Jak wiadomo, kiedy są wściekłe, afrykańskie upały, normalni zjadacze chleba, dziergają coś niekoniecznie grzejącego dziergającego.
Ale, że ja do takich zupełnie zwyczajnych, a co za tym idzie - do normalnych nie należę, więc z nastaniem moich ukochanych afrykańskich podmuchów cieplutkiego powietrza wyciągnęłam na światło letnie włóczkę. Moher z wełną i akrylem.Chuda popukała się w czoło widząc, jak matka w temperaturze oscylującej w okolicach pękania termometru (bo się skala kończyła) z zawziętością trzaska drutami.
- No co?? Lubię tak! Bo mam wrażenie, że to ciepełko włazi mi w chusty i potem w czasie zimowego koszmaru grzeją mnie podwójnie - sobą i tym słonkiem letnim ;-)
Bo mnie naszło na chustę.
Ale nie taką trójkątną, tylko na taką półkolistą. Z falbanką.
Z włóczki, którą dostałam zimną zimą roku tegoż ;-)
Od razu wiedziałam, że to będzie chusta! Półkolista. Nie inna :-)
No i mam!
I nareszcie nie jest wielkości namiotu!
Dla chudej Aty idealna!
Dlaczego jeszcze warto dziergać latem?
Bo można rzeczoną chustę zblokować pod dowolnie wybraną jabłonią, we własnym ogrodzie, nie blokując sobie stołu w salonie :-D
Dane techniczne pewnie mam podać?
No to jadziem:
Szerokość z falbanką 170 cm.
Wysokości nie mierzyłam, ale tak na oko to pewnie ma 80 cm.
Włóczka: Moher Special Ebruli (bardzo mięciutki, miły i wydajny).
10 dkg = 550 m.
Zużycie: ok 12 dkg.
Druty z żyłką nr 4 KP.
A jaka jest w noszeniu? Milusia!
I przytulniusia!
No po prostu bardzo moja :-)))
Moniko, piękna chusta, jak marzenie, udziergana z ciepełkiem, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu - dziękuję pięknie za tak miłe słowa :-)
UsuńNo rzeczywiście - ciepełko to Ty lubisz ;-) Chusta w świetnym kształcie - taki jeszcze przede mną, kolorystycznie idealna na jesienne chłody.
OdpowiedzUsuńSylwka - ona już dziś, nie czekając na jesień ze mną (na mnie) spacerowała, podziwiając błyski i grzmoty :-)
UsuńNO to dziś pewnie się nią zakutałaś od stóp do głów ;-) Toć ziąb nas powitał z rana straszliwy.
UsuńSylwka - ano nie! Dziś raczej kurtka nieprzemiękająca był on line :-D
UsuńNo to teraz się grzej Ata ;)
OdpowiedzUsuńJolcia - a pewnie! Ochłodziło się, to się i grzać muszę! :-D
UsuńA jak Ci świetnie w niej do twarzy!
OdpowiedzUsuńSamo miodzio:)Podoba mi się ten zestaw kolorów i wykończenie falbanką.
Jaskółko - dziękuję bardzo! Mnie też się podoba! Nareszcie jestem zadowolona :-D
UsuńMam techniczne pytanie- co to znaczy zblokować? To jakieś rozkładanie? Naciąganie? Wyrównywanie?
UsuńJaskółko - blokowanie to jest nadawanie ostatecznego kształtu np. chustom. Po zrobieniu są krótkie, wąskie i takie puchato-pękate. Niby ładne, ale nie takie, jak powinny być. Tak więc, po zrobieniu, albo naciąga się je na sucho, przypinając do podłoża i traktując uderzeniem pary z żelazka, albo na mokro (po praniu) też się przypina, naciagając i nadając im kształt ostateczny, który włóczka najzwyczajniej w świecie "zapamięta" wysychając :-)
UsuńWielkie dzięki:) Czyli, jak po praniu układam sweterki na ręczniku, nadając im kształt to je blokuję:)
UsuńJaskółko - dokładnie tak :-D
UsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńUwielbiam półokrągłe chusty.
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu - ja od tej chusty też zostanę fanką tych półkolistych :)
UsuńŚliczna chusta! I już dzisiaj może Ci się bardzo przydać :) - nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest całe 17 stopni i pochmurno. Ale absolutnie nie narzekam. Wreszcie jest czym oddychać, a temperatura w mieszkaniu spadła do miłych 23 stopni :)).
OdpowiedzUsuńFrasiu - u mnie dziś też tak kołó tego było, ale padało, więc kurta p/deszczowa była bardziej w modzie :-D
UsuńWygląda niesamowicie :)) Nie ma to jak dłubanie wełny w upały :))
OdpowiedzUsuńAniam - dzięki! Dzierganie w upały zawsze spoko! :-D
Usuńoj,oj, ukłony w podziwie wielkim
OdpowiedzUsuńz falbaną jest obłędna!!!
Kasiu - dziękuję bardzo! Falbanka idealnie mi się w nią wpisywała :-)
UsuńJak się okazało - całkiem słusznie ;-)
Chusta sympatyczna bardzo.
OdpowiedzUsuńA Ty, zołzo jedna, zaraziłaś mnie porządkami w książkach. Worem z makulaturą prawie złamałam sobie kręgosłup, stosik do biblioteki będę taskać na parę razy, a reszta w żaden sposób nie chce się zmieścić tam, gdzie była. Ha ha, a są miejsca, których nawet nie tknęłam...
Ovillo - a bo ja taka ogólnie ZARAZA jestem ;-DDD Ale pewnie nie żałujesz, że się zmobilizowałaś? :-D
UsuńNajważniejsze to robić coś wtedy się kiedy ma na to ochotę, bez względu czy warunki sprzyjają :))))
OdpowiedzUsuńA chusta śliczna..... tylko ta wełna, brrr.
Krzysiu - ta wełna nie jest brr! Jej jest mało i nie żre, tylko grzeje :-)
Usuńśliczna pod każdym względem :)
OdpowiedzUsuńPani Ato, chusta jest piękna, chciałabym wydziergać podobną, tylko nie bardzo wiem jak. Na razie mam na swoim koncie 2 zwykłe trójkątne chusty. Czy w tej - półokrągłej różnica polega na tym, że są jakby dwa "oczka środkowe"? I czy wtedy dodaje się (robiąc od góry) po 6 oczek w każdym rzędzie? Będę wdzięczna za podpowiedź. Może mogłabym liczyć na wiadomość, mój e mail: kk_2000@wp.pl pozdrawiam! Katarzyna
OdpowiedzUsuńOj na pewno przytulnie:) Ja decyduje się na robienie podobnych ciuszków na wykorzystanie włóczki z jedwabiu https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-z-jedwabiu/11 ze względu na to, aby było po prostu przytulnie :)
OdpowiedzUsuń