Na wstępie chcę Wam bardzo serdecznie podziękować za słowa otuchy, współczucia i rady, jak postępować ze sponiewieranymi paluchami.
Stosuję zasypkę "Dermatol" poleconą przez panią w aptece. Działa! Palec zaczyna wyglądać ;-)
O bąble na pozostałych palcach dbam ;-).
Jak pisałam w poprzednim poście, na pocieszenie i dla ochłody cokolwiek "rozgrzanych" rąk bawiłam się paverpolem.
Wspólnie z Anią.
Nie ukrywam, że jestem zadowolona :-)
Bez zbędnych barokowych opisów przystępuję do prezentacji naszej wczorajszej produkcji.
Zamiast mnie, niech przemówią zdjęcia autorstwa mojej starszej i niesamowicie uzdolnionej Joanny.
Na początek moja ulubienica, czyli owalna miseczka w kolorze ecru
I od góry:
Druga nazwana przeze mnie dzięki wywiniętym brzegom "tulipankiem"
I młodsza siostra "tulipanka" - ta już bez wywijania ;-)
Miska-koszyczek o całkiem słusznych rozmiarach
I kolejna, równie duża i ażurowa
Ale to nie wszystko...
Jak wspomniałam, razem ze mną działa Ania...
Siedziała sobie cichutko jak myszka z całkiem solidnym kawałkiem jedwabiu i pudłem koralików...
I oto co stworzyła:
Przepiękna zawieszka! Wielkośc naturalna - 3/4 mojej dłoni!
Jest super! Jak ją zobaczyłam, szczęka mi glebnęła i zęby do tej pory zbieram spod stołu ;-)
Żeby nie czuć się gorszą, też zrobiłam! A co!
I też z jedwabiu tyle, że ja oprawiłam w niego szkło :-)
No cóż... Popadam w lekkie samozadowolenie ;-)
I idę zrobić jeszcze jedną miseczkę :-)
Qrcze, ale mam zdolne uczennice!!! Skąd wytrzasnęłaś takie cudne serwetki, dają takie w Warszawce?
OdpowiedzUsuńAniu piękna praca, i piękne kolory!!!!
Te koronkowe miseczki są super!!! A jedwabna biżuteria robi mega WRAŻENIE... tylko co to jest ten cały poverpol- nie mogłam znaleźć żadnych informacji z czym to się je:]
OdpowiedzUsuńBeatko! To zasługa niewątpliwa cierpliwej nauczycielki :-))
OdpowiedzUsuńA serwetki to łup z ciucholandu, z którym zawarłam całkiem bliską i sympatyczną znajomość w środę :-))
Przekażę Ani Twoje słowa - będzie dumna i szczęśliwa :-))
Jolu - o paverpolu pisałam tu:
http://hobbyata.blogspot.com/2011/03/zarazona.html
Więcej na jego temat wie moje i Sywlii guru, czyli Ataboh :-))
Bardzo ciekawe prace z tego paverpolu. slędzę z wielkim zainteresowaniem wasze poczynania i bardzo podziwiam efekty.
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają te szydełkowe miseczki .
OdpowiedzUsuńpodziwiam te misternie zrobione miseczki , są tak leciutkie i pełne uroku
OdpowiedzUsuńGodna następczyni Ci rośnie:)
OdpowiedzUsuńAntonino - dziękuję i zapraszam. Paverpol będzie się u mnie pojawiać zapewne dość często :-)
OdpowiedzUsuńSzydełkowe - szkoda, że nie ja je na szydełku wydziobałam ;-)
Kiboko - dziękuję :-)
Lacrimo - aż się boję! :-DD
Miseczki śliczne, zawieszki też, ale pokaż zawieszkę z innej strony, lub opisz jak ją sie robi. Nie kapuję;-)
OdpowiedzUsuńBasiu - zawieszki z drugiej strony są zupełnie płaskie, bo schną w pozycji horyzontalnej.
OdpowiedzUsuńJak się je robi? Ucina się kawałek (większy lub mniejszy) jedwabiu, czy innego materiału. Następnie przymierzasz do niego koraliki czy inne kamyki (czy pasują). Później moczysz ten kawałek materiału w paverpolu, drapujesz go i układasz dowolnie. Jak efekt Cię zadowoli, to zostawiasz do zaschnięcia i już :-)
no cuda dziewczyny robicie :)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej
zawieszki piękne są
Ciekawe rzeczy stworzyłyście, chyba zacznę się rozglądac co to ten poverpol.
OdpowiedzUsuńśliczne misy i zdjęcia wykonane perfekcyjnie, gratulacje dla ucznia i nauczycielki :)
OdpowiedzUsuńAle piękne, i na dodatek robione tymi sponiewieranymi łapkami. Uwazaj na siebie, kobieto, bo ręce się czasem przydają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuję :-))
OdpowiedzUsuńGunnila - rozglądaj się, rozglądaj - tylko uważaj - to wciąga!!
Pandoro - dziękuję bardzo :-)
Joasiu - uważam! Doceniam własne ręce właśnie teraz, kiedy ich w stu procentach nie posiadam :-)
życzę aby zdolne paluszki szybko ozdrowiały !
OdpowiedzUsuńdziałanie calej żeńskiej ekipy godne podziwu, szacunek!!!
Co do ciuchlandów to różne bywają, ja w jednym wypatrzyłam kwadratowy obrusik,ręcznie dziergany,nieco większy jak serwetka ale bez przesady, chyba wyglądalam na bogatą klientkę bo 100 PLN pani sobie zawinszowała, niestety nie nabyłam
jestem pod wrażeniem i zazdroszczę, że Wy robicie a ja jeszcze nie, ale jak się mówi w Italii "piano, piano" czyli pomału, pomału, ja też będę robiła. Tym się pocieszam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu - stówa za obrusik w szmateksie??? Trzeba przyznać, że pani miała cokolwiek wypaczone poczucie humoru!!
OdpowiedzUsuńŻeńska ekipa dziękuje pięknie :-))
Irenko - za to potem będzie presto, presto! I będziesz nas zadziwiać pięknościami w Twoim wykonaniu :-))
ach to jes jedwab
OdpowiedzUsuńgłowe bym dzał za to filc
Szczękę z ziemi zbieram!
OdpowiedzUsuńCudności! Jedno piękniejsze od drugiego a ta zawieszka Ani... Brawo!
Ja cie kręcę, jak cię kręcę! Ja nie mogę! Super!
OdpowiedzUsuńAta, a skąd ten paverpol się wykopuje?????
OdpowiedzUsuńNo, no, no - miseczki pierwsza klasa. Cudne są i sama nie wiem która najśliczniejsza. Ta podłużna zaskoczyła mnie kształtem - Ty to jesteś pomysłowa. A patrząc na wisior Ani pozostaje mi tylko zacytować stare powiedzenie, że uczeń za chwilkę przerośnie mistrza ;-) Brawo Aniu - piękną zawieszkę zrobiłaś. Mamusina też urocza.
OdpowiedzUsuńNo nic dziewczyny, inspirująco działacie na mnie - idę kończyć owijanie balonów i chyba trza pomoczyć łapki w paverpolu :-)
Ach, jak mogłam zapomnieć - Aś, zdjęcia piękne :-)
OdpowiedzUsuńNo tak - Sylwka ma rację, hodujesz se ucznia mistrzu, jak nic Cię zostawi w tyle, już się bój:)))
OdpowiedzUsuńTe zastygłe jedwabie to mię zdecydowanie ruszają. I to, co siedzi w ich środku też. I zieleń piękna, i te fiolety...
Idę stąd!
Kolejnej szajby mi nie potrzeba, a to zaraźliwe jak cholera!
Przepięknie wyglądają te białe miseczki !!!
OdpowiedzUsuńA broszki pierwsza klasa :)
Czy paverpol kupię w takim zwykłym markecie budowlanym ?
Jajowata miseczka w kolorze "esru" również moją ulubioną jest:)))
OdpowiedzUsuńBrocha Ani powalająca, więc nie dziwota że padłaś :))))
Agajaw - to dobrze, że nie dałaś głowy ;-)
OdpowiedzUsuńKasiaS - dzięki!!
Koroneczko - czego nie możesz?? :-D
Kankanko - się go kupywa, nie wykopywa ;-)
Sylwuś - też widzę, ze mi niezła konkurencja pod bokiem wyrosła. I to jak szybciutko i cichutko ;-)
W imieniu obu panienek moich dziękuję :-))
Dorotko - ale Ty masz tylko jedną szajbę - drutową! Czas ją rozszerzyć. Ja tam nic nie mówię, ale paverpolem można usztywnić też wełnę...
Klaudia - paverplou nie kupisz w normalnym sklepie ;-)
Iwonko - zaraz będę do niej dorabiać wieszadełko i jutro się polansuję w nowym wisiorze ;-)
Pani Moniko, zrobiła Pani cudeńka:))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnonimie - dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te miseczki. Faktycznie to wciąga. Ja się aż boje zaczynać. Te broszki z jedwabiu fajne. Pomysł świetny. Zdolne masz córki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzłowiek nie zagląda ledwie kilka dni, a Ty mało,że jakieś paverpole niesamowite wycudowałaś, to jeszcze poparzyłaś sobie palce.
OdpowiedzUsuńNo, naprawdę jestem oburzona;))) Kuruj sobie paluszki i niech sie ładnie goją skoro to coś na p im pomaga:)A swoją droga ładniutkie to coś na p:)))
Serdeczności wiosenne przesyłam:)
Super.Twórcz i niespokojna jesteś. A z tego jedwabiu ...jak to zrobione?
OdpowiedzUsuńEwo - jak zaczniesz, to nie przestaniesz ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Kaprysiu - no bo ja ruchliwy człek jestem i lubię jak coś się dzieje ;-)
Kasiu - to z jedwabiu, czyli zawieszki są po prostu zmoczone paverpolem, ułożone i już.
Przepiękne te miseczki - aż mi się zachciało za szydełko złapać :D
OdpowiedzUsuńMłodsza siostra "tulipanka" to moja faworytka - aż oczy w siebie bierze. Cudo!
Marzycielko - dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj dowiedziałam się o tej technice utrwalania, zajrzałam i jestem pod wrażeniem.Jak Ci zabraknie serwetek to zapraszam do mnie robię je na drutach.
OdpowiedzUsuńMakramko - dziękuję za zaproszenie. Już byłam u Ciebie i oniemiałam z zachwytu!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem , te miseczki, te wisiory - dzieła sztuki i to z wysokiej półki!!
OdpowiedzUsuńGosiu - dziękuję, ale prawdziwą mistrzynią i niedościgłym wzorem jest dla mnie Ataboh :-) Zerknij na jej bloga - WARTO!!
OdpowiedzUsuńPiękne te ażurowe miski z serwetek. Chyba sama popróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)