...i ogrodem człowiek żyje.
Czasem człowiek jest po prostu zmęczony i ma ochotę nic nie robić.
A, że u człowieka nicnierobienie stanem nieistniejącym jest, to człowiek nic nie robi mając ręce cały czas zajęte... ;-)
Czasem bywa zmuszony tzw. wyższą koniecznością i zamówieniami pilnymi przez nagłe i czy mu się podoba (temu człowiekowi), czy nie, musi się zabrać za nicnierobienie bardziej jakby artystyczne(?).
Więc człowiek ostatnio machnął trochę z koralików:
Nic nadzwyczajnego, jak widać.
3a1b (6k) plus kulka do kompletu.
Oraz drugie zamówienie typu zebra:
1a1b(7k)
Oba prościutkie wzorki z blogu Weraph.
Człowiek ma od jakiegoś czasu chęć na wrabiane wzorki.
I człowiek nawet zrobił bransoletki. Dwie.
Tyle, że ino jedna załapała się nma fotkę, bo ta druga (z kwiatuszkami) pooooooszła do innego ludzia, nim pod obiektyw wlazła :-D
Została taka ło, z żabami:
Miała być dla Chudej (zwanej ostatnio Żabą). Ale wyszła ciut jakby na zdecydowanie za hmmm... rozwojowa :-D
Więc leży i czeka na jakiś bardziej dojrzały nadgarstek.
Może kiedyś się doczeka ;-)
A ludź dzierga SOBIE bransoletkę, o której ludź marzył już od dawna, tylko ludziowi odwagi brakowało.
Bo ludź niewierzący we własne siły i zdolności jest...
Całkiem niesłusznie, bo ludź jakoś daje radę z 10 koralikami w okrążeniu :-D.
Więc jak ludź skończy (kiedyś), to się pochwali, bo już widać, że WYCHODZI! :-DDD
Niech ludź uwierzy.. bo całkiem dobrze mu idzie. I niech pokaże koniecznie...
OdpowiedzUsuńBeatko - pokaże ludź, bo całkiem fajnie mu wychodzi :-)
UsuńFajnie ludziowi to nicnierobienie wychodzi. Efekty niezwykle urokliwe. Straszniem ciekawa tego co już widać, że wychodzi. Cierpliwie poczekam choć wcale nie wiem co to znaczy radzić sobie z 10 koralikami w jednym okrążeniu(nie znam się szczęśliwie na tym i nic nie robiąc ręce zajmuję inaczej, a tak to obawiam się, że rąk mogłoby mi zabraknąć do tego nicnierobienia;)
OdpowiedzUsuńIwonko - Twoje nicnierobienie strasznie mi się podoba! Poduchy szyjesz takie, że ach! :-))
UsuńHej! Czytam i czytam i stwierdzam, że Ludź:)) to moja bratnia dusza. Też jestem niedowiarek i długo myślę i chodzę zanim się na coś - co sobie upodobam - zdecyduję zrobić. Bardzo mi się podobają Twoje bransoletki, a w szczególności kulki( to jest to, czego nie umiem). czekam z niecierpliwością na " 10- tkę" koralikową. Już teraz wierzę, że będzie super. Pozdrawiam Małgoś
OdpowiedzUsuńMałgoś - ano właśnie... Brak wiary ew własne siły i umiejętności często opóźnia realizację fajnych projektów, które w robocie okazują się całkiem proste i przyjemne :-)
UsuńNo właśnie - jak to jest z tym nicnierobieniem? Nic a jednak coś. Też jestem ciekawa, co to za tajemnicza bransoletka tworzy się z koralików w okrążeniu? A powyższe koralikowe bransoletki bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu - ta tajemnicza bransoletka jest, a właściwie będzie taka zupełnie inna, niż te, które do tej pory robiłam ;-)
UsuńLudziu, nie margoli tutaj, ino dzierga, bo Mu wychodzi i już ! Żabowa bombowa, choć i zeberka niczego sobie :-)
OdpowiedzUsuńSylwka - ludź wie, że te normalne mu wychodzą, ale ludź się obawiał tych ze wzrokami. Jak juz ludziowi wiadomo - całkiem niesłusznie ;-))
UsuńDzięki za miłe słowa :-)
aleś uplotła !!! Mam ochotę na takie kulki, ale to chyba na czymś trzeba zrobić no więc muszę pozamawiać i najgorsze ,że nie mam kiedy zajrzeć do sklepów internetowych:)Ciesze się, że koteczek widzi ..... i niedługo oboje zobaczymy bransoletkę na 10 koralików w rzędzie.... niektórzy nie wiedzą o co chodzi, ale ja już wiem:), ale, ale sztywniejsze są i jakoś nie mam do nich przekonania, chociaż bardzo mi się podobają nawet te na 20 koralików w rzędzie:)!Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDanusiu - kulki robię na koralikach. Mam dwa rozmiary - większe na 8'00, a mniejsze na 11'00. Powiem Ci, że ta moja bransoletka na 10 k wychodzi całkiem miękka. Nie wiem, jak to będzie wyglądać, jak ją skończę, ale na razie zapowiada się nieźle :-)
Usuńwszystkie bransoletki są super ale te z żabkami to musiały być trudne co?
OdpowiedzUsuńDominisiu - dzięki! Ta z żabami nie jest trudna w robocie. Największym utrudnieniem jest prawidłowe nawleczenie koralików - jak się człek kropnie w jednym miejscu o jedne koralik, to mu się potem całokształt wzoru sypie :-)
UsuńOkularów normalnie szkoda, bo by mi się zdezopriowały przy takiej robocie. Szacun Ata, Ty się jednak nie oszczędzasz!
OdpowiedzUsuńTe zielone naj, naj!
Kankanko - dla oszczędności okularów dziergam gołymi oczami :-D Lepiej widzę tę drobnicę :-)
UsuńBardzo ładne :) ja się dopiero uczę...
OdpowiedzUsuńMięta - dziękuję :-) A Ty nauczysz się! To łatwe jest :-)
UsuńPokaż Ludziu, pokaż jak skończysz bo się doczekać nie możemy:)
OdpowiedzUsuńAnette - no pewnie, że pokażę! Ludź wszak chwalić się lubi :-D
UsuńTakie nicnierobienie to ja bardzo lubię :)). Bransoletki wyszły świetne! Taką w kropeczki też mam w planach, tylko na razie nie mogę zdecydować się na kolor - upały zdecydowanie nie służą mojemu mózgowi ;)). Pokazuj szybko tę, którą robisz, bo bardzom jej ciekawa :).
OdpowiedzUsuńFrasiu - natomiast ja mam w planach lariat, tylko nie mogę się zdecydować na... kolor :-DDD
UsuńTego jednego to ja chyba nie będę robiła. Do tego trzeba mieć specjalne talenta i czas na nicnierobienie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne są:)
Jaskółko - ten czas na nicnierobienie jest w między czasie ;-D Tam go szukaj :-D
UsuńBardzo ładne! :-) Mnie też te koraliki złapały i trzymają... Miałaś rację: to wciąga jak bagno... ;-)
OdpowiedzUsuńRzeka - powiem jak stara ciotka - A NIE MÓWIŁAM?? :-DD
UsuńMiłe dla oka kompleciki :)
OdpowiedzUsuńViolka - dziękuję pięknie :-)
UsuńCudne efekty nicnierobienia :D też chciałabym mieć takie efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Majeczka
Majeczko - to nic trudnego! Wystarczy tylko usiąść i kompletnie "nicnierobić" ;-D
UsuńSłodkie bransoletki !!!
OdpowiedzUsuńBardzoooooo jestem ciekawa tego marzenia, uwielbiam marzenia, szczególnie takie, które sobie samemu można spełnić;) moje dwa pierwsze koralikowe w zasadzie właśnie spełniłam, więc dziś jestem happy.
Robisz normalnie czy ukośnikiem na 10 ?
Krzysiu - marzenie już na blogu ;-) Robiłam normalnie, ale czas nauczyć się ukośników...
UsuńAta ja ciut ostatnio zarobiona (na marginesie szykuj się :-) w planach marzec przyszłego roku i zjazd w Lublinie , znaczy już konkret a nie plan, tylko lokum dogadam i Ustroń ogarnę ) ale do rzeczy :-) Super Ci wyszły i czego się dobra dusza bała ???? Zdolna jesteś więc i wzorki nie straszne:-)gdybyś miała ochotę np. na taki na 24 koraliki w rzędzie , albo choć 14 to służę namiarem, bo koleżanki dbają i za free udostępniają :-)
OdpowiedzUsuńAsiu - 24??? Padłam! Ja się 12-14 boję :-DD
UsuńAle dziękuję za propozycję! Jak już się nauczę ukośników, to pewnie Cię poproszę o namiary (ale chyba się domyślam, gdzie mam szukać ;-))
u moich guru kochanych Moniki i Joasi w ich E - tutorialu jedna z dziewczyn udostępniła :-) ja się do niego zbieram, ale ostatnio nie wiem w co ręce włożyć , więc czeka :-(
OdpowiedzUsuńwszystkie fajne ale zebra najpiękniejsza ;)
OdpowiedzUsuń