niedziela, 22 sierpnia 2010

Drobiazgi

Ponieważ ostatnio głównie sprzątam, albo przetwarzam mam mniej czasu na pisanie bloga, jak i również na dzierganie.
Ale to nie oznacza, że się zaniedbuję! O nie!
Pisałam wczoraj o zabawie Zrób sobie misia. Już nie mogę się doczekać godziny 16!! Bo właśnie o tej ma ruszyć zabawa.
Dziewczyny! Jeśli któraś z Was jeszcze się zastanawia, to nie ma nad czym!
Bromba wyraźnie napisała w jednym z komentarzy, że do zrobienia misiaka wystarczy umiejętność robienia łańcuszka i półsłupków.
Nie ukrywam, że na tym bazuję i liczę, że dam radę. Bo ja mam jeszcze trochę oporów przedszydełkowych ;-)
No nic! Może jakoś dam radę!

Jak wspomniałam, nie tylko przetwórstwem człek żyje.
Tak więc kiedy kolejne porcje słoików grzecznie ulegają procesowi pasteryzacji, ja dziergam drobiazgi frywolitkowe.
Taki duperelki za przeproszeniem, nie wymagające skupienia.
Na początek serwetka:

Ogromnie spodobało mi się takie dwuetapowe dzierganie połączone z przeplataniem :-)
W oryginale serwetka nazywa się Snowflacke, ale ponieważ rozmiar ma raczej spodka, mam zamiar używać tego "płatka śniegu" jako podstawki pod kubek pracowy. Bo niestety wakacje już się kończą i czas pomyśleć o powrocie w zakurzony świat woluminów ;-)

Skoro już przy książkach jesteśmy.
Wiadomo - jak się czyta, to co jest potrzebne?
Oprócz książki rzecz jasna ;-)
No co?
No oczywiście!
Zakładka!
Kolor nawet całkiem podobny wyszedł ;-) I zapewniam Was, że jest RÓWNA! Tylko ja się nie kocham z aparatem!
W tym wzorku też oczarowało mnie to wspomniane wyżej przeplatanie :-)

Ale jedna zakładka to mało ;-)

Ta jest bardzo szybka i przyjemna w wykonaniu.

Wszystkie prezentowane przeze mnie prace zrobiłam na podstawie wzorów z TEJ strony.


A teraz będę się chwalić!
Jakiś czas temu brałam udział w zabawie u Janeczki
I wiecie co?
Wygrałam! Jako jedna z trzech!
Jak wróciłam z Krynicy, czekała na mnie wielka koperta a w niej:
Szydełkowa szkatułka na skarby

A oprócz niej przepiękny aniołek!

Dziękuję Ci Janeczko raz jeszcze! Sprawiłaś mi ogromną frajdę :-)))
Jestem pełna podziwu dla Twojej dokładności i cierpliwości :-))

Dziewczyny! Jeśli któraś z Was przez przypadek nie zna jeszcze bloga Janeczki, to proponuję jak najszybciej nadrobić to zaniedbanie!
U Janeczki jest tak domowo i ciepło, że się wcale nie chce od niej wychodzić!

A na koniec dla moich wiernych czytelniczek "Senny" drożdżowiec
Przepis oczywiście w Garkotłuku

Smacznego!

28 komentarzy:

  1. Monika ja się nie znam na szydełkowym nazewnictwie więc Was tylko podopinguję :)

    A gwiazdka frywolna jest boska - czy Ty kochana możesz napisać łopatologicznie jak ją zrobić żeby te części się przeplatały plisssssssssssssssssssssssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrej zabawy w robieniu misia .
    musicie chyba miec jakieś kamerki?
    żeby się spotkać on line
    a moze to na zasadzi jakiejś masowej medytacji i wykreujecie misie myslami?

    OdpowiedzUsuń
  3. He he, też masz fazę na zakładki?
    Tę pierwsza robiłam jakiś czas temu, ale gdzieś mi się zapodziała zanim dorwałam aparat (a poza tym krzywa była ;-) ), a tę drugą właśnie robię.
    Gwiazdka też super, muszę rozpocząc już produkcją, żeby zdążyc przed świętami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne prezenty.
    A zakładki boskie - ja niestety nie używam :), miałam kiedyś kilka, ale zawsze mi się gubią, a w książce po prostu pamiętam, gdzie skończyłam czytać :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem szydełkować, to sobie popatrzę :-)
    A drożdzowca wrąbałabym równiutko !
    Miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  6. dzisiaj jestem ciastem przejedzona, nie chce nic juz widziec jadalnego, ale frywolitke, tych nie mam dosc, moge i moge i poprosze o dokladke.Piekne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego ja nie umiem robić frywolitek? Gwiazdka jest śliczna, zresztą zakładki też.
    Miłego dziergania misia.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach te Twoje frywolitki.... Może w końcu i ja zacznę jak wywiążę się ze wszystkich zobowiązań. Cieszę się, że prezenciki podobały się. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu - szczerze mówiąc - załamałam się! To jakiś szalony maraton! Dzieczyny sa już na etapie łap! A ja jeszcze głowy nie zaczęłam!
    Co do przeplatania: dwie pierwsze części robiłam osobno. Postem je przeplotłam i dorobiłam trzecią ;-)
    Wiem, że to nie jest łopatologicznie, ale postaram się zrobić kolejną i pokażę jak to się je ;-)

    Aga - tak jak pisałam Madziuli - maraton, a nie dzierganie!!

    Makneto - bo one są takie proste i szybkie w robocie, że aż się chce je robić :-)

    Irenko - wszystkie trzy (tzn ja i moje córki) czytamy po kilka książek na raz, więc trudno byłoby pamiętać, gdzie się skończyło czytanie ;-)

    Mario - też zwątpiłam w swoje umiejętności :-/. A ciacho faktycznie dobre jest :-)

    Jolu - pewnie niedługo będzie dokładka frywolna ;-)

    Anabell -a próbowałaś skorzystać z mojego kursu? To nic trudnego :-)

    Janeczko - prezenty bardzo mi się podobały! No i czekam, aż się odważysz pofrywolić :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Serwetka i zakładki są fantastyczne, cudowne rzeczy robisz tak więc misiu też będzie pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika to czekam przebierając nogami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ata - dziękuję za wizytę i udział w candy. Zakładka brązowa jest boska! Zadroszczę, i to bardzo, aniołka od Janeczki, bo jest śliczny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję ślicznych prezentów - też mam, he, he :)
    Zakładki są super, też je robię w tak zwanym międzyczasie :)
    Ciachem kusisz, a mnie by się przydało schudnąć ;(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Frywolne zakładki są śliczne!
    Miłej zabawy przy dzierganiu misia :). Jestem pewna, że wyjdzie Ci śliczny, nawet jeśli skończysz go później niż inni :). Ja nie mam bloga więc do zabawy się nie przyłączyłam, ale może kiedyś - tak po cichutku - też sobie takiego zrobię?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Monika, a dlaczego Ty ciągle wygrywasz ??!! Musisz mieć gdzieś niezłe układy :))))))

    Zaintrygowałaś mnie tymi zakładkami, chyba już wiem co zrobię z malowanych nitek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No faktycznie, istny maraton misiowy się zrobił :)

    Bardzo mi się gwiazdka podoba - patent z przeplataną boski :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj ;)
    Miłej zabawy z misiem w roli głównej. ...a ja się wciąż przymierzam do do Twojego kursiku frywolitkowego... chodzę wokół niego jak wokół jeża i czekam aż się odważę. Najgorszym wrogiem jest chyba jednak czas, a dokładniej jego brak. Ale kiedyś w końcu muszę chwycić "tego byka " za rogi ;)
    ... a z Twoich wakacji to najbardziej zazdraszczam odwiedzin w Muzeum Zabawek. Lubię takie klimaty.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No i gdzie Twój misiu??? Dopiero dzisiaj zobaczyłam Twój wpis, a pewnie dołączyłabym do zabawy. Właściwie misia mogę sobie i tak zrobić:) Kurs wydaje się bardzo przystępny :)))
    Nowe frywolitki jak zwykle świetne, muszę sobie taką gwiazdkę pokombinować:)
    No i gratuluję prezentów, Krzysia ma rację chyba masz jakieś układy... Ty Szczęściaro:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudne te duperelki "nie wymagające skupienia" :)
    Gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Frywolnie u Ciebie, oj, frywolnie:)))
    Śliczne te zakładeczki, niezmiennie zazdraszczam umiejętności:)
    Prezenciki udane bardzo:)
    O pomidorki dopytuję u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. I Ty to nazywasz duperelkami??? Chciałabym umieć robić takie duperelki...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczne frywolitki. Jeszcze nie próbowałam tych przeplatanek a też bardzo mnie intrygują...
    Prezenciki od Janeczki pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
  23. Madziu - jestem w trakcie roboty. Dwie części gotowe, więc już wkrótce...

    Kasiu - a ja dziękuję za twoje odwiedziny i zapraszam częsciej :-)


    Zula - no wiec wzajemnie gratuluję ;-) A ciasto jak wszystkie moje dietetyczne jest ;-))


    Frasiu - dziękuję bardzo! Pewnie go zrobię, bo ogromnie mi się podoba! Póki co mam kawałek łebka :-DD


    Krzysiu - bo ja ciągle biorę udział w zabawach - taki nałóg blogowy ;-)
    I nie mogę się doczekać Twoich piękności z tych niesamowitych niteczek! Rób szybciutko i pokazuj!

    Yenulko - to proste. Za kilka dni pokażę na blogu, bo jutro chyba nie dam rady :-)

    Penelopo - bierz tego byka!! On niegroźny jest! Wizyta w Muzeum Zabawek była jak podróż w czasie... Niesamowite wrażenie :-)

    Jolinko - układów nie mam! Misia zrób, bo pewnie cudo niepowtarzalne wyczarujesz :-)
    No i na przeplatankę też warto się skusić :-)

    Klarciu - dziękuję :-))

    Iwonko - widziałam. Zaraz się wysłowię o co mi chodzi :-DD I dziękuję za miłe słowa :-))


    WYgodna - to SĄ duperelki :-) I do tego bardzo proste. W porównaniu z Twoimi cudami, to po prostu BANAŁ!!

    Bean - Dziękuję Ci pięknie. Może jak pokażę jak się to robi, to się skusisz? Serdecznie namawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Już od dawna, przecież wiadomo, że gdy Ata się zapisuje na candy, to prawdopodobieństwo wygrania przez kogoś innego drastycznie spada ;-)
    Gratuluję, śliczności dostałaś :-)
    Serwetka przeplatana - prześliczna a i na zakładki łakomym patrzę okiem...
    Ciasta usiłuję nie widzieć, ale kubki smakowe podstępnie zaczęły już pracę...

    OdpowiedzUsuń
  25. Kasiu - AŻ tak często nie koszę Wam nagród sprzed nosa ;-)) Dziękuję za miłe słowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo podobają mi sie zakładki. Te frywolitki są boskie jednak mnie przerastają.

    OdpowiedzUsuń
  27. O! To ja nie tu... szukam sennego... lecę dalej! :))) Ata paaa...

    OdpowiedzUsuń
  28. Kasiu! A próbowałaś chociaż? :-) bez obaw! To łatwe jest!

    Jolcia - paaa :-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)