czwartek, 3 marca 2011

Huk

Dziś będzie ultrakrótki post. Mało słów i mało fotek. Bo czasu minimum ;-)

Wiem, że do Wielkanocy jeszcze huk czasu, ale nie chcę jak zwykle ocknąć się z ręką w nocniku.
Tak więc przystąpiłam do czynności dekoracyjno-ozdobnych.
Wielkanoc z czym się kojarzy?
No jasne! Z jajami!
A więc i ja zaczynam twórczość jajeczną. Niczym dzielna kurka-nioska.
Chociaż w zasadzie dzielna strusiowa nioska będzie bliższa prawdy ;-)
Oto mojej jaja.
Tzn wyprodukowane przeze mnie ;-)
Pierwsze jajco:

Jak widać - białe z forsycjami.

Drugie - zielone

I trzecie jeszcze jakby w trakcie roboty, bo brakuje mu całkowitego wypełnienia

I fotka grupowa:




Kolejne jajca w planach i przygotowaniach.
Gdyby ktoś miał ochotę je zrobić, to proszszsz!
Ale...
To nie jest robota dla porządniś! Bajzel przy tym powstaje nieprzeciętny!!
Oto dowód:
W tle widać Aniusię, która była zachwycona, że nie tylko ona i jej starsza sis potrafią wyprodukować wokół siebie potężny chaos :-DD
Zastanawiałam się, czy to w ogóle sprzątać, skoro i tak znowu będę tworzyć następne jajca.
Ale...
Ale osobisty kot z turbo ADHD zwany Fryderykiem rozwiał wszelkie wątpliwości i z pokorą uprzątnęłam ten "tfurczy" nieład.
Wizja kota we wstążkach i kwiatkach podziałała na mnie baaaardzo dopingująco ;-)

Słowo się rzekło - krótko jest!

41 komentarzy:

  1. Jajca są fantastyczne! A najbardziej podoba mi się to z "gniazdem" w środku i zielone z narcyzami.
    Gratuluję wykonania.
    Pozdrawiam
    Gemma

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero co oglądaam ten sposób na jajca w jakiejś gazecie, a tu proszę są już u ciebie!!!
    Skąd wiedziałaś, że je oglądałam???

    OdpowiedzUsuń
  3. GG - moim ulubieńcem jest to zielone. To z gniazdem będzie fajniejsze, jak je wykonczę :-)

    Beatko - telepatia?? ;-D Jutro pomacasz - obiecałam Sylwii, że je na żywca obejrzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. krótko , ok mogę się zgodzić....
    czy jajca robione sa na balonach?znaczy te duże
    świetne są
    a i prasę można poczytać....
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezłe jaja sobie robicie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jaja, noooo:)
    Mnie tam Wielkanoc się zupełnie z czym innym kojarzy...
    A huk?
    Huk ma swoją historię:)
    Mój-ci-on w szkole średniej miał kolegę o nazwisku Huk.
    Jeden z psorów wkurzony do imentu bardzo często straszył delikwentów takim oto stwierdzeniem:" Ty ....(taki czy owaki - tu nazwisko było), jak się nie uspokoisz natychmiast to wylecisz z hukiem!"
    A rzeczony kolega Huk natenczas się podnosił z krzesła i zawodzącym tonem mówił: "Ale dlaczego zeee mną, panie psorze, no dlaczego zeeee mną?":)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu - tak, to jaja balonowe :-)

    Gocha - dziękujemy ;-D

    Dorotko - się uśmiałam :-DDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwykle inni zaśmiewają się przez Ciebie/dzięki Tobie, to dziś maluśki rewanżyk:D:D:D
    Żebyś Ty widziała, jak wygląda to COŚ z fioletowego wensa - no mówię Ci, bajka!
    Ta wełna nie potrzebuje niczego więcej niż BYĆ i LŚNIĆ - każdy wzór ją ograniczy i zepsuje - taka jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaja cudne.Przepiękne.Ale gdzie filmik pokazujący co i jak?
    Cieszę się, że jakieś przedpotopowe kurczaki robię, a Ty majstrujesz jaja, do których strusi nabiał nawet się nie umywa, i tajemnica? Ciśnienie mi skoczyło wyżej niż zwykle, mogę teraz rana nie doczekać...
    :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jaja! ;) Mnie się nigdy nie chcą udać, zawsze pękają balony :( Znaczy w sumie to nie jaja robiłam, tylko abażur. Białe mi się podoba chyba najbardziej, ale w żółtym to bym wycięła otwór w innym kształcie, t4en prostokąt trochę nienaturalnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  11. Krótko ale treściwie!!
    Jaja śliczne!!

    OdpowiedzUsuń
  12. O, ja do porządniś nie należę, choć wciąż się łudzę, że pracując nad sobą to osiągnę :)
    Fantastyczne te jaja, urzekło mnie to żółte z kwiatkami w środku, nigdy takiej ozdoby nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. ślicznie bardzo, zielone naj :), ale z otworem to zgodzę się z Gunnilą, koniecznie w innym kształcie ;)ten prostokąt kojarzy mi się ze starym tv

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajne jajca - najbardziej podoba mi się to zielone z białymi kwiatkami :)). Jest tak cudnie wiosenne!
    Szkoda, że posprzątałaś - Fryderyk we wstążkach i kwiatkach musiałby wyglądać baaaardzo ciekawie ;)). No, ale rozumiem, że materiały przydadzą Ci się do kolejnych dzieł :DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Huk nie huk, ale czas :))))
    Fajne są te Twoje jajca !!! a bez bałaganu nic nie powstanie, wiem coś o tym, podobno nawet świat z chaosu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jajca fajowe. Tylko, że ja nie dałabym rady czekać póki mi nitka na balonach raczy wyschnąć :o(

    Ale u innych mogę sobie popodziwiać hahaha

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja właśnie mam w ręce najnowszą "Wenę" i tam pokazane są jajeczka zrobione takim sposobem. Super! Muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  18. Będzie tyż krótko ... ŚLICZNE !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jajeczka wyszły niczego sobie...tez lubię tę technikę nieteczkową ,szybka robota i ładny efekt.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. No to się pozachwycałam i mnie już tu nie ma, bo pognałam po balony ;-) I tylko w głowie kolebie się myśl o tym czym fioletowym od Dorothei, co to ponoć cud, miód i orzeszki, bo to będzie dla mnie hihihi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Super jajca,zwłaszcza zieloniutkie fajne :)

    Kiedyś chciałam sobie takie zrobić ,ale to był błąd ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. No wiesz jestem zawiedziona..wpis stanowczo za krótki następnym razem proszę o poprawę...jaja fantastyczne..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Ooo! Fajne!
    Hmm... to może ja też po balony skoczę... kota nie mam... to i bałagan na dłużej mogę zostawić...

    OdpowiedzUsuń
  24. Czuć świeży powiew wiosny:)Zieleń bardzo dobrze na mnie działa:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Dorota - to fioletowe pewnie będę mogła pomacać osobiście? ;-)

    Elu - to przecież technika stara jak świat! Napompowany balon owijasz nitką, smarujesz klejem, czekasz aż wyschnie, przekuwasz balon, wyjmujesz flaczka ze środka i hajda ze zdobieniem :-))

    Gunillo masz rację - mnie też ten otwór nie pasuje. Złagodzę go, żeby nie był taki kanciaty.

    Aagaa - dziękuję! :-))

    Magda - chyba jednak nie da się zrobić czegokolwiek bez bałaganu. I tym się pocieszam ;-)) I nie łudź się! Nie ud Ci się! Ja już to też przerabiałam i zrezygnowałam :-DD

    Agajaw - a zrobiłam! A co! ;-DD

    By_giraffe - super skojarzenie! :-DD Faktycznie! Brakuje tylko Gąski Balbinki :-))

    Frasiu - Fredek połowę ozdób zapewne by zeżarł, a drugą skutecznie schował. I dlatego wolałam sprzątnąć taki ponętne rzeczy poza zasięg kocich pazurów!


    Krzysiu - to mi się podoba! dzięki Tobie mam idealne wytłumaczenie na piętrzące się wokół mnie wszelakie artefakty :-DD

    Kasiu - ja je paćkałam klejem wieczorem, a potem poszłam spać. Rano do pracy to i pokusy uniknęłam a one spokojnie wyschły ;-)

    Edi - spróbuj, bo to fajna zabawa :-)

    Kasandro - bardzo dziękuję! :-))

    Czary Mary - potwierdzam - sympatyczna technika i szybko przynosząca efekt :-)

    Sylwuś - jak Cię znam, to wszystkie balony w okolicy wykupisz :-PP
    A w tym fiolecie to Cię osobiście WYMACAM! Tak jak Ty dziś będziesz macać moje jajca :-D

    Elu - a czemu to był błąd??

    Reni - OBIECUJĘ solennie i następnym razem wpis będzie dłuższy :-))

    Elu - dziękuję :-)

    KasiaS - pewnie! Korzystaj! Mój sierściuch wszystko spod rąk kradnie!!

    Jolu - i na mnie też! Tak się pozytywnie i sympatycznie jakoś od zieleni robi :-))

    OdpowiedzUsuń
  26. Zęby mnie rozbolały od ostatniego zdjęcia, brr....

    Ale jaja które zobaczyłam na początku no,no ... te ... duże są :D czy to ekspozycja jakiś ukrytych pragnień o mega jajecznicy na 12 osób?

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu! A czemu?? Przecież to nie Ty musiałaś to sprzątać :-D

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak Ci właścicielka uprzejmie pozwoli to se macniesz.
    A jak nie to tylko patrzeć będziesz, a o macaniu będziesz ŚNIĆ:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Pozwoli, pozwoli! Bo dziś będzie macać moje jaja :-PP

    OdpowiedzUsuń
  30. Zdechłam, padłam, zeszłam!
    Baby się po jajach będą macać - a fuj!!!:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  31. No co?? Ona dziś moje jaja, a za czas jakiś ja ją nieco wyżej :-P

    OdpowiedzUsuń
  32. wyobraźnia pozwala tworzyć rozmaite piękne ozdoby, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Dorotko - nie ukrywam, dziś bez macania jaj się nie obędzie. I to w dodatku zbiorowego, bo w akcję będzie również wciągnięta Ataboh, nie wspominając o mojej rodzince
    (choć co do chłopców mam pewne wą tpliwości ;-D)
    Ata - no dobra, dam Ci pomacać te fioleciki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. A to był błąd ,bo spaprałam i sznurek i balony i klej ,wypaćkałam wszystko dookoła i nic z tego nie wyszło ,najpierw sznurek nie chciał się owinąć wokół balona , potem zamiast do balona przyklejał się do rąk, a szkoda gadać ;)))

    Ale jak tak oglądam Twoje to znów nabieram ochoty,żeby spróbować :))

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajne:) Ale mnie zapał opuścił do takich jaj, gdy ze dwa lata temu bombki takie se zrobiłam na choinkę - 20 sztuków! (mniejszych oczywiście), pięknie je zabezpieczyłam, po czym schowałam, a gdy chciałam powiesić w ubiegłym roku okazało się że plackowate się zrobiły... TYLE roboty się "spłaszczyło" :>

    Ale Twoje jojki podobają mi się, szczególnie że takie kolorowe :)))
    Pozdrowaśki

    OdpowiedzUsuń
  36. Kochana, jajka cudne, ale bałagan przy dekoracji to pikuś wobec bałaganu podczas klejenia na balonie. Próbowałam raz i dałam sobie spokój, wszystko było w kleju - ja, biurko, koty, nitka i wszystko w zasięgu ręki.

    OdpowiedzUsuń
  37. Irenko - dziękuję :-)

    Sylwuś - nawet jakbyś nie dała, to i tak bym Cię zmolesowała :-DD

    Pandoro - dziękuję :-)

    Elu - spróbuj! Przecież tym razem będziesz bogatsza o własne doświadczenia ;-)

    Iwonko - może wilgoci złapały i dlatego się spłaszczyły?

    Irenko - klejenie nie bałagani. Kompletnie! Może dlatego, że paćkałam je w kuchni nad zlewem?

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja uwileb9iam taki bajzel z jakami wyciągam wszystko co można na nie przymocować i lepię.
    Im więcej kalmotów tym lepiej.
    Śliczne te ogromniaste jajca:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz pozostawić po sobie ślad :-)