńAposzku - PAMIĘTAM!!! Mówiłaś mi to prawie rok temu w Białymstoku i do dziś jak mantrę powtarzam tracąc czas nad kolejnym obrazkiem :-//
Uczyć się będę! Nie ma to tamto! A zaawansowanie przyjdzie z czasem - wyżej ekehm... pośladków nie podskoczę ;-D
Hej Moniu nie przejmuj sie że za pierwszym razem Ci nie wychodzi ile to razy mi cos nie wychodziło!!!! Zbierz siły i dalej do drutów:) Ale nawiasem mówiac to bardzo ładny ten szal będzie :)Pozdrawiam tez Monia
OdpowiedzUsuńMoni, po prostu ażurek lepiej wygląda w jednobarwnym wydaniu, nie melanżowym. Wtedy lepiej widać ścieg. Ale ciągnij dalej, bo moherek pruty traci na wyglądzie. Nie wygląda to zle a i wprawy nabierzesz.Poza tym to ja tu nie widzę żadnych pomyłek, więc rób dalej.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
na drutach się nie znam , mnie się ażur w melanżu zgubił, znaczy mało go widać, ale decyzja już podjęta
OdpowiedzUsuńza to zielone wyjdzie cudnie
szkoda,że się zabawa w RR sie posypała.....
no proszę, jaka dzielna uczennica :) 5 za odrobienie pracy domowej :)
OdpowiedzUsuńbłędu nie widzę, ale ja na tym melanżu w ogóle mało widzę :) jeśli Ci się nie podoba, to spruj, po co się męczyć :) Nadal uważam że wzór jest bardzo prosty i w sam raz dla początkującego w ażurach druciarza, ale Ty chyba potrzebujesz albo innej włóczki albo trudniejszego wzoru :)
p.s ja swój wczoraj skończyłam :) I mimo że mi się brzeg zwija w trąbkę to jestem dumna i blada że takiej sztuki dokonałam :D
Imienniczko Moniczko - pewnie, że się nie poddam! Zawzięta ze mnie facetka jest!
OdpowiedzUsuńAniu - pomyłki są i ja je widzę. Szal już spruty. Przemyślałam sprawę prując radośnie - zrobię kolejny, ale już jednobarwny.
Kasiu - następny będzie lepszy, bardziej czytelny :-) W RR to się dwie sypnęły :-/
Na zakończenie haftowania napisze wiecej szczegółów na ten temat.
Yen - 5??? No co Ty!! 3= to najwyżej! Wzór faktycznie prościutki i przyjemny. Szal już spruty. Jak uporam się z "domkiem" RR zaraz wracam do ażurków.
Czekam na Twojego gotowca :-)
I bardzo, bardzo dziękuję Ci za wytłumaczenie łopatologiczne ażurów :-)
Yenulka - no postaw choć pięć z minusem, przecież ta zaraza za-dużo-umie!
OdpowiedzUsuńStanowczo za dużo.
Nauczy się i weźmie i wygryzie - o!
Roztegowane Robótki - miodzio, przyswajam i będę propagować z podaniem autora:D:D:D
Nie ma sie co przejmowac!! mi azury tez kiepsko wychodza, ale sie nie poddaje i brne do przodu i pokarze im, tzn. azurom, ze ze mna nie wygraja :))
OdpowiedzUsuńSzczerze: nie lubię ażurów np. na bluzkach, bo prześwitują. Na szal... wiatrem podszyte, ale miękkie i miłe wokół szyi więc bym dokończyła. Będzie na ciepłą jesień. Pracowitość doceniam :-)
OdpowiedzUsuńDokończ go jak najbardziej! Komu by się taki szal nie przydał :)
OdpowiedzUsuńA i ten zielony to cudo!
Ja tam drutowa raczej nie jestem, ale moze warto dokonczyć i zobaczyć co z tego wyjdzie:)) Wygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńrób ten ażur, chcę go:P
OdpowiedzUsuńDorota - śpij spokojnie! Nie zagrażam Ci!! Bez obaw! Te Twoje druciane cuda... Ehhh...
OdpowiedzUsuńKatarzyno - i tak trzymaj! Ja też tak mam! Nie ma mowy! Nie popuszczę!!
Reniferze - to ozdabiać (z założenia na siebie ;-)), a nie grzać ;-DD
Ebru - skończę, jak go znowu zacznę :-DD
Agus - zaczyna od nowa...
Chuda - się spóźniłaś! Już go niet! Sama możesz zobaczyć - na "robótkowej" leży smętny kłębek przeszyty morderczo drutami... ;-P
foch! wyprowadzam się!
OdpowiedzUsuńCóruniu! Jak możesz?? Przeca zrobię!! Tylko już bez błędów!! Daj mi szansę ;-D
OdpowiedzUsuńzara!!!!
OdpowiedzUsuńukradli kanwy???? no chamy/chamki!!!! A wiadomo, dzie zniknęła? Kto wysłał poleconym dalej i nie doszło????
A ażury lubie, choć sama ni umi....Yenulkowa strona od kilku dni otwarta..............ale mózg nie przetwarza info........
Pisałaś u Kankanki,że podobają Ci się serwetki mojej cioci, Może chcesz kilka?
OdpowiedzUsuńOdpowiedz na appolinar1@wp.pl
Jeżeli juz nadgorliwie 6 powtórzeń zaliczyłaś, to sie nie poddawaj. Bo zblokowaniu, zobaczysz, jeszcze się zachwycisz. Już znajdź sama sobie jakąś motywację. Na pewno potrafisz ...i to ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podziwiam za wytrwałość - 3 prucia!!! ;) Ja do drutów cierpliwości nie posiadłam :/ nad czym bardzo ubolewam. Dziękuje za udział w mojej zabawie. A "na" Garkotłuku już byłam i sobie na jutro wyszperałam zapiekankę z kalafiora i mięsa mielonego :)
OdpowiedzUsuńNie ma co tu Ci podpowiadać,może tak, może siak
OdpowiedzUsuńi tak Twoje będzie na wierzchu.Działaj dalej i pokazuj co wymodzisz.
Pozdrawiam Beata.
E tam, ja się nie znam, mi się podoba, więc jak dla mnie, dziabaj dalej i się chwal, albo pruj, słuchając się tych co się znają. A ja sobie poczekam z zachwytami :-) Zielony cudo będzie, a Chuda niech no troszkę ruszy paluszkami i coś sama wydziabie - zdolna juha, to podoła ;-)
OdpowiedzUsuńMonia - jedna paniusia gwizdnęła. Po wstępnych obliczeniach wyszło, że ma min 15 kanw z róznych zabaw :-/ Trenuj! Yen super wyjasniła!
OdpowiedzUsuńAppolinar - zaraz piszę maila!!
Penelopo - ja się nie zraziłam! Co to to nie! Tylko świadomośc, że coś co robię ma mega byka sprawiła, że sprułam :-D Ale już zaczynam od nowa!
Asico - to ja dziękuję za przesympatyczne candy, I życzę smacznego! Napisz, czy smakowało :-)
Beata - pewnie, że ja decyduję ;-) I jak już będzie czym się chwalić, to nie omieszkam!!
Sylwuś - Chuda zrobiona jest ;-) Ma czas jedynie lansować się w mamy ciuchach i wytworach :-DD
pracowicie u Ciebie. Ażur całkiem ładnie wychodzi nie zniechęcaj się
OdpowiedzUsuń