niedziela, 13 listopada 2011

Sielsko-anielsko

W pierwszych słowach mojego postu pragnę napisać, że coś się blokuje od rana ;-)

Ale dziś nie powiem co, bo ma być sielsko-anielsko. Jak to przy niedzieli.

Wczoraj ponownie byłam w miłej gościnie u Sylwii
Nawiasem mówiąc czasem mam wrażenie, że ja już u niej mieszkam ;-)

Jak to zwykle przy takich spotkaniach bywa, nie obeszło się bez nauk wzajemnych.
Tym razem nauczała mnie nasza wspólna koleżanka Mirka.

Się mogła wyżyć jako ciało pedagogiczne, ponieważ na kilka godzin przed moim przybyciem tajemną wiedzę na temat powstawania skrzydlatych ludzików przekazała jej właśnie Sylwia.

Tak więc koralik za koralikiem i się zrobił taki ło gostek:

Dumna i blada pokazałam go dziś Ani i tak koło południa zasiadłyśmy do dłubania.

Ania jak zwykle poświęca się całą duszą temu co robi:

Jako pierwsze powstały tzw duże aniołki.
Oto one:
Różowy zrobiony przez Anię

Błękitny mój:


Ale jednak takie dużo formy nam nie pasowały.
Przerzuciłyśmy się na drobnicę ;-)
Ja zrobiłam takie:


Natomiast Ania...
Ania pognała w kierunku absolutnej miniaturyzacji i poeksperymentowała z zestawianiem kolorków.
I oto jakie fajne jej wyszły:


Jak są duże, obrazuje poniższe zdjęcie z zapałką

Robi wrażenie, no nie ;-D


No i fotka grupowa:


Korzystając z okazji, zdementuję plotkę, że anioły produkuje się w niebie.
O nie!
One powstają z absolutnego chaosu!


Wciągające są te aniołki! I to bardzo! Idę zaraz dalej produkować następne skrzydlaki ;-)

Ale zanim pójdę, wrzucę jeszcze dwie fotki.
Całkiem nie w temacie, ale obiecałam wczoraj Sylwii w obecności Mirki, więc się nie będę migać
;-)


No to spadam do chaosu ;-D

19 komentarzy:

  1. Są naprawdę niezwykłe, chyba podpatrzę i pomyślę nad takimi dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne rzeczy robi to Twoje obciążone genetycznie dziecko (mam na myśli zdolności plastyczne). A jak duże były te "duże" aniołki? A ja potrenowałam z gwiazdką, ale właśnie z 11-tek toho i wyszła mi za mała jak na średnią choinkę.
    Zastanawiam się nad zrobieniem jej z 4mm kryształków.Tylko nie wiem, czy mi się chce.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy tam u Ciebie nie ma wyzysku młodocianych????

    Anusia, dajesz radę??????

    Matka od aniołów, Ata piękne! I wiesz, te fotki takie fajne, że samemu chce się takie robić.

    Niemniej jednak korale bardziej mi się podobają, są cudne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bajko - podpatruj :-)

    Anka - dziękuję :-)

    Anabell - różowy Aniołek ma 6 cm, a niebieski 7 cm (od podstawy do końca aureolki. Gwiazdkę też zrobiłam, ale już po umieszczeniu wpisu. Robiłam ją z perełek i wyszła całkiem, całkiem. Na choince będzie widoczna.

    Ludkasz - dziękuję :-)

    Anonimie - dziękuję.

    Kankanko - chyba żartujesz?? I to podwójnie! Ania nie dałaby się wyzyskiwać :-DD. A fotki?? KOSZMAR!! Załamałam się jak zobaczyłam, jak można zeszpecić takie fajne zabaweczki :-/.
    Korale zrobiłam parę miesięcy temu, tyle, że dopiero wczoraj dostałam lekkiego motywatora, żeby je wrzucić na bloga ;-)

    Laura - Ania ma niesamowity dryg do koralików. Nie musiałam jej uczyć, jak się robi aniołki. Popatrzyła na wzorzec i po prostu zrobiła!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Anielsko-Sielsko-piekne skrzydlaki!!!

    Ja też zaciągnę/ zgapie czy coś bo szukam schematu aniołków i coś znaleźć nie mogę!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodkie te aniołki! Widzę, że uruchomiłyście niemal hurtową produkcję ;)). Czy takie aniołki 3D też macie w planach? Ania ze swoimi zdolnościami na pewno sobie z nimi poradzi :). Koniecznie pokaż następnym razem gwiazdkę :).
    Korale świetne!!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne aniołki i fajnie że takie malusie, bo można je użyć do różnych celów :)
    buziaki pracujące dziewczyny
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. to się u Ciebie zaanieliło:)
    ja też mam takie w planach!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko ładne, ale... warkocze Ani kładą mnie na łopatki!
    Cudne te włosy, też chcę!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześliczne,urocze i słodziutkie Andżelątka stworzyłyście :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To żeś zaaniołczła córencję :D Nawet kot w szoku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Noooo, cudne zastępy anielskie z czołową Anielicą Anną na czele ;-) A korale super, tylko w tych ostatnich to strach podskakiwać, bo wizyta u dentysty murowana ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super anioly powstaja!! Taka produkcja matka-corka sa jak najbardziej ok :))

    OdpowiedzUsuń
  14. hehe świetne te aniołki, widać że robione z pasją :)

    Zapraszam do siebie na losowanie candy
    http://www.basniowy-ogrod.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)