Ale stwierdziłam, że jednak poświęcę ciut swojego cennego czasu i się ustosunkuję...
Chodzi o komentarze od pewnego anonima.
Wy ich nie widzicie, bo mam moderację komentarzy dla postów starszych niż trzy dni.
Wprowadziłam takie cóś na bloga, od kiedy ze wszystkich stron zaczęli atakować mnie anglojęzyczni spamerzy.
A więc do rzeczy.
Wchodzę ja sobie dziś na bloga i widzę, że mam 12 komentarzy oczekujących na moderację.
Sprawdziłam jak zwykle, spodziewając się zwykłego chłamu w języku Szekspira.
A tu - niespodzianka!
6 z nich jest po polsku!
Wszystkie dotyczą postów na temat Lucka.
Dokonałam ich korekty, bo literówki, ortografy i stylistyka doprowadziły mnie do łez ;-)
Ale cytowane są w całości, żeby nie było, że wyrwałam z kontekstu wypowiedzi.
Ale cytowane są w całości, żeby nie było, że wyrwałam z kontekstu wypowiedzi.
Pierwszy dotyczył posta "Czyjś NN"
"Trupowi zdjęci zrobiłaś! Specjalnie, żeby zaistnieć w świecie blogów"
Tak! Brawo!
Idealnie mnie wyczułeś anonimie!
Zobaczyłam kota na jezdni, przy krawężniku i serce mi ze szczęścia fiknęło koziołka:
"Ja to mam farta! Biorę go! Zdycha, więc będzie szybko i tanio, ale za to jaki sobie "pijar" zrobię na blogu, że niby taka empatyczna i współczująca jestem. Lepsze to niż rozdawajka! Przynajmniej za free! Jeszcze tylko focia komórsią i git!"
Przewidywania anonima i moje wyuzdane wyrachowanie sprawdziło się idealnie - nie zawiodłam się na Was....
Kolejny komentarz do wpisu "Czyjś...":
"A to pech! Nie zdechł! Ale i tak będziesz mieć w ch..j komentarzy, więc się nie martw."
No pech... Bo gdyby nie przeżył, to na fali współczucia moja popularność zapewne by wzrosła i komentarzy współczujących i żałujących byłoby dużo więcej niż jest w tej chwili...
Ale że i tak mam ich w ch..j, to się nie martwię za bardzo - śpij spokojnie, anonimie.
Kolejny wpis i kolejny anonim:
"Po co go nazywać? Uśpić to kocie ścierwo!"
Że też ja taka głupia jezdem i na to wcześniej nie wpadłam! Ehhh!
Teraz to już ciut głupio by było.
Teraz to już ciut głupio by było.
Ach! Anonimie! Przybywaj częściej z odsieczą i dobrymi radami!
"Ile kasy dał ci ten konował za reklamę swojej budy?"
Anonimie! Wszak wiesz, jako człek światły, kulturalny i obyty w w świecie,że dżentelmeni (i dżentelmenki) o pieniądzach nie rozmawiają....
Ale skoro tak nachalnie dopytujesz, to odpowiem: baaardzo okrągłe ZERO! Takie, jak ty.
I wpis o oczkach Lucka:
"I dobrze."
Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości!
Dobrze, bo nie będzie widział głupich i podłych ludzi! Będzie tylko czuł dotyk kochających rąk...
Dobrze, bo nie będzie widział głupich i podłych ludzi! Będzie tylko czuł dotyk kochających rąk...
Anonim jest sprawiedliwym, dobrym i miłującym zwierzęta człowiekiem, bo i Fredka potraktował na równi ze mną:
"Znudził się stary buras, to go uśpij, zamiast udawać, że się tak kochają"
Gadałam z Fredkiem - nie chce się poddać eutanazji - głupi buras!
Może go przekonasz, anonimie - ty kieszonkowy, domorosły psychologu/psychopato?
Tak więc, mam na blogu nowego fana - for fun'a ;-
Debil klasyczny
OdpowiedzUsuńPepe - taka, rzekłabym, klasyka gatunku ;-)
Usuńchamstwo pozostaje chamstwem, szkoda słów
OdpowiedzUsuńIrenko - ale za to ile taniusiej rozrywki mi dostarczył/a :-D
UsuńTak sobie pomyślałam, że Ty po prostu potraktowałaś to jak rozrywkę. Tania bo tania ale zawsze.
UsuńMyślę, że nie warto się tym zajmować, szkoda czasu i życia.
nie marnuj kawałka myśli na człowieka ;) zawsze się znajdzie troll, przy każdym temacie, na każdej chociaż odrobinę popularnej i lubianej stronie ;)
OdpowiedzUsuń10te przykazanie Internetów: nie karm trolla ;) ty swojemu zafundowałaś bolesną śmierć tym postem :P ;)
Pozdrowienia dla Was i głaski dla sierściuchów ;)
Ahsritt - mam nadzieję, że jego śmierć jest dłuuuuga :-D
UsuńJa juz dawno temu wylaczylam mozliwosc komentowania dla anonimow i mam swiety spokoj. Nie musze nic moderowac, a wczesniej dostawalam nawet komentarze pisane za pomoca chinskich znakow.
OdpowiedzUsuńStardust - ja tego nie zrobię, bo mam sporą grupkę, bardzo fajnych i wiernych Anonimów :-)
UsuńO matulu, padłam. To się wysila Anonim. I jaki wierny czytelnik - normalnie pozazdrościć. Chyba włączę moderację, bo ja to tylko to g... po angielsku dostaję ;-)
OdpowiedzUsuńSylwka - musi co, bardzo mnie kocha i moje wpisy :-D Włącz moderację tak jak ja - dla postów starszych niż 3 dni, bo te angielskie tylko starsze wpisy atakują :-)
UsuńDlatego też mam włączoną moderację, niczym szczególnie się nie wyróżniają. Po prostu są ludzie i parapety. :D Gdyby byli ludźmi, przynajmniej by się przedstawili.
OdpowiedzUsuńDocia - to zapewne był kawałek parapetu - taki bezużyteczny - nawet doniczki z kwiatkiem na nim się nie ustawi ;-)
UsuńTo już kolejny blog, na którym czytam, że jakiś anonim daje upust swojej fantazji i chyba sam chce zaistnieć w świecie blogowym... O tych w j. angielskim też słyszałam, zastanawiam się, po co ludzie to robią... Jeśli nie podoba mu/jej się to co piszesz - niech nie czyta. Ja lubię- więc czytam, nikt nikogo do niczego nie zmusza.
OdpowiedzUsuńMonika - ja też tego nie rozumiem - nie lubię, nie podoba mi się - nie wchodzę i nie czytam, a co za tym idzie - nie komentuję :-)
UsuńPisząc o nim trochę jednak go honorujesz, a nie zasługuje na taką "sławę".
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%! Osobom, które piszą takie oszczerstwa, zależy wyłącznie na zrobieniu szumu wokół siebie.
UsuńNie warto się przejmować i włączyć zakaz dla anonimowych :)
Anka i Kasia - gdyby to był jeden, czy dwa komentarze, skasowałabym i po sprawie. Ale ta ilość i ich treść po prostu mnie rozwaliły! :-D
UsuńIlość jady wypływająca z niektórych ludzi jest porażająca... Tylko czemu brak podpisu? Nie podpisuje się pod swoimi słowami?
OdpowiedzUsuńWystarczy mieć troszeczkę odwagi...
Pozdrawiam serdecznie.
Kasia J. - jak widać, zdawał/a sobie sprawę z tego co pisze. I tak na wszelki wypadek wolał/a się nie podpisywać. Nawet zmyślonym imieniem ;-)
UsuńChyba lepiej nie odpowiadac na takie zaczepki, niestety sa tacy ludzie, ktorzy jesli zrobisz dobrze to powiedza, ze zrobilas zle, zrobisz zle
OdpowiedzUsuńto sie ciesza,
pozdrawiam, ania
Annamaria - zwykle tego typu rzeczy kasuję i zapominam, ale ta eskalacja frustracji mnie zdumiała i musiałam ją Wam pokazac.
UsuńI dlatego właśnie wolę zwierzęta niż ludzi :( Chociaż takie ścierwo to szkoda nazwać człowiekiem... sorry kochana, ale jak czytam coś takiego, to na usta cisną mi się najgorsze przekleństwa...
OdpowiedzUsuńAnek - ścierwo to łagodne określenie tego czegoś. Nie przepraszaj, kochana, bo ja miałam ochotę bluznąć jak wozak ;-))
UsuńAnonimy, trolle, gnomy... paranoicy i psychopaci... OLEJ!
OdpowiedzUsuńJaskółko - i tak też zwykle robię, ale za dużo tego było, żeby się nie ustosunkować. Przynajmniej ten jeden raz ;-)
UsuńCo zrobić... Trolle tylko czyhają na reakcję... wówczas są w swoim żywiole. Bądź dobrej myśli i nie przejmuj się!
OdpowiedzUsuńmbabko - wcale się nie przejmuję i robię swoje - czy to się komuś podoba, czy nie :-))
UsuńWiesz, no mnie by chyba szlag trafił... takie perfidne ścierwa trzeba by chyba usypiać w jakiejś budzie.... odrażające, jestem w szoku że takie barachło w ogóle się po tym bożym świecie pląta!
OdpowiedzUsuńdeZeal - iiii tam! Zaraz szlag! I po co? Życie jest całkiem spoko, więc po co dać sie wykończyć trollowi :-D
UsuńMoże ten ktoś nikogo nie lubi,a kotów w szczególności,biedny człowiek...
OdpowiedzUsuńCo do oczek kotka, trzymam kciuki! Moja koleżanka kiedyś jechała z psem do W-wy do okulisty,do doktora J.G i oko uratował(choć minimalnie na nie widzi)tu chcieli usunąć...
Mięta - Lucek był już u J.G., a właściwie u jego pracownicy, bo on był na urlopie. 19.06 jedziemy na kontrolę już do niego :-)
UsuńAle z tego co obserwuję - jest poprawa widzenia. Może się Lucuś przyzwyczaił, a może oczka wracają do normy...
Ciekawe, że krytykują Ciebie która kota uratowałaś, ale ani pół złego słowa na temat kierowcy, który zwierzę potrącił i zostawił. Cholera jakie to typowo Polskie. O kocie pisz to Twój blog i każdy kto tu zagląda jest tylko gościem jak ktoś nie wie jak się w "gościach" zachować to niech siedzi przy swoim korytku, bo pisząc takie bzdety to reprezentanci "pewnego poziomu" dla normalnych niezrozumiały.A że w tym kraju jest trochę frustratów głupich i prymitywnych to musimy się do tego przyzwyczaić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ewa
Ewa - alez oczywiście, że będę pisać to co chcę, pokazywać to, na co mam ochotę. Bo to moje miejsce :-)
UsuńI moi wierni Czytelnicy :-))
Nie rozumiem, co kieruje takimi ludźmi (choć czasem mam co do tego wątpliwości, czy to ludzie)? Ciekawe, czy psychologia ma na to odpowiedź? Dobrze że masz taką moderację, bo to przynajmniej nie zachęca innych, ale przykre, że musisz to czytać. Podziwiam Cię za umiejętność zachowania dystansu. To bardzo cenny dar :). Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAudrey - życie mnie nauczyło dystansu do siebie ;-)
UsuńJakbym się przejmowała takimi duperelami, to sprawy poważne już dawno by mnie pognały na tamten świat ;-))
Sama nie wiem; śmiać się, czy płakać? Bo to jest tak absurdalne, że aż śmieszne i jednocześnie tak żałosne, że aż smutne!
OdpowiedzUsuńA oczy mi się zrobiły wielkie i okrągłe ze zdumienia, że ten ktoś się nie wstydzi takich komentarzy.
Ninka.
Ninko - bo jest anonimowy - a przez to bezpieczny w swoim zatęchłym gniazdku. Niech mu tam się dobrze gnije!
UsuńAment.
UsuńNinka.
Chciałam jeszcze powiedzieć, że przecież wiem, dlaczego ten "fan" czuje się bezkarny, ale ja nie zniżyłabym się do napisania czegoś takiego, po prostu nie, nawet gdyby moja tożsamość była nie do odkrycia.
UsuńNinka.
O ja pier... CO to za człowiek! To nawet nie jest śmieszne, to... brak mi słów.
OdpowiedzUsuńEwelina - to jest żałośnie śmieszne w sumie ;-)
UsuńNie ma co się przejmować idiotami :-)
Nie rozumiem takich .......nie wiem jak nazwać,bo nie będę obrażać ludzi...co sobie myślą i czemu ma służyć pisanie takich tekstów????????
OdpowiedzUsuńMoja droga głowa do góry,dla mnie zrobiłaś coś wielkiego,ratując to kocie:) Wygłaskaj małego i dużego:))
pozdrawiam
Gosia - wygłaskane, aż do "łysego" :-D A takie osobniki też są potrzebne - jako równowaga w łańcuchu pokarmowym ;-)
Usuńmhhh no cóż ... brak mi literek żeby to skomentować ...
OdpowiedzUsuńMadziula - rozumiem Cię - mi zabrakło oczu do czytania tych dziwnych treści :-DD
UsuńNo są, są takie bezinteresownie rzygające na blogową wycieraczkę trolle. Nie zdziwił mnie ani jeden z tych komentarzy, bo sama zmagałam się czas jakiś na własnym blogu z bezinteresownym masakrycznym chamstwem. Jeden z komentarzy przyprawił mnie w swoim czasie niemalże o fizyczne torsje - był tak obrzydliwy. A ja wiele już w życiu widziałam i słyszałam, więc ten był naprawdę poza kategorią, skoro taką reakcję u mnie wywołał.
OdpowiedzUsuńAnonimy zablokowałam i nie odblokuję.
A Ty poradzisz sobie, twarda z Cię sztuka :D
A kocio niech się dobrze chowa.
Rzekłam!:)
Dorotko - pewnie, żem twarda! I dlatego nie ograniczę osobom anonimowym dostępu do bloga. Nie ma mowy! Nawet po tym wpisie widać, że nie wszyscy anonimowi to banda niepodpisanych oszołomów.
UsuńCzytałam Twój wpis o kociaku. Zareagowałabym zupełnie tak samo jak Ty. A te wszystkie Komentarze są chyba tylko po to, żeby właśnie zaistnieć na Twoim blogu, żeby ktoś Ich( autorów z Bożej Łaski!!) zauważył, żeby mógł się pochwalić" to ja pisałem". Smutna jest ta nasza polska znieczulica ( mam nadzieję , że nie obraziłam nikogo - jeżeli tak, to przepraszam). Wiem, że są ludzie myślący tak jak Ty i ja. Pozdrawiam gorąca. Małgoś
OdpowiedzUsuńMałgoś - pewnie, że takich jak my jest więcej, tylko takich jak ten mój wielbiciel bardziej się widzi ;-)
Usuńriposta pierwszy sort !
OdpowiedzUsuńw twoim stylu
brawo!
Kasiu - dzięki! Inaczej nie umiem i nie chcę :-D
UsuńNie lubię takich ludzi. Po pierwsze tych, co nie lubią kotów (widocznie w poprzednim życiu byli gryzoniami, a w przyszłym też będą- mam nadzieję), po drugie nie lubię ludzi, którzy anonimowo robią nie potrzebne zamieszanie i nie potrzebne nerwy u innych użytkowników internetu. Chyba tacy ludzie mają mało własnego życia.
OdpowiedzUsuńAle riposta świetna!
Pozdrawiam!
Kobieto blogująca - to nielubiących kotów nic nie mam - oby ich tylko nie dręczyli :-)
UsuńSamotnych frustratów przed zimnym światłem monitora nigdy nie zabraknie. Zawsze byli i będą.
Czytam i czytam i oczom nie wierzę. Ja też jestem anonimem ale nigdy przenigdy nie napisała bym Boże nie pomyślała bym w taki sposób. Ja z kotkami byłam całe życie na bakier. Jestem totalną psiarą obecną właścicielką 13 letniej suczki .Kotów się całe życie bałam bo drapią są nie przewidywalne, skaczą , generalnie boję się ich bardzo i omijam szerokim łukiem. popatrzeć a i owszem bo są piękne ale z daleka .Ale życie robi nam różne niespodzianki. Mój syn znalazł małego wychudzonego kotka w lesie. U nas pies więc kotek na chwilę u koleżanki i szukanie domu dla kotka. Domu nie ma kotek musi opuścić koleżankę i prośby żeby go wziąć aż się nie znajdzie dom. Absolutnie!! W domu pies, rybki , 7 latek 48m2 , GDZIE???? Ale najważniejsze ja się boję kotów.
OdpowiedzUsuńFinał taki że kot jest od 7 miesięcy z nami. Mąż mówi że jestem kociarą, kot w domu kocha mnie najbardziej do tego stopnia że spi z mojej strony łóżka i w nocy każe się głaskać. Takie to życie sprawia nam niespodzianki. Pozdrawiam serdecznie
Anonim który codziennie szuka Pani wpisów
Ania
ps.Czy Pani kiedys polecała książkę dla wielbicieli kotów?
Aniu - bo życie jest nieprzewidywalne! Ja też nie miałam zamiaru mieć więcej kotów. Jeden to takie idealne minimum.
UsuńAle los zadecydował inaczej :-)
I fajnie jest! :-D
Faktycznie - wspomniałam niedawno na blogu książkę dla wielbicieli kotów polecaną przez kociarę blogową o nicku rzeka: "Kocie opowieści" Jamesa Herriota Warto przeczytać :-))
No, niestety, internet to miejsce publiczne i dostępne dla wszelkich śmieci i każdego chamstwa. Zgadzam się z Anką wrocławianką,że ten śmieć nie zasługiwał na popularyzację, ale jak już o tym napisałaś to z właściwą sobie swadą:)Chyba też włączę moderację, bo spam mnie zalewa.
OdpowiedzUsuńA nie myślałaś o tym,że to jakiś znajomy, tchórzliwy wróg, który nie ma odwagi się podpisać? Cóż, bądźmy ponad to:) Uściski:)
Kaprysiu - a jakże! Myślałam. Ale nie wiem, czy AŻ tak komukolwiek podpadłam, żeby mi się na blogu wyżywał/a.
UsuńNie zamierzam tego rozkminiać ;-)
Aż mnie zamurowało, że też komuś chce się tak regularnie wchodzić i to tylko po to, by obrzucić kogoś błotem. Normalnie szkoda słów na takiego kretyna - zazdrośnika jak mniemam.
OdpowiedzUsuńViolka - to nawet nie regularność, tylko jednorazowa, skomasowana akcja ;-)
UsuńZawsze znajdzie się taki dewiant z bardzo dużym odchyleniem od ogólnie przyjętej normy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Bożenko - dla niego, jego norma jest normą i wyznacznikiem normalności ;-)
UsuńAtko Droga, w tym wypadku NORMALNOŚCI w dużym cudzysłowiu ;-)
UsuńTak jest! I nawet nie z przymrużeniem, a zamknięciem oka ;-)
UsuńNormalnie mnie zatkało, a to naprawdę bardzo rzadkie zjawisko. Nie wiem jak można być do tego stopnia głupim, podłym i próbującym za wszelką cenę zaistnieć :/ popisując się zwyczajnym, prymitywnym chamstwem. Ale niestety, niektórzy tylko w ten sposób potrafią "zabłysnąć".
OdpowiedzUsuńTrzymaj gardę, a hamulca - sierpowym :)
pozdrawiam
Majeczka
Majeczko - szkoda rąk brudzić i nadwyrężać! Mam w planach parę różnych rękodzieł, więc wolę nie ryzykować uszkodzenia sobie kończyn górnych, bo waliłabym na oślep i z całej pary ;-)
UsuńCzego jak czego, ale chamów to u nas dostatek - powiedziałabym, że nawet więcej niż mieczy. A jakie to chamstwo pomysłowe, aż dziw, że za twórczość nikt im Nobla nie przyznał.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Aniu - faktycznie - poważne niedopatrzenie Akademii! Tylko chyba mieliby dużą trudność w wyłonieniu tego debesta - wszak jeden cham wart drugiego ;-)
UsuńWitam.Jestem zszokowana-nie przepadam za kotami-co nie znaczy,że nie pomogłabym wyrzuconemu kotu(pewno byłam gryzoniem jak pisze kobieta blogująca)ale szanuję ludzi którzy się o nie troszczą.Sama jestem właścicielką psów,kozy, kiedyś krowy a za niedługi czas klaczki.Ktoś nie musi lubieć koni ktoś inny kotów ale trzeba się nawzajem szanować.Pozdrawiam serdecznie.Ela.
OdpowiedzUsuńElu - i tak ma być! Ja konie podziwiam, ale się ich boję - na ich wielbicieli i na jeźdźców patrzę z podziwem i lekką zazdrością.
UsuńZa psami nie przepadam, chociaż mam. Ale to nie znaczy, że życzę im wszystkiego najgorszego :-)
Laura - pomroczność jasna Cię ogarnęła? :-D
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwszy raz w życiu, c'nie? ;-D
To musi być facet ok. 50tki albo zfaceciała baba, bo tylko oni plują jadem bez opamiętania. Dobrze, że masz moderacje. To są ludzie chorzy na rozgoryczenie, którzy mało nie mają gdzie upuścić złości. Nawet nie pamiętają, na co się złoszczą - trole.
OdpowiedzUsuńReniferze - mało tego! Oni zapewne nawet nie pamiętają gdzie i co pisali. Wystarczy im sama świadomość, że komuś naśmiecili ;-)
UsuńZachowanie takiej osoby jest oburzające, wręcz podłe. Tylko czemu ma służyć umieszczanie tak wulgarnych komentarzy? Sprawia mu satysfakcję, że poruszył nas i że jesteśmy oburzone? Ja jestem za ignorowaniem takich osób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Ato serdecznie, uściski dla kociaczków.
Małgosiu - zwykle ignoruję, ale sześciu takich kwiatków nie chciałam zatrzymywać tylko dla siebie :-D
UsuńO matko! Nigdy nie miałam takich komentarzy, ale to musi( muszą)być padalce "ci anonimowi" i piszą tak jak mówisz dla sztuki i diabli wiedzą jeszcze dlaczego? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNuta - może to forma poczucia się "kimś"? Nie znam się na pokrętnej, ludzkiej naturze.
UsuńAta - a czemu nie doceniasz, że temu anonimu się chciało, dobierał słowa, pisał po polsku przeważnie??? A dawaj go tu z całym bagażem, na rynek!
OdpowiedzUsuńDopiero będziesz miała darmowe statystyki :))))
Dawaj go tu nam!
Kankanko - nie dam :-D Mój ci on! :-DD
UsuńA poza tym - te jego wypociny już poooszły w kosmos!
Trząchło mnie!
OdpowiedzUsuńStaram się moja agresję hamować, ale na takie anonimowe komentarze, to mi się nie tylko nóż ale i maczeta w kieszeni otwiera...
Może anonimowy "komentator" był sprawca nieszczęścia Lucka lub innego stworzenia(czyt.: potrącił zwierzę) i teraz pluje sobie w brodę, że się jednak nie zatrzymał i nie udzielił pomocy, którą mógłby się chwalić. Bo pewnie tylko z takiego powodu jest skłonny do odruchów, przez innych, nazywanych ludzkimi.
Pozdrawiam i podziwiam Twoją cierpliwość.
Marta
PS. Nie można zablokować temu komuś możliwości komentowania - może blogger ma taką opcję?
Marta - mogę jedynie zamknąć możliwość dodawania komentarzy przez osoby anonimowe, albo wprowadzić całkowitą moderację, ale nie chcę tego! Jakoś rola cenzora mnie nie nęci ;-)
UsuńNieustannie mnie zadziwia,że takiemu komuś się chce.Dowartościowuje się w ten sposób?Niepojęte:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTonka - myślę, że to może być sposób dowartościowania, albo zaistnienia w pewien sposób. Gdziekolwiek.
UsuńBrak słów na takie komentarze, ale ja trochę z innej beczki teraz przyleję, otóż stałam się dzisiaj posiadaczką dwóch zacnych igieł do frywolitki i mam zamiar podczas weekendu działać twórczo, dzięki za łopatologiczne "krok po kroku". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIrmelin - noooo!! To trzymam kciuki!! I mam nadzieję, że powiększysz grono frywolnych pań :-)
Usuńnormalnie jestem pod wrażeniem ludzkiej głupoty...
OdpowiedzUsuńKaterina - ja też! :-DD
UsuńEeeeee, tam! Lepiej pokaż, co tam nowego moja imienniczka ulepiła. Czekam już tak długo... :>
OdpowiedzUsuńAnna - Ups! Zastrzel mnie, albo jakoś inaczej pogoń, bo ja o tym pamiętam, tylko ciągle jakoś ciężko mi się zebrać i wybrać trochę jej prac do pokazania.
UsuńMoja Pyśka jest dachowcem, ale zupełnie podobnym do Pani Lucka. Czytając wpisy tego kogoś (czegoś?) mam gulę w gardle. Taka podłość i sadyzm, skąd to się w "ludziach" bierze. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Lucka.
OdpowiedzUsuńKacha.H
Kacha - nie wiem, skąd w ludziach taka nienawiść. Ale nie chce mi się w to zagłębiać. Sądzę, że to temat dla psychiatry ;-)
UsuńDziękuję za kciuki :-)
Na szczęście proporcje dobra i głupoty są nadal właściwe, co widać po powyższych komentarzach.
OdpowiedzUsuńA za kotka trzymam kciuki.
Allienor - pokuszę się o stwierdzenie, że dobro jednak przewyższa głupotę ;-))
UsuńKurde, ale na gościa (stkę) pomstujecie. Docenić (jego, ją) proszę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - zna litery,
Po drugie - prawie wie jak się nimi posługiwać (czytaty i prawie pisaty on/ona ci jest),
Po trzecie - osiągnął niezamierzony cel, używając swoich dwóch szarych komórek na zasadzie wielkiego zderzacza hadronów zwiększył poczytność Twego Ato bloga.
ja widzę same plusy. :)
Pozdrawiam ciepło, wręcz gorąco gdyż, ponieważ słoneczko daje dzisiaj czadu.
Krzysztof- dodam jeszcze czwarty punkt - rozśmieszył mnie :-D A to cenna umiejętność, bo śmich to zdrowie ;-D
UsuńMiłego śmigania na jednośladzie, bo i dziś pogoda zachęca do wyjścia z domu :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenia są takie,ze nie powinniśmy nawet słówka napisać o tym.Cokolwiek zrobisz...jakkolwiek zareagujesz to karmisz trolla.No tak to jest.
OdpowiedzUsuńMam kilkadziesiąt paskudnych komentarzy w spamie.Jak zablokowałam anonimowych to zaczął troll zakładać konta.Zawsze ten sam styl pisania.Od wielu miesięcy robi wszystko żeby zepsuć mi "reputację" na moim własnym blogu.To bardzo chorzy ludzie...
Pozdrawiam i cierpliwości życzę ;)