środa, 13 marca 2013
Powtórka z "rozrywki"
Pisałam o tym prawie trzy lata temu (jak ten czas szybko leci!).
Więc mało kto już o tym wie i pamięta (mimo znaczka w bocznej szpalcie bloga).
Chodzi mi o wyróżnienia..
Znowu mam problem, jak przekazać na piśmie, to co myślę i czuję, żeby nikt nie poczuł się dotknięty i urażony.
Ostatnio znowu nastąpił wysyp znaczków, o czym jestem informowana dość cyklicznie.
To nie jest tak, że nie jest mi miło i ciepło w okolicach życiowej pompy (czyli serca - dla wyjaśnienia wątpliwości), kiedy dostaję kolejne logo z blogowym wyróżnieniem.
Próżność i duma zapewne poczułyby się dowartościowane i połechtane, gdybym je miała...
A ja ich nie mam...
Więcej we mnie niepewności i braku wiary w siebie i własne umiejętności, niż przebojowości.
Wiem, że to się może Wam wydać niewiarygodne, ale ja sama siebie znam najlepiej.
Wszelkie nagrody i odznaki przyjmuję z niedowierzaniem i niepewnością.
I nieufnością...
Skąd nieufność?
Nie będę się nad tym rozwodzić.
Bo nie.
Publiczna wiwisekcja czy tworzenie kłamliwych opowiastek pod publiczkę?
Nie mam na to czasu.
I tej wersji będę się trzymać.
Dla mnie największym i najcenniejszym wyróżnieniem są Wasze komentarze.
I tego nic nie zmieni :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ament. Idź szyć.
OdpowiedzUsuńAniu - a słowo (Twe) słowem się stanie! ;-D
UsuńDobrze gadasz. :) Chociaż ja wyróżnienia przyjmuję, i przekazuję dalej. Ale nie zadaję pytań i nie odpowiadam, bo mi tak jakoś... goło by było, nawet odpowiadając na pytanie o ulubioną porę roku. :)
OdpowiedzUsuńRenik - no właśnie :-D
Usuńo rany !!! Dobrze, że nie mam bloga :-) Ata szyj, dziej, dziergaj i co tylko Ci do głowy przyjdzie , nawet w ramach relaksu ogródek przekop,udokumentuj pięknie , a w zamian dostaniesz fajne komentarze :-) NIE Wyróżnienia :-)
OdpowiedzUsuńAsia - i o to mi chodzi! O KOMENTARZE, bo dzięki nim wiem, że ktoś tu zagląda :-)
UsuńZagląda :-) nawet sporo osób z tego co wiem,choć nie zostawiają komentarzy .
UsuńAsiu - masz pomysł, jak zachęcić "podczytywaczy" do pisania? :-)
Usuńraczej trudna sprawa :-/ ja sama chyba z rok się zbierałam , żeby kliknąć :-) Z reguły wynika to z braku czasu , wpadamy , czytamy i pędzimy dalej :-/
UsuńAsiu - no właśnie... CZAS! Kto go zatrzyma? :-)
UsuńPopieram w 100% :)).
OdpowiedzUsuńFrasiu - dziękuję :-))
UsuńDosłownie, własnie z tych samych powodów "wisi" u mnie podobna tabliczka:)
OdpowiedzUsuńVipek - tylko, że czasem jest jakby niewidoczna, prawda? ;-)
UsuńMam podobne zdanie. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńJolu - cieszę się, że i Ty również mnie popierasz :-)
Usuńale ze mnie gapa....nie zauważyłam tego obrazka...sorki za wyróżnienie ale dla mnie szale robisz przecudne i teksty piszesz piękne....pozdrówki...
OdpowiedzUsuńKasiu - nie przepraszaj, bo ja się wcale nie gniewam :-))
UsuńI dziękuję za miłe słowa :-)
No i podpisuję się pod tym obiema ręcami, a i może jeszcze nogi dołożę :O)
OdpowiedzUsuńKiniu - no kochana! Jak nawet nogi dokładasz, tzn., że faktycznie MOCNO popierasz :-DD
UsuńO proszę, obudziła się Pani ATA ze snu zimowego. Dobrze, że ktoś Cię znowu wyróżnił, bo przynajmniej cosik skrobnęłaś.
OdpowiedzUsuńPozwól, że ja powtórzę swój komentarz pod poprzednim Twoim wpisem
http://www.youtube.com/watch?v=quE0d1eqQog
Krzysztof - :-D Coś w tym zapewne jest :-D
UsuńZgadzam się w pełni z treścią Twego posta, z jednym zastrzeżeniem: Ty nie przebojowa, nie wierząca we własne siły i nieśmiała????Nieprawda:):):)!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanusiu - oj tak, tak! Jestem typowym przedstawicielem rasy Koziorożec ;-)
UsuńTy niedowiarek??? uwierze bo musze ha ha
OdpowiedzUsuńtak czy inaczej rozumiem
Beata - a jednak! To wynika z mojego dużego samokrytycyzmu :-)
UsuńZasługujesz na wyróżnienia, ale Cie rozumiem. Sama również odmawiam i mam kaca, bo nie chcę nikogo urazić tą odmową. Powiesiła sobie banerek i mam nadzieję, że jest czytany:)A w ogóle to czekam na prezentację jakiegoś nowego Twojego dzieła:)
OdpowiedzUsuńJaskółko - no właśnie. Trudno jest odmawiać,żeby nikogo nie urazić...
UsuńA nowe "dzieło" powstaje - w bólach i przy dźwięku łamanych igieł :-D
Akceptuję, naturalnie, Twoje stanowisko, ale dziwi mnie (nie pierwszą, jak widzę), skąd w osobie z takim poczuciem humoru i zdrowym dystansem do świata i do siebie brak wiary i niepewność?
OdpowiedzUsuńNinka.
P. s. Ha! Napisałam, przeczytałam, zastanowiłam się i... wcale w tym nie ma sprzeczności, niestety.
Ninka.
Ninka - no właśnie. Nie ma... :-)
Usuńpodczytywacz sie odezwal :D bo złapał chwilkę na zakręcie :))))))
OdpowiedzUsuńzgadzam się w stu procentach z tym co napisałaś, u mnie też wisi tabliczka, może wsi wyżej bo przez te trzy lata tylko jedno wyróżnienie się do mnie przyplątało :D
Renulko - to i ja swój banerek zaraz "podciągnę" :-)
UsuńJeśli chodzi o wyróżnienia, to zgadzam się z Tobą, Ato. Gdybym prowadziła bloga, to też bym nie chciała dostawać. Co do podczytywaczy-niekomentowaczy, to zaliczam się do tego pewnie wielce licznego grona :) Bardzo chętnie czytam i oglądam Twój blog, jednak naprawdę rzadko zdarza mi się napisać komentarz. Wynika to chyba z obawy, że to, co napiszę w komentarzu może się wydać głupie :) Niemniej, pozdrawiam Cię serdecznie i tak naprawdę, to zaglądam tu codziennie, czasem poczytam nowości, a czasem starocie - zawsze wynajdę w nich coś, czego nie doczytałam się wcześniej. Jeszcze raz buziaczki
OdpowiedzUsuńMajeczka
Majeczko - bardzo się cieszę, że się odważyłaś! Mam nadzieję, że to nie jednorazowy "wyskok"? :-)
UsuńNie ma głupich komentarzy! Z tym się nie zgodzę!
Ja, podobnie jak Majeczka, czytam z upodobaniem i staram się od czasu do czasu w miarę mądrze dać temu wyraz :-) Co do wyróżnień, to jesteś u siebie i Ty wyznaczasz reguły swojego bloga :-)
OdpowiedzUsuńOpisałam Ci szczegółowo wrażenia z kursu patchworkowego w mailu na adres podany w lewej szpalcie. Mam nadzieję, że doszło, bo ostatnio zaspamowanie interii powoduje niedochodzenie poczty lub jej wpadanie do folderu spam u odbiorców. Pokrótce, to jestem baaaaardzo zadowolona i jeszcze raz dziękuję za opisanie/polecenie kursu.
Pozdrawiam
Maria
Mario - nie mam nic :-(
UsuńSprawdziłam spam, ale on się niestety czyści automatycznie. Cieszę się, że kurs przypadł Ci do gustu.
I właśnie, między innymi, po takim, Twoim komentarzu widzę, że pisanie na blogu ma sens :-))
Oj, tak, absolutnie ma sens :-) Twój blog ma walory rozrywkowe (pięknie posługujesz się słowem pisanym) i edukacyjne (choćby przez różnorodność opisywanych technik rękodzielniczych i tutoriale).
UsuńMój mail najwyraźniej trafił do spamu i w nicość, ale nie szkodzi, tak czy siak doniosłam, jak bardzo kurs mi się podobał. Dodam jeszcze, że jak dla mnie dodatkową korzyścią była okazja szycia na super-Berninach. Przekonałam się, że w sumie wolę moją znacznie mniej wypasioną Janome. Bo ją znam i wiem, jak wyciągnąć z niej maksimum efektu :-) Znam, hm, prawie idealnie, bo dopiero na kursie odkryłam, że mam w niej takie samo automatyczne nawlekanie igły jak w Berninach ;-)
Mario - powtórzę raz jeszcze - ogromnie się cieszę, że polecany przeze mnie kurs przypadł Ci do gustu :-)
UsuńCzy możesz mi napisać jaki model Janomki masz?
Se pomarzę ;-)