Ponieważ ostatnio głównie sprzątam, albo przetwarzam mam mniej czasu na pisanie bloga, jak i również na dzierganie.
Ale to nie oznacza, że się zaniedbuję! O nie!
Pisałam wczoraj o zabawie Zrób sobie misia. Już nie mogę się doczekać godziny 16!! Bo właśnie o tej ma ruszyć zabawa.
Dziewczyny! Jeśli któraś z Was jeszcze się zastanawia, to nie ma nad czym!
Bromba wyraźnie napisała w jednym z komentarzy, że do zrobienia misiaka wystarczy umiejętność robienia łańcuszka i półsłupków.
Nie ukrywam, że na tym bazuję i liczę, że dam radę. Bo ja mam jeszcze trochę oporów przedszydełkowych ;-)
No nic! Może jakoś dam radę!
Jak wspomniałam, nie tylko przetwórstwem człek żyje.
Tak więc kiedy kolejne porcje słoików grzecznie ulegają procesowi pasteryzacji, ja dziergam drobiazgi frywolitkowe.
Taki duperelki za przeproszeniem, nie wymagające skupienia.
Na początek serwetka:
Ogromnie spodobało mi się takie dwuetapowe dzierganie połączone z przeplataniem :-)
W oryginale serwetka nazywa się Snowflacke, ale ponieważ rozmiar ma raczej spodka, mam zamiar używać tego "płatka śniegu" jako podstawki pod kubek pracowy. Bo niestety wakacje już się kończą i czas pomyśleć o powrocie w zakurzony świat woluminów ;-)
Skoro już przy książkach jesteśmy.
Wiadomo - jak się czyta, to co jest potrzebne?
Oprócz książki rzecz jasna ;-)
No co?
No oczywiście!
Zakładka!
Kolor nawet całkiem podobny wyszedł ;-) I zapewniam Was, że jest RÓWNA! Tylko ja się nie kocham z aparatem!
W tym wzorku też oczarowało mnie to wspomniane wyżej przeplatanie :-)
Ale jedna zakładka to mało ;-)
Ta jest bardzo szybka i przyjemna w wykonaniu.
Wszystkie prezentowane przeze mnie prace zrobiłam na podstawie wzorów z TEJ strony.
A teraz będę się chwalić!
Jakiś czas temu brałam udział w zabawie u Janeczki
I wiecie co?
Wygrałam! Jako jedna z trzech!
Jak wróciłam z Krynicy, czekała na mnie wielka koperta a w niej:
Szydełkowa szkatułka na skarby
A oprócz niej przepiękny aniołek!
Dziękuję Ci Janeczko raz jeszcze! Sprawiłaś mi ogromną frajdę :-)))
Jestem pełna podziwu dla Twojej dokładności i cierpliwości :-))
Dziewczyny! Jeśli któraś z Was przez przypadek nie zna jeszcze bloga Janeczki, to proponuję jak najszybciej nadrobić to zaniedbanie!
U Janeczki jest tak domowo i ciepło, że się wcale nie chce od niej wychodzić!
A na koniec dla moich wiernych czytelniczek "Senny" drożdżowiec
Przepis oczywiście w Garkotłuku
Smacznego!
Monika ja się nie znam na szydełkowym nazewnictwie więc Was tylko podopinguję :)
OdpowiedzUsuńA gwiazdka frywolna jest boska - czy Ty kochana możesz napisać łopatologicznie jak ją zrobić żeby te części się przeplatały plisssssssssssssssssssssssssssssssss
dobrej zabawy w robieniu misia .
OdpowiedzUsuńmusicie chyba miec jakieś kamerki?
żeby się spotkać on line
a moze to na zasadzi jakiejś masowej medytacji i wykreujecie misie myslami?
He he, też masz fazę na zakładki?
OdpowiedzUsuńTę pierwsza robiłam jakiś czas temu, ale gdzieś mi się zapodziała zanim dorwałam aparat (a poza tym krzywa była ;-) ), a tę drugą właśnie robię.
Gwiazdka też super, muszę rozpocząc już produkcją, żeby zdążyc przed świętami.
Fajne prezenty.
OdpowiedzUsuńA zakładki boskie - ja niestety nie używam :), miałam kiedyś kilka, ale zawsze mi się gubią, a w książce po prostu pamiętam, gdzie skończyłam czytać :).
Nie umiem szydełkować, to sobie popatrzę :-)
OdpowiedzUsuńA drożdzowca wrąbałabym równiutko !
Miłego wieczoru
dzisiaj jestem ciastem przejedzona, nie chce nic juz widziec jadalnego, ale frywolitke, tych nie mam dosc, moge i moge i poprosze o dokladke.Piekne.
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nie umiem robić frywolitek? Gwiazdka jest śliczna, zresztą zakładki też.
OdpowiedzUsuńMiłego dziergania misia.;)
Ach te Twoje frywolitki.... Może w końcu i ja zacznę jak wywiążę się ze wszystkich zobowiązań. Cieszę się, że prezenciki podobały się. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMadziu - szczerze mówiąc - załamałam się! To jakiś szalony maraton! Dzieczyny sa już na etapie łap! A ja jeszcze głowy nie zaczęłam!
OdpowiedzUsuńCo do przeplatania: dwie pierwsze części robiłam osobno. Postem je przeplotłam i dorobiłam trzecią ;-)
Wiem, że to nie jest łopatologicznie, ale postaram się zrobić kolejną i pokażę jak to się je ;-)
Aga - tak jak pisałam Madziuli - maraton, a nie dzierganie!!
Makneto - bo one są takie proste i szybkie w robocie, że aż się chce je robić :-)
Irenko - wszystkie trzy (tzn ja i moje córki) czytamy po kilka książek na raz, więc trudno byłoby pamiętać, gdzie się skończyło czytanie ;-)
Mario - też zwątpiłam w swoje umiejętności :-/. A ciacho faktycznie dobre jest :-)
Jolu - pewnie niedługo będzie dokładka frywolna ;-)
Anabell -a próbowałaś skorzystać z mojego kursu? To nic trudnego :-)
Janeczko - prezenty bardzo mi się podobały! No i czekam, aż się odważysz pofrywolić :-)
Serwetka i zakładki są fantastyczne, cudowne rzeczy robisz tak więc misiu też będzie pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńMonika to czekam przebierając nogami :)
OdpowiedzUsuńAta - dziękuję za wizytę i udział w candy. Zakładka brązowa jest boska! Zadroszczę, i to bardzo, aniołka od Janeczki, bo jest śliczny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ślicznych prezentów - też mam, he, he :)
OdpowiedzUsuńZakładki są super, też je robię w tak zwanym międzyczasie :)
Ciachem kusisz, a mnie by się przydało schudnąć ;(
Pozdrawiam
Frywolne zakładki są śliczne!
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy przy dzierganiu misia :). Jestem pewna, że wyjdzie Ci śliczny, nawet jeśli skończysz go później niż inni :). Ja nie mam bloga więc do zabawy się nie przyłączyłam, ale może kiedyś - tak po cichutku - też sobie takiego zrobię?
Pozdrawiam :)
Monika, a dlaczego Ty ciągle wygrywasz ??!! Musisz mieć gdzieś niezłe układy :))))))
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tymi zakładkami, chyba już wiem co zrobię z malowanych nitek :)
No faktycznie, istny maraton misiowy się zrobił :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się gwiazdka podoba - patent z przeplataną boski :)
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy z misiem w roli głównej. ...a ja się wciąż przymierzam do do Twojego kursiku frywolitkowego... chodzę wokół niego jak wokół jeża i czekam aż się odważę. Najgorszym wrogiem jest chyba jednak czas, a dokładniej jego brak. Ale kiedyś w końcu muszę chwycić "tego byka " za rogi ;)
... a z Twoich wakacji to najbardziej zazdraszczam odwiedzin w Muzeum Zabawek. Lubię takie klimaty.
Pozdrawiam serdecznie :)
No i gdzie Twój misiu??? Dopiero dzisiaj zobaczyłam Twój wpis, a pewnie dołączyłabym do zabawy. Właściwie misia mogę sobie i tak zrobić:) Kurs wydaje się bardzo przystępny :)))
OdpowiedzUsuńNowe frywolitki jak zwykle świetne, muszę sobie taką gwiazdkę pokombinować:)
No i gratuluję prezentów, Krzysia ma rację chyba masz jakieś układy... Ty Szczęściaro:)))
Cudne te duperelki "nie wymagające skupienia" :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :)
Frywolnie u Ciebie, oj, frywolnie:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne te zakładeczki, niezmiennie zazdraszczam umiejętności:)
Prezenciki udane bardzo:)
O pomidorki dopytuję u siebie:)
I Ty to nazywasz duperelkami??? Chciałabym umieć robić takie duperelki...:)
OdpowiedzUsuńŚliczne frywolitki. Jeszcze nie próbowałam tych przeplatanek a też bardzo mnie intrygują...
OdpowiedzUsuńPrezenciki od Janeczki pierwsza klasa!
Madziu - jestem w trakcie roboty. Dwie części gotowe, więc już wkrótce...
OdpowiedzUsuńKasiu - a ja dziękuję za twoje odwiedziny i zapraszam częsciej :-)
Zula - no wiec wzajemnie gratuluję ;-) A ciasto jak wszystkie moje dietetyczne jest ;-))
Frasiu - dziękuję bardzo! Pewnie go zrobię, bo ogromnie mi się podoba! Póki co mam kawałek łebka :-DD
Krzysiu - bo ja ciągle biorę udział w zabawach - taki nałóg blogowy ;-)
I nie mogę się doczekać Twoich piękności z tych niesamowitych niteczek! Rób szybciutko i pokazuj!
Yenulko - to proste. Za kilka dni pokażę na blogu, bo jutro chyba nie dam rady :-)
Penelopo - bierz tego byka!! On niegroźny jest! Wizyta w Muzeum Zabawek była jak podróż w czasie... Niesamowite wrażenie :-)
Jolinko - układów nie mam! Misia zrób, bo pewnie cudo niepowtarzalne wyczarujesz :-)
No i na przeplatankę też warto się skusić :-)
Klarciu - dziękuję :-))
Iwonko - widziałam. Zaraz się wysłowię o co mi chodzi :-DD I dziękuję za miłe słowa :-))
WYgodna - to SĄ duperelki :-) I do tego bardzo proste. W porównaniu z Twoimi cudami, to po prostu BANAŁ!!
Bean - Dziękuję Ci pięknie. Może jak pokażę jak się to robi, to się skusisz? Serdecznie namawiam :-)
Już od dawna, przecież wiadomo, że gdy Ata się zapisuje na candy, to prawdopodobieństwo wygrania przez kogoś innego drastycznie spada ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję, śliczności dostałaś :-)
Serwetka przeplatana - prześliczna a i na zakładki łakomym patrzę okiem...
Ciasta usiłuję nie widzieć, ale kubki smakowe podstępnie zaczęły już pracę...
Kasiu - AŻ tak często nie koszę Wam nagród sprzed nosa ;-)) Dziękuję za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi sie zakładki. Te frywolitki są boskie jednak mnie przerastają.
OdpowiedzUsuńO! To ja nie tu... szukam sennego... lecę dalej! :))) Ata paaa...
OdpowiedzUsuńKasiu! A próbowałaś chociaż? :-) bez obaw! To łatwe jest!
OdpowiedzUsuńJolcia - paaa :-D