Mam tzw żyłkę hazardzisty.
No może bez przesady! Jakoś nad tym jeszcze panuję i fortuny magnackiej nie przepuściłam w kasynie grając w ruletkę (z braku fortuny jak sądzę ;-))..
Ale...
Mam słabość do brania udziału w przeróżnych konkursach.
Że tak powiem: od zarania dziejów.
Będąc dziecięciem niewinnym wygrałam konkurs śpiewaczy w nadmorskim kurorcie na piosenkę o tematyce morskiej.
Pieśń była rzewna, kończyła się tragicznie i publiczność płci żeńskiej dyskretnie ocierała łezki, kiedy to 11-letnia artystka z kucykami schodziła ze sceny.
Sądzę, że to były łzy szczęścia - taka reakcja na koniec mojego produkowania się ;-)
Wygrałam w on czas gitarę.
Konkursów rysunkowych nie wspominam, ale kredek, farb i flamastrów miałam więcej niż potrzebowałam...
Potem była przerwa.
Aż pewnego dnia wzięłam se ot tak udział w konkursie, w którym główną nagrodą była kuchenka mikrofalowa.
I ot tak se wygrałam.
Wiecie jaki to był szał radości?? 19 lat temu kuchenki dopiero wchodziły na rynek i kosztowały majątek.
A tu proszę: mam za frico (nie licząc ceny znaczka pocztowego ;-))
Kuchenka "chodzi" do dziś. Bo trudno powiedzieć, że działa jak w swojej wczesnej młodości ;-)
Później był jakiś konkurs, w którym można było skosić drobny sprzęt AGD firmy Moulinex. Między innymi żelazko.
Akurat w tym czasie nie miałam (popsuło się), więc zamiast jak normalny biały człowiek iśc i po prostu kupić, ja wzięłam udział w konkursie.
I co?
No i stałam się posiadaczką:
-jednej sokowirówki
-dwóch blenderów
-dwóch suszarek do włosów.
-A żelazko? - spyta ktoś.
No cóż - musiałam pójść i sobie kupić ;-D
Później były wygrane tony książek, kosmetyków i innych tzw "artefaktów".
Przez jakiś czas znowu odwiesiłam hazard na kołku.
DO czasu....
Aż zaczęłam się bawić w blogowanie odkryłam "candy".
Już kilkakrotnie wygrałam przefajne i prześliczne różności, o których już pisałam wcześniej.
No i właśnie teraz - całkiem niedawno wygrałam w dwóch zabawach!
Zacznę chronologicznie, czyli od Peniny
Zapisałam się czas jakiś temu na urodzinową zabawę i w dniu ogłoszenia wyników mowę mi odjęło....
No wygrałam!!
260 osób wzięło udział, a tylko ja wygrałam!!
No szok normalnie!!
I to tak od poniedziałku z rana ;-)
Właśnie wczoraj przyszła ta apetyczna przesyłka.
Same zobaczcie co ukazało się mym oczom:
Najpierw koperta, a w niej prześliczna karteczka:
Do kompletu jest zapierający urodą dech w piersiach notesik:
A te cudeńka były główną nagrodą:
A to całość cukierasów:
Do tej pory siedzę, cmokam i nie mam odwagi rozsupłać sznureczka, którym są związane materiałki!
Cały czas się cieszę i nie mogę uwierzyć, że to właśnie JA wygrałam!! I, że to do mnie tak szeroko uśmiechnęło się szczęście!
Bo to nie koniec!
Kilka dni później było losowanie na innym blogu. Tym razem u Kasi
I wiecie co??
No kurczaki! Znowu wygrałam!!
I dziś przyszła paczka!
Ba! Co ja mówię: PAKA! :-DD
Po zdarciu papierów i dostaniu się do pudła zobaczyłam to:
A następnie oczom mym ukazała się pierwsza warstwa niespodzianek:
To prześliczne papiery i bardzo pomysłowy karnecik z miłymi słowami od Kasi :-)
Niżej odkryłam to:
Czyli uroczy ptaszek i kandyzowany imbir!
Nawet nie wiecie jak superancko pachnie!!
A teraz clou prpgramu, czyli moja nagroda główna (jakby tamtych było mało!)
Domeczek! Własnoręcznie zrobiony przez Kasię!
Jest tak dokładnie wykonany, że normalnie oniemiałam! Z podziwu nad cierpliwością i dokładnością Kasi!
Dziewczyny! Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję za tak wspaniałe prezenty!
Nawet nie wiecie, jaką radość mi sprawiłyście.
A dodam jeszcze, że wczoraj miałam imieniny, więc czuję się po prostu obsypana upominkami!
Na zakończenie od razu chcę uprzedzić komentarze typu: ja to nie gram, bo nie wygram.
Dobra, dobra! To raczej powinno brzmieć: nie wygrywam, bo nie gram!
I nie zwalać mi tu na pecha proszę! ;-)
A teraz zapraszam z okazji setnego posta (kiedy to zleciało swoją drogą?) na ciacho o wdzięcznej nazwie Styropian
Ciacho zjem z przyjemnością... a znasz ( a kto nie zna) ten żarcik... dlaczego ja nic nie wygrywam Panie Boże... modlitwa wieczorna... daj mi szansę- zagraj;-)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje :) ja miałam taką dobrą passę w konkursach na przełomie roku, a teraz posucha :'( ale nic to, się nie zrażam :)
OdpowiedzUsuńAto gratuluje i ciesz sie kochana ile wlezie:))Masz sliczne prezenciki:)
OdpowiedzUsuńSugerowałabym nabycie kuponu Lotto :-) szkoda "zmarnować" tak dobrą passę :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro gratuluję...cudne prezenty.
OdpowiedzUsuńNa ciacho... o i tak owszem z chęcią się poczęstuję...pozdrawiam
Cieszę się że się cieszysz i że paczka doszła cała i zdrowa :)
OdpowiedzUsuńTen styropian zamierzam w weekend zrobić, bo podobno smakowity bardzo :)
Pozdrawiam serdecznie
Ha! Właśnie wczoraj zrobiłam styropian i rzeczywiście jest świetny!
OdpowiedzUsuńNo i od dziś uważnie obserwuję uczestników Candy pod kątem Twojej obecności, bo już chyba wiem, czemu ostatnio nie wygrywam;P
Gratulacje - mów co chcesz,
OdpowiedzUsuńbiorę udział w różnych konkursach, z MIZERNYM skutkiem.
Mam pecha i już.
Domek przecudny!!! Właśnie na tym oko zawieszałam
wchodząc w progi blogowego domostwa Kasi:)
Delikatnie zazdroszczę:)
Cukierasy u Peniny przecudne, jak to cukierasy:)
O imieninach pamiętałam...lecz potem zapomniałam...
WSZYSTKIEGO SERDECZNEGO:)))
Buziaki, że tak rzekne filuternie:)))
Ha!! To ja napisze tak: jak Ty się zgłaszasz do Candy to ja nie wygram :P
OdpowiedzUsuńA na serio to gratuluje pięknych wygranych i dziękuję za ciacho. :D
Gratuluję szczęścia w wygrywaniu!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o imieniny, to najpierw zdębiałam, bo przecież to ja miałam je wczoraj,Floriana i Moniki było. A Ata to na pewno nie jest skrót od Floriana. Dopiero potem przypomniało mi się, że ty też MONIKA. Ale sklerotyk ze mnie :-/
Więc spóźnione, ale szczere życzenia składam, wszystkiego co najlepsze, spełnienia wszelkich marzeń! I jeszcze więcej wygranych :-)
Monika
Jak masz takie szczęście,to jeszcze w Totka zagraj ,a milionami ze mną się podziel:c).Raz wygrałam Candy i go nie dostałam,bo za późno zauważyłam,że go wygrałam,a osoba organizująca nie poinformowała mnie niestety o tym fakcie,więc od tamtej pory nie biorę udziału w takich zabawach:c(
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin(trzy dni przed i po można życzenia składać,Moniko kochana).Nie wiem czemu,ale nie pasuje mi to imię do Ciebie i kiedyś jeszcze,gdy go nie znałam,myślałam,że jesteś ATA - AGATA.Pozdrawiam :c)!!!
Bardzo mnie cieszy, że ktoś wygrywa i to prawie pod rząd! Masz farta - to pewne! Na Twoim miejscu lotka bym odwiedziła.
OdpowiedzUsuńJa też przepuściłam imieniny i uściskuję z opóźnieniem, ale bardzo serdecznie! Też mi ta Ata nie pozwala zapamiętać MONIKI!
I masz rację z tymi Candy, ale ja próbowałam coś około 3 razów i nic, więc już odpuściłam, zresztą nigdy do konkursów nie miałam szczęścia. Jedynie raz w życiu wygrałam książkę z baśniami. Ale dostawałam podarunki - bez konkursu i bez okazji!
Fajnie, że jest ktoś, komu się wiedzie w takich zabawach!
Dziękuję Wam za życzenia i gratulacje :-)
OdpowiedzUsuńW grach typu Lotto nie mam szczęścia za grosz!
Tak więc zostanę przy zabawach "niefinansowych".
A to skąd się wzięła Ata napiszę w którymś z kolejnych postów ;-)
Gratuluję wygranych i setnego posta! Ja o takim szczęściu mogę tylko pomarzyć:-( Ale może mam za to szczęście w miłości???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gratulacje Szczęściaro
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie !!!!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc spóżnionych życzeń Imieninowych!!!
Ciachem się poczęstowałam! A kawę zrobisz??
Buziaki przesyłam
Ata , mam nadzieję czytać jeszcze nie jedną setkę Twoich postów, a póki co gratuluję wspaniałego zakątka, jakim jest Twój blog, do którego przychodzę poczytać i odprężyć się...u Ciebie zawsze jest ciekawie(mimo że tematy poważne poruszasz) ,z dystansem do świata i siebie, zawsze z uśmiechem i zrozumieniem...Wspaniale że Jesteś!
OdpowiedzUsuńCIACHO-MNIAM!
OdpowiedzUsuńA wygrane...jeszcze wieksza pyyycha!
Ja nigdy nie mialam szczescia w zadnych losowankach.Juz w czasach szkolnych loterii fantowych wszyscy wygrali zloto a ja...hehehe...nie napisze,bo musialabym sie wyrazic mocno adekwatnie:-)))
Pozapisywalam sie troszke na rozne Candy,ale nie licze,nie licze...tylko...WIZUALIZUJE:-)))
Ciesze sie bardzo-razem z Toba i pozdrawiam-psiankaDK
Ty poprostu pod szczęśliwą gwiazdą jesteś urodzona nic tylko grać. Sugeruję tym razem startować w konkursach na wycieczkę ,samochód lub apartament-masz szczęście więc szansa ogromna w wygraniu takich nagród. Ja nigdy w życiu nic nie wygrałam i obawiam się, że to się nie zmieni:(
OdpowiedzUsuńPrezenty przecudne a cisto wygląda bardzo smakowicie.
Gorąco pozdrawiam.
Gratuluje serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe nagrody.
Nooo, nie wiem, może Ty jakiś cyrografik podpisałaś, że tak na zawołanie zgarniasz wszystkie nagrody. Przyznaj się bez bicia. Na Twoim miejscu częściej sprawdzałabym te cudowne zdolności ;)
OdpowiedzUsuńCiacho pożarłam wzrokiem -mniam!
Pozdrawiam serdecznie i kolejnych setek życzę.
Spóźnione, lecz szczere życzenia imieninowe :) Mi też Ata do Moniki nijak nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję setnego posta i cudnych wygranych!
Pozdrawiam
Ty szczęściaro !!!!! i mówię to z zazdrością, gdybyś nie usłyszała ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czego bardziej zazdrościć, tamtych praktycznych wygranych czy tych ostatnich, cudne one są !!!
Również brałam udział w candy, ale ostatnio jakoś zaniechałam..... raz nawet wygrałam nagrodę pocieszenia, ale po losowaniu grobowa cisza zapadła na blogu:( z pół roku już minęło.
No to kurna fajno - u Kocurka też pewno wygrasz... I po co ja się zapisałam...? ;)
OdpowiedzUsuńA cukieraski super - nie dziwię się, że się cieszysz :)
Co to ja jeszcze miałam..... Aha! Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! :D
Ato! Szczęściara z Ciebie, na pewno w czepku się urodziłaś. Z uśmiechem przeczytałam Twoje konkursowe przypadki. Gratulacje i nie puszczaj tego szczęścia, które złapałaś za ogon ;-)
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu setnego posta i szczęścia w nadmiarze:)))
OdpowiedzUsuńNatychmiast idź zagrać w totka, to musi być seria:)Pozdrawiam i gratuluję setnego posta:)
OdpowiedzUsuńGratuluję super wygranych szczęściaro :)
OdpowiedzUsuńTak nawiasem mówiąc to myślałam,że w tej drugiej paczuszce chipsy dostałaś,takie luzem,hehe ;)
Ciacho wygląda obłędnie :)
Pozdrawiam.
Dziewczyny kochane! Z ogromną przyjemnością czytam Wasze komentarze :-)
OdpowiedzUsuńLejecie cieplutki miód w moje serce!
W totka grać jednak nie będę - próbowałam - skutek żaden :-D
Ata spóźnione uściski imieninowe :)
OdpowiedzUsuńA co do candy -ehhh ja właśnie nie grywam bo nie wygrywam i mhhh jakoś mnie to demotywuje.
Ale super że przynajmniej Ty wygrywasz :)
Nic,tylko obstawiać szóstkę !
OdpowiedzUsuńPozdro z rana
Super.Gratulacje.A co powstanie z tych tkanin? Też parę razy miałam to szczescie i gdzieś wygrałam oprócz totka...
OdpowiedzUsuńcóż mogę powiedzieć? Jedynie pogratulować szczęścia i pozazdrościć tych wygranych cudowności;)))
OdpowiedzUsuńA skąd mogła się wziąść Ata? Pewnie ktoś powiedział "A ta to zawsze wygra!";)
Ale szczesciara z Ciebie, gratuluje dobrej passy. Ja jeszcze w zadnym candy nie wygralam((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo
Jak masz szczęście do wygrywania przedmiotów , a nie kasy , to nic tylko rzuć się na coś większego, może jakieś auto:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranych , na prawdę są cudne!!!
Pozdrawiam.
A , zapomniałam napisać , ze bardzo zaintrygowało mnie ciacho pod tytułem styropian .Lecę zobaczyć o co chodzi:)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności z okazji niedawnych imienin i nieustającego szczęścia w wygranych - cokolwiek byś wygrywała.
OdpowiedzUsuń